Nie ukrywamy, że na możliwość przetestowania MG HS czekaliśmy z niecierpliwością. Chińska marka coraz śmielej poczyna sobie na naszym rynku i chcieliśmy przekonać się na własnej skórze co sprawia, że MG cieszy się taką popularnością. Co prawda musieliśmy trochę poczekać, ale wreszcie MG HS trafił do naszego garażu i bardzo nas zaskoczył. Czym dokładnie? Z jakimi ustępstwami trzeba się pogodzić i czy warto kupić chińskiego SUV-a? Sprawdzamy to w teście MG HS w najwyższej wersji wyposażenia Exclusive oraz z manualną skrzynią biegów.
MG zaskakuje ceną i gwarancją
Rozmawiając o chińskich samochodach nie da się nie nawiązywać do pieniędzy. To raczej nie powinno dziwić, bo właśnie cena sprawia, że cieszą się taką popularnością. Cennik MG HS zaczyna się od 103 800 złotych a za najbardziej wypasiony egzemplarz z automatyczną skrzynią biegów trzeba zapłacić 123 500 złotych. Nic więc dziwnego, że MG sprzedało w Polsce już ponad 1 000 egzemplarzy a wyniki sprzedaży są lepsze niż w przypadku Fiata, Jeepa czy Mitsubishi. W zeszłym miesiącu zarejestrowano prawie 400 sztuk MG ZS i MG HS a wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek.
W dzisiejszych czasach kwoty jakie trzeba zapłacić za MG brzmią jak prawdziwa okazja i pieśń minionych czasów. Nierzadko więcej trzeba zapłacić za dobrze wyposażone auto segmentu B a tutaj dostajemy przestronnego, bardzo dobrze wyposażonego i zaskakująco dobrze wykończonego SUV-a. Oczywiście gdzieniegdzie widać oszczędności, ale jest zdecydowanie lepiej niż się tego spodziewaliśmy.
A niezdecydowanych zapewne przekonają warunki gwarancji. MG oferuje 7-letnią gwarancję z limitem 150 tysięcy kilometrów a do tego 7-letnie assistance oraz 7 lat bezpłatnych przeglądów. Nie powinno być również problemów z serwisowaniem, bo już teraz sieć dealerska liczy 19 salonów.
MG HS nie odbiega od „Europejczyków”
Może nie widać tego po zdjęciach, ale MG HS to kawał samochodu. Chiński SUV mierzy 4610 mm długości, 1876 mm szerokości i 1685 mm wysokości, natomiast rozstaw osi wynosi 2720 mm. Oznacza to, że MG HS ma podobne wymiary co Ford Kuga, Nissan X-Trail, Skoda Kodiaq, Honda ZR-V czy Renault Arkana. To co odróżnia MG HS od pozostałych SUV-ów to prześwit wynoszący zaledwie 145 mm.
Może MG HS nie ma efektownego designu, ale z pewnością nie odbiega od konkurencji. Chiński SUV jest ładnie zarysowany, wygląda zgrabnie a chromowane elementy nadają mu elegancji. Z designem mamy tylko jeden problem. Widać, że Chińczycy zapożyczyli co nieco od Mercedesa, Forda czy Renault a to wszystko sprawia, że MG HS jest trochę nijaki. Nie chodzi nam o to, że jest brzydki, bo wielu osobom się podoba. Po prostu nie jest to samochód za którym ludzie oglądają się ze względu na design. Oglądają się, ale przede wszystkim ze względu na ciekawość.
MG nie oferuje tak rozbudowanych możliwości personalizacji jak konkurencja a wybór sprowadza się do 6 kolorów nadwozia. Do tego mamy jeszcze dwa rozmiary obręczy kół – 17-stki dla wersji Standard i Excite oraz 18-stki dla odmiany Exclusive. Warto też podkreślić, że już od bazowej wersji wyposażenia dostajemy tutaj w pełni LED-owe oświetlenie.
Z przodu mamy ogromną atrapę chłodnicy z pionowym ożebrowaniem rozchodzącym się na boki, chromowaną obwódką oraz dużym emblematem MG. Mamy też smukłe przednie reflektory, wyraźne przetłoczenia na masce oraz agresywnie zaprojektowany przedni zderzak. Ciekawie wyglądają również pionowe kierunkowskazy, które umieszczono we wlotach powietrza.
Boczna sylwetka również prezentuje się bardzo dobrze, chociaż 18-sto calowe obręcze kół wyglądają tutaj dość skromnie. Szkoda, że MG nie oferuje większych obręczy, bo mogłoby to wyglądać zdecydowanie bardziej efektownie. Ni mniej, delikatne przetłoczenia, chromowane listwy oraz plastikowe nakładki naprawdę dobrze tutaj pasują. Z tyłu również mamy ładnie zarysowane światła, niewielką lotkę nad tylną szybą oraz atrapę dyfuzora w dolnej części zderzaka. Co ciekawe to MG HS ma dwie prawdziwe końcówki układu wydechowego! Widoczne chromowane elementy w zderzaku to nie atrapy. Świetna sprawa.
Co prawda nasz egzemplarz to najbogatsza wersja Exclusive, ale niewiele różni się ona od bazowej. W standardzie mamy 17-sto calowe obręcze kół oraz biały lakier nadwozia „Dover White”. Za czerwony lakier „Phantom Red” trzeba zapłacić 2 250 złotych.
Przestronne i dobrze wykończone wnętrze
Zapewne największe obawy można mieć o jakość wykończenia, ale MG HS naprawdę mile zaskakuje. Deska rozdzielcza i boczki drzwi wykończono miękkimi i przyjemnymi w dotyku materiałami, które robią bardzo dobre wrażenie. Tym bardziej, że mamy tutaj skórzane wykończenie z czerwonymi przeszyciami, które jest zarezerwowane dla wersji Exclusive. Warto też zwrócić uwagę na to, że również boczki drzwi tylnych drzwi są podobnie wykończone a zdążyliśmy się przyzwyczaić do tego, że zazwyczaj mamy tam twardy plastik.
Oczywiście twardsze elementy również występują. Znajdziemy je przede wszystkim w dolnych partiach, ale nie mają one nieprzyjemnego zapachu a ich spasowanie nie budzi naszych wątpliwości. Nie przeszkadzają nawet elementy wykończone fortepianową czernią, plastik imitujący szczotkowane aluminium czy zapożyczenia z innych koncernów, bo to wszystko do siebie pasuje.
Poza tym kokpit został ładnie zaprojektowany. Design jest prosty, przejrzysty a połączenie różnych materiałów okazało się dobrym zabiegiem. Na środku deski rozdzielczej mamy ekran systemu multimedialnego, za kierownicą wirtualny kokpit a wielofunkcyjna kierownica dobrze leży w dłoniach. Mamy nawet oświetlenie nastrojowe, chociaż nigdzie nie znaleźliśmy możliwości zmiany kolorystyki, więc może takowej nie ma. Gdyby zasłonić emblemat MG to pewnie mało kto pomyślałby, że siedzi w chińskim samochodzie.
Multimedia wymagają poprawy
Już w bazowej wersji dostajemy wirtualny kokpit o wielkości 12,3 cala. Wygląda ładnie i jest czytelny, chociaż trochę szkoda, że nie mamy w nim polskiego języka. Nie możemy zmieniać widoków ani kolorystyki, ale na środkowej części znajduje się obszar komputera pokładowego na którym możemy wyświetlić sobie informacje dotyczące jazdy czy systemów bezpieczeństwa. Funkcjonalność może nie jest rozbudowana, ale wirtualny kokpit spełnia swoją rolę a jego obsługa nie jest skomplikowana.
Gorzej wypada tutaj system info-rozrywki z ekranem o wielkości 10,1 cala, który przypomina trochę kilkuletni tablet. Spodziewaliśmy się czegoś zdecydowanie ciekawszego. Tymczasem interfejs nie jest zbyt nowoczesny, reakcje na dotyk bywają mocno opóźnione a menu jest nieco chaotycznie rozplanowane. Momentami odnosiliśmy wrażenie, że ktoś po prostu nie mógł zdecydować się w jaki sposób go obsługiwać. Niby jest dotykowy i możecie klikać, ale z niektórych ekranów można wyjść tylko za pomocą fizycznych przycisków umieszczonych pod nawiewami. Tak jest w przypadku klimatyzacji.
A jeśli już przy niej jesteśmy to jeśli wybierzecie wersję z manualną skrzynią biegów to w pakiecie dostajecie również manualną klimatyzację. Jeśli chcecie mieć automatyczną klimatyzację to musicie wybrać MG HS z automatyczną skrzynią biegów. Ktoś to rozumie? Dla nas to totalny nonsens. Jeszcze gorzej, że klimatyzację obsługujemy za pomocą dotykowych przycisków na ekranie systemu info-rozrywki. Za każdym razem trzeba klikać na malutkie ikonki. Dlaczego nie można było wykorzystać do tego przycisków fizycznych?
No i ostatnia kwestia na którą musimy zwrócić uwagę. MG chwali się, że w wersji Exclusive dostajemy system kamer 360°. No i faktycznie dostajemy, ale jakość obrazu jest tragiczna. Co z tego, że możemy wyświetlić sobie nasze auto w 3D jeśli wygląda ono jak w 20-letniej grze? Pewnie najtańsze kamerki z AliExpress mają lepszą jakość.
Na szczęście system jest kompatybilny z Android Auto i Apple CarPlay. Przewodowo, ale możemy podłączyć telefon, więc nie mamy na co narzekać. Nagłośnienie też gra naprawdę nieźle. Trochę ponarzekaliśmy, ale trzeba pamiętać o tym, że MG HS w takiej wersji kosztuje niecałe 120 tysięcy złotych. Jeśli z takimi wadami trzeba się pogodzić to naprawdę nie jest źle.
Funkcjonalność to mocna strona MG HS
Poza tym, że mamy tutaj manualną klimatyzację i nie do końca przemyślane menu systemu info-rozrywki to wnętrze MG HS jest ergonomiczne i praktyczne. Mamy wielofunkcyjną kierownicę z przyciskami do obsługi komputera pokładowego i systemu multimedialnego, a z lewej strony kolumny znajdziemy manetkę tempomatu. Na tunelu środkowym umieszczono przyciski do obsługi systemu Start&Stop, systemu kamer, asystenta podjazdu pod wzniesienie a także hamulca postojowego i systemu Auto Hold. To akurat nas zaskoczyło, bo nie spodziewaliśmy się Auto Hold w manualu a to świetne rozwiązanie.
Schowki nie zachwycają pojemnością, ale za to większość z nich jest zamykana lub zasuwana roletką. Na tunelu środkowym mamy dwa miejsca na napoje a także wnękę w której znajdziemy dwa porty USB typu A i gniazdo 12V. Szczerze mówiąc kompletnie nie rozumiemy po co jest zamykana, bo gdyby trochę inaczej to rozwiązano to może udałoby się wygospodarować jakieś miejsce na telefon. A tak nie bardzo mamy gdzie go odłożyć.
Tradycyjnie schowek przed pasażerem jest zamykany i jest całkiem pojemny. Kolejny zamykany schowek znajdziemy w podłokietniku. Jest niewielki, ale za to jest klimatyzowany. Tylko znowu to trochę przerost formy nad treścią, bo co niby w nim schowamy? Niewielką puszeczkę Coli? Ostatni zamykany schowek znajdziemy na wysokości lewego kolana kierowcy. Do tego mamy też pojemne kieszenie w drzwiach, które nie są wyściełane.
Z tyłu umieszczono dwa porty USB typu A, dodatkowe nawiewy oraz gazetowniki. Mamy też kieszenie w drzwiach, ale to co robi największe wrażenie to podłokietnik. Nie dość, że jest szeroki to jeszcze mamy otwierane miejsca na napoje a nawet zamykany schowek.
MG HS to naprawdę przestronny SUV
MG HS ma nieco ponad 4,6 metra długości a to przekłada się na sporą ilość miejsca we wnętrzu. W wersji Exclusive dostajemy świetnie wyglądające sportowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami, niezłym podparciem bocznym oraz elektryczną regulacją. Jedynie w bazowej wersji Standard nie mamy podparcia odcinka lędźwiowego. W pozostałych wersjach mamy już manualną regulację. Trochę to dziwne, że mamy elektrycznie regulowane przednie fotele, ale nie mamy elektrycznej regulacji lędźwi. Jak widać jakieś drobne oszczędności muszą być.
Mamy też regulowaną w dwóch płaszczyznach kolumnę kierownicy i spore lusterka, więc znalezienie optymalnej pozycji za kierownicą nie sprawia problemów. Tylko tapicerka ze sztucznej skóry nie jest tutaj najlepszym wyborem, bo nie zapewnia odpowiedniego przepływu powietrza. Efekt? Po kilkunastu minutach jazdy w temperaturze 25 – 30 stopni wychodzicie z samochodu całkowicie spoceni.
Na pochwałę zasługuje również ilość miejsca z tyłu. Zarówno na nogi, jak i nad głowami, jest go mnóstwo i to pomimo obecności dachu panoramicznego. Siedziska mają odpowiednią długość a kanapa ma regulowany kąt pochylenia, więc śmiało można jechać MG HS w długą trasę.
Bagażnik mógłby być większy
Bagażnik to chyba najsłabsza strona MG HS. Ma pojemność 448 litrów, chociaż ze względu na wysoko umieszczoną podłogę sprawia wrażenie zdecydowanie mniejszego. Co prawda pod podłogą jest mnóstwo przestrzeni, którą można wykorzystać, ale trzeba zdemontować zestaw naprawczy. Na pewno jest to jakieś rozwiązanie w przypadku wakacyjnego wyjazdu.
Plus za to, że po podniesieniu podłogi możemy ją zahaczyć o krawędź bagażnika. Do tego mamy jedno światełko, ale niestety nie mamy żadnych haczyków ani gniazda 12V. Nawet boczki bagażnika są ładnie wykończone a jedyną oszczędnością jest dość tandetna roleta. A jeśli wybierzecie wersję Exclusive z automatyczną skrzynią biegów to dostaniecie też elektryczną klapę bagażnika.
MG HS dostępny tylko z jednym silnikiem
Pod maskę chińskiego SUV-a trafił turbodoładowany benzyniak o pojemności 1.5 litra, który generuje moc 162 koni mechanicznych i maksymalny moment obrotowy 250 Nm. Nasz egzemplarz zestawiono z sześciobiegowym manualem, ale w ofercie znajdziemy również siedmiostopniową przekładnię automatyczną. Bez względu na wariant napęd zawsze trafia na przednią oś.
Czy to wystarcza w sporym SUV-ie? Owszem. MG HS nie jest samochodem w którym poczujecie sportowe emocje albo który daje jakąś frajdę z jazdy. Tutaj żadnych emocji nie doświadczycie, ale też nie o to tutaj chodzi. Osiągi są niezłe, bo pierwsza setka pojawia się po niecałych 10 sekundach a prędkość maksymalna wynosi 190 km/h. Do tego na wyższych obrotach jednostka napędowa nabiera wigoru, więc wyprzedzanie nie sprawia problemów, chociaż trzeba pamiętać o tym, że dynamiczna jazda jest okupiona wysokim spalaniem.
Testowany przez nas egzemplarz wyposażono w manualną skrzynię biegów o sześciu przełożeniach, które są stosunkowo krótkie. Docenimy to w mieście gdzie mamy nieco lepsze osiągi, ale za to przy prędkości 120 km/h silnik ma już ponad 2.5 tysiąca obrotów. Na szczęście do działania skrzyni nie mamy większych uwag. Biegi wskakują z przyjemnym oporem a drogi prowadzenia są dość długie. Najważniejsze, że nie ma mowy o haczeniu albo nieprecyzyjnym wbijaniu biegów.
MG HS lubi spokojną jazdę
MG HS pozytywnie zaskakuje komfortem wybierania nierówności. Dość miękko zestrojone zawieszenie naprawdę dobrze radzi sobie z progami zwalniającymi, studzienkami i gorszymi nawierzchniami. I co najważniejsze robi to ciszej od wielu droższych modeli. Układ kierowniczy działa poprawnie, chociaż nie jest zbyt precyzyjny. Za to dobrze współgra z zawieszeniem.
W mieście i przy spokojnej jeździe MG HS jeździ się przyjemnie, ale jeśli spróbujecie agresywniejszej jazdy w zakrętach albo podróżowania z prędkościami powyżej 120 – 130 km/h to zauważycie, że zaczyna zachowywać się nieco nerwowo. Nie ma mowy, abyśmy doświadczali nadmiernych przechyłów czy zbytniej podatności na podmuchy wiatru, ale wyraźnie czuć, że MG HS pewniej czuje się przy typowym przemieszczeniu z punktu A do punktu B.
To co jeszcze nas zaskoczyło to wyciszenie, które jest lepsze od wielu droższych modeli. Przy spokojnej jeździe nie słychać szumów opływowych ani tych pochodzących od strony podwozia, natomiast przy wyższych prędkościach słychać głównie jednostkę napędową.
Asystenci również wymagają poprawy
Już bazowy wariant MG HS wyposażony jest w całą gamę systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy, które działają całkiem dobrze, chociaż nie obyło się bez wpadek. Wspomnieliśmy, że obraz z kamer 360° nie jest najlepszy, ale to co najbardziej irytuje to samoistne przełączanie widoków między poszczególnymi kamerami. Cofacie mając na ekranie widok z tyłu a nagle przełącza się on na obraz z lewej lub prawej strony.
Mamy też monitorowanie martwego pola, które działa dobrze, ale przydałaby się trochę lepsza sygnalizacja, bo obecnie służy do tego niewielka dioda. Nie pogardzilibyśmy również lepszym systemem rozpoznawania linii, bo w czasie naszego testu wielokrotnie nie wykrywał on linii w efekcie czego system utrzymywania w pasie ruchu nie działał prawidłowo. Z drugiej strony często reagował nadgorliwie.
No i chyba to co najbardziej nas irytowało. System rozpoznawania znaków drogowych działa fatalnie. Możecie przejechać obok kilku znaków z ograniczeniem prędkości a system ich nie odczyta. Za to możecie usłyszeć komunikaty o przekroczeniu prędkości w momencie kiedy na ekranie pojawi się informacja o braku rozpoznania prędkości na drodze po której się poruszacie.
MG HS 1.5 T-GDI nie jest zbyt oszczędny
Co prawda MG deklaruje, że HS zużywa średnio 7,4 – 7,7 litra na setkę, ale to dość optymistyczne wyliczenia. Może jeśli jeździcie spokojnie, omijacie korki i centra miast to może da się to osiągnąć, ale jeśli mieszkacie w takim mieście jak Warszawa to jest to nierealne.
W mieście trzeba liczyć się ze zużyciem w okolicach 10 – 11 litrów. Przy płynnej weekendowej jeździe byliśmy w stanie zejść do okolic 9 litrów, ale wymaga to bardzo spokojnej jazdy. Trochę lepiej jest poza miastem. Przy prędkości 100 km/h można zejść poniżej 7 litrów, przy 120 km/h będzie to już 8 – 8,5 litra, natomiast przy 140 km/h wzrośnie do 9 – 10 litrów. Na szczęście zbiornik paliwa ma pojemność 55 litrów.
To ile trzeba zapłacić za MG HS?
To pora na cennik. MG HS w bazowej wersji Standard dostępny jest wyłącznie z manualną skrzynią biegów i kosztuje obecnie 103 800 złotych. Odmiana Excite to wydatek 109 500 złotych, ale jeśli wybierzecie automat to trzeba dorzucić jeszcze 6 300 złotych. Prezentowany egzemplarz w najwyższej wersji Exclusive to już wydatek 117 200 złotych lub 123 500 złotych.
Tylko wersji z manualem raczej nie ma sensu rozważać. No chyba, że komuś bardzo zależy na najtańszym możliwym wariancie to wtedy może ma to sens, bo można zaoszczędzić kilka tysięcy. Tylko kupując nowy samochód warto dołożyć trochę pieniędzy i mieć już wersję z automatem. Tym bardziej, że automat wymaga dopłaty 6 300 złotych a w pakiecie dostajemy jeszcze automatyczną klimatyzację, asystenta jazdy w korku, adaptacyjny tempomat czy elektrycznie sterowaną klapę bagażnika.
To sprawdźmy co dostajemy za 117 200 złotych, które trzeba wyłożyć na testowany egzemplarz. W standardzie mamy już m.in.: Auto Hold, asystenta wspomagania ruszania pod górę, czujnik deszczu, tempomat, asystenta utrzymania pasa ruchu, monitorowanie martwego pola, LED-owe światła, czujnik zmierzchu, przednie i tylne czujniki parkowania, kamerę 360°, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka, przesuwny podłokietnik, otwierany panoramiczny dach, manualną klimatyzację, wirtualny kokpit 12,3 cala, system multimedialny 10,1 cala, nawigację, system bezkluczykowy, elektrycznie regulowane przednie fotele, skórzaną tapicerkę z elementami Alcantary, podgrzewane przednie siedzenia i kierownicę czy 18-sto calowe obręcze kół.
Trudno mówić tutaj o jakiejś konkurencji, bo za taką kwotę nie znajdziecie SUV-a o podobnej wielkości i podobnym wyposażeniu. Za podobnie skonfigurowane samochody konkurencji trzeba zapłacić zdecydowanie więcej, chociaż trzeba pamiętać o tym, że MG HS jest narażone na większą utratę wartości.
To zerknijmy o jakich kwotach mówimy w przypadku podobnych wielkościowo SUV-ów. Renault Arkana startuje od 119 900 złotych, Kia Sportage od 132 900 złotych, Renault Austral od 147 900 złotych, natomiast schodząca z rynku Skoda Kodiaq to wydatek 164 550 złotych. Najbliżej jest Hyundai Tucson za którego trzeb zapłacić 117 400 złotych lub Ford Kuga, którego można kupić w promocji od 129 710 złotych. Tylko jak dorzucimy trochę wyposażenia to ceny dość szybko poszybują w górę.
MG HS 1.5 T-GDI 162 KM Exclusive – nasza opinia
Nie będziemy ukrywać, że MG HS bardzo pozytywnie nas zaskoczył. Spodziewaliśmy się niedoróbek i kiepskiej jakości, ale MG nie ustępuje tutaj europejskiej konkurencji. Za niecałe 120 tysięcy złotych dostajemy przestronnego, bogato wyposażonego i zaskakująco dobrze wykończonego SUV-a. Do tego MG HS jest naprawdę przyjemny w codziennym użytkowaniu a jazda może nie dostarcza jakiś emocji, ale nie możemy też powiedzieć, aby wiązała się z jakimiś negatywnymi odczuciami. Poza tym komfort resorowania i wyciszenie są naprawdę bardzo dobre.
Tylko już na samym początku warto dorzucić te kilka tysięcy na automat, który wprowadza również automatyczną klimatyzację. Kompletnie nie rozumiemy dlaczego w przypadku manualnej skrzyni biegów nawet w najwyższej wersji Exclusive mamy tylko manualną klimatyzację. Gdzie tu sens? Gdzie tu logika? No i trzeba pogodzić się z dość przestarzałym systemem multimedialnym, którego szybkość działania i sposób obsługi pozostawiają wiele do życzenia.
No i układowi napędowemu daleko do bycia ekonomicznym. W naszym teście MG HS zużywał średnio 8,4 litra benzyny co jest dość kiepskim osiągnięciem. Tym bardziej, że w mieście benzyniak bez problemów spala powyżej 10 litrów.
Tylko są to dość drobne wady jak na to, że mówimy tutaj o SUV-ie za około 120 tysięcy złotych.
MG HS 1.5 T-GDI 162 KM MT6 Exclusive – dane techniczne: | |
Silnik: | benzynowy, turbodoładowany, pojemność 1490 ccm |
Maksymalna moc: | 162 KM przy 5.500 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy: | 250 Nm w zakresie 1.500 – 4.400 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd: | manualna, sześciobiegowa, napęd na przednie koła |
Przyspieszenie 0 – 100 km/h: | 9,9 s |
Prędkość maksymalna: | 190 km/h |
Średnie spalanie: | 7,4 – 7,7 l/100 km |
Pojemność zbiornika paliwa: | 55 l |
Wymiary (dł./wys./szer.): | 4610/1685/1876 |
Pojemność bagażnika: | 448 l |
Cennik
MG HS | |||
Silnik | Standard | Excite | Exclusive |
1.5 T-GDI MT 162 KM | 103 800 zł | 109 500 zł | 117 200 zł |
1.5 T-GDI DCT 162 KM | – | 115 200 zł | 123 500 zł |