Tego samochodu nie trzeba nikomu przedstawiać. Od wielu lat Skoda Octavia jest jednym z najpopularniejszych samochodów na naszym rynku, zarówno wśród klientów indywidualnych, jak i firmowych. Oczywiście ta popularność nie bierze się znikąd, bo Octavia to przestronny, komfortowy i oszczędny samochód, który znakomicie wywiąże się z roli auta rodzinnego, ale jednocześnie będzie świetnym towarzyszem dalekich podróży.
Jeszcze kilka lat temu trudno było wyobrazić sobie Octavię bez diesla. Dwa lata temu testowaliśmy Octavię Combi 2.0 TDI 150 KM DSG, która była bardzo oszczędnym i dynamicznym samochodem. Problem w tym, że diesle są na cenzurowanym, więc Skoda musiała poszukać jakiegoś innego rozwiązania.
Do naszego testu trafiła Skoda Octavia 1.5 TSI e-Tec Mild Hybrid. Mamy tutaj benzyniaka wspieranego przez układ miękkiej hybrydy, który działa tak dobrze, że zakup diesla po prostu nie ma sensu. Tym bardziej, że podobny diesel kosztuje kilkanaście tysięcy więcej. Co jeszcze oferuje Skoda Octavia Sportline, jak w praktyce sprawdza się miękka hybryda i czy warto czekać na odświeżony model, który zostanie zaprezentowany na początku przyszłego roku?
Design jest mocną stroną Skody Octavii
Obecna generacja jest świetnie zaprojektowana, dzięki czemu po czterech latach od rynkowego debiutu wciąż prezentuje się świeżo, atrakcyjnie i zwraca na siebie uwagę. Wcześniej Octavia była nieco nudna, ale czwarta generacja wiele w tym względzie zmieniła. Octavia stała się bardziej wyrazista i elegancka. W przypadku popularnych modeli ciężko wprowadzać jakieś radykalne zmiany, bo mogłoby to negatywnie wpłynąć na zainteresowanie ze strony klientów. Czeski kompakt prezentuje się zdecydowanie lepiej, nabrał charakteru, ale design wciąż jest uniwersalny i trafi w gusta wielu klientów.
Zresztą wystarczy spojrzeć na egzemplarz prasowy w wersji Sportline, którą charakteryzują sportowe akcenty i elementy nadwozia wykończone błyszczącą czernią. Do tego dochodzi rewelacyjny lakier pomarańczowy Phoenix za 4 550 złotych, który znakomicie kontrastuje z czarnymi elementami i sprawia, że Skoda Octavia prezentuje się bardzo efektownie. I taka Octavia naprawdę może się podobać, co widzieliśmy w czasie naszego testu. Wiele osób oglądało się za naszą testówką i wcale nas to nie dziwiło.
Przednia część wygląda dynamicznie za sprawą nisko poprowadzonej maski, smukłych reflektorów oraz szerokiej atrapy chłodnicy z pionowym ożebrowaniem, która w wersji Sportline została wykończona błyszczącą czernią. W podobny sposób wykończono splitter na dole zderzaka, obudowy lusterek bocznych, listwy wokół okien, płetwę rekina, lotkę oraz napisy na klapie bagażnika. Poza tym mamy emblematy Sportline na przednich nadkolach a standardem w prezentowanej odmianie są reflektory wykonane w technologii Full LED Matrix. Nie mniej ciekawa jest tylna część nadwozia z wyraźnymi przetłoczeniami, wąskimi światłami w technologii LED z dynamicznymi kierunkowskazami a także chromowanymi atrapami układu wydechowego. Fajnie jakbyśmy mieli prawdziwe wydechy, ale z drugiej strony atrapy nie są zbyt nachalne.
Jeśli Skoda Octavia w bazowej wersji Active może wyglądać dość skromnie i nie zwraca na siebie uwagi to odmiana Sportline z pomarańczowym lakierem to już zupełnie inna bajka. Nasza testówka zdecydowanie wyróżniała się w mieście, ale pomimo oryginalnego lakieru i dodatków stylistycznych, Skoda Octavia Sportline pozostaje eleganckim i uniwersalnym samochodem.
Udana stylistyka sprawia, że nie odczuwamy, że Skoda Octavia jest naprawdę dużym samochodem, ale to tylko pozory. Octavia mierzy 4689 mm długości, 1829 mm szerokości, 1486 mm wysokości a rozstaw osi wynosi 2669 mm.
Docenicie przestronne i funkcjonalne wnętrze
Kabina pasażerska zawsze była mocną stroną Skody i nie inaczej jest w przypadku Octavii. Wnętrze jest przestronne, eleganckie i bardzo dobrze wykończone, chociaż na dążeniu do nowoczesności nieco ucierpiała ergonomia. Zacznijmy od samego designu kokpitu, który bardzo się nam podoba i zawsze czujemy się w nim komfortowo. Mamy ładnie wyprofilowaną deskę rozdzielczą z błyszczącym dekorem pod którym ukryto oświetlenie ambientowe, które po zmroku wygląda efektownie. Do tego ekran systemu multimedialnego nie ogranicza widoczności a projekt wnętrza jest uporządkowany i minimalistyczny.
Octavia Sportline bardzo pozytywnie zaskakuje jakością wykończenia. Oczywiście nie jest to segment premium, ale jak na samochód rozpoczynający się od nieco ponad 140 tysięcy złotych jest naprawdę nieźle. Górna część deski rozdzielczej i boczków drzwi została pokryta miękkim i przyjemnym w dotyku materiałem. Do tego na całej szerokości kokpitu mamy bardzo przyjemny materiałowy dekor z jasnym przeszyciem, natomiast na boczkach drzwi oraz podłokietnikach znajdziemy skórzane obicie. No i trzeba zauważyć, że podłokietniki są mięciutkie, więc świetnie sprawdzają się w trasie. Nie zapomniano nawet o wyściełaniu kieszeni w drzwiach, czego bardzo brakowało nam w Hondzie Civic e:HEV oraz Hondzie ZR-V e:HEV. W niższych partiach mamy twardsze tworzywa, które mają dobrą jakość i to typowe wykończenie, więc naszym zdaniem wszystko jest w porządku.
Wspomnieliśmy wcześniej, że nowoczesne wnętrze negatywnie wpłynęło na ergonomię a to dlatego, że wiele ustawień zostało przeniesionych na ekran systemu info-rozrywki. Co prawda mamy skróty do ustawień klimatyzacji czy trybów jazdy, ale właściwie każda czynność wymaga od nas klikania w ekran. Chcecie zmienić temperaturę? Musicie klikać. Chcecie zmienić kierunek nawiewów to musicie przeklikiwać się przez kolejne ekrany. Chcecie wyłączyć system Start&Stop? No to też trzeba go znaleźć na ekranie i kliknąć odpowiednią ikonkę. Na szczęście działa to całkiem sprawnie, ale zdecydowanie bardziej wolelibyśmy fizyczne przyciski. No i kto wpadł na to aby umieścić jedyne gniazdo 12V w bagażniku?! Jeśli chcielibyście podłączyć kamerkę, rozdzielacz czy cokolwiek innego to musicie przeciągać kable przez cały samochód. Kompletny bezsens!
Tyle, że na tym możemy zakończyć narzekanie, bo poza tym Skoda Octavia Sportline jest do bólu poprawnym i praktycznym samochodem. Już w standardzie dostajemy cyfrowy zestaw wskaźników, system info-rozrywki z 10-calowym ekranem, natomiast za 2 750 złotych możemy dokupić wyświetlacz Head-Up.
Zacznijmy od wirtualnego kokpitu, który jest bardzo czytelny i ma świetną jakość, natomiast dzięki temu, że mamy kilka widoków to możemy dostosować ich zawartość do naszych potrzeb. Jedyne co wymaga przyzwyczajenia do kwestia obsługi. Po kilku dniach można nauczyć się co i w jakiej kolejności trzeba naciskać, ale na początku można się trochę gubić. A jeśli ktoś nie lubi cyfrowych wskaźników? W takim wypadku trzeba wybrać jedną z dwóch najniższych wersji wyposażenia – Active lub Ambition.
We wcześniejszych testach narzekaliśmy na system multimedialny, ale tym razem nie mamy powodów do marudzenia. W czasie naszego testu działał on stabilnie i szybko, więc może wreszcie udało się rozwiązać problemy z jakim borykano się jeszcze jakiś czas temu. Także tym razem nasze odczucia z użytkowania były zdecydowanie lepsze. Ekran ma bardzo dobrą jakość, ładny interfejs i świetnie reaguje na dotyk. Co prawda przeniesiono na niego sterowanie wieloma funkcjami, ale system nie jest przeładowany i ogarnięcie menu nie zajmuje wiele czasu.
Skoda Octavia Sportline jest też bardzo funkcjonalna. Mamy duży schowek w podłokietniku, schowek przed pasażerem, pojemną wnękę z indukcyjną ładowarką i dwoma portami USB typu C, uchwyty na napoje z roletką, pojemne kieszenie w drzwiach oraz zamykany schowek na wysokości lewego kolana kierowcy. Miejsc do przechowywania rzeczy jest naprawdę dużo. Szkoda tylko, że we wnętrzu mamy wyłącznie porty USB typu C. Wciąż wiele urządzeń korzysta ze standardu USB-A, więc trzeba trochę kombinować.
Przednie fotele ze zintegrowanymi zagłówkami wykończono materiałem Thermoflux, który zapewnia lepszą przepuszczalność powietrza. Same fotele są bardzo wygodne, bo pomimo tego, że wyglądają na sportowe to podparcie boczne jest dość delikatne, dzięki czemu wsiadanie i wysiadanie jest łatwiejsze a fotele nie otulają aż tak mocno kierowcy. W naszej wersji mieliśmy w pełni manualną regulację, ale w opcji jest możliwość dokupienia elektrycznej regulacji, które wchodzą w skład pakietu Seats Plus kosztującego 6 050 złotych.
Osoby siedzące na tylnej kanapie również nie będą miały powodów do narzekania. Miejsca jest pod dostatkiem, zwłaszcza na nogi. Problemem może być wysoki tunel środkowy, więc raczej jest to miejsce dla dwóch dorosłych osób, bo trzeciej może brakować nieco przestrzeni na nogi. Za to komfort podróżowania jest bardzo wysoki, bo kanapa ma odpowiednie pochylenie a siedziska są długie i dobrze podpierają nogi. Do tego pasażerowie mają do swojej dyspozycji oddzielne nawiewy, pojemne kieszenie w drzwiach, kieszenie w oparciach przednich foteli oraz podłokietnik z uchwytami na napoje. Nasz egzemplarz został wyposażony w pakiet Winter Plus, który wprowadza trzystrefową klimatyzację automatyczną a także podgrzewane fotele przednie i tylne.
Jedną z najważniejszych zalet Octavii jest przestrzeń bagażowa. Bagażnik ma pojemność aż 600 litrów. Jest po prostu ogromny a dzięki temu, że Octavia jest liftbackiem to dostęp do przestrzeni bagażowej jest rewelacyjny. Po złożeniu tylnej kanapy zwiększa się ona do 1 555 litrów, ale trzeba zauważyć, że mamy dość duży uskok. Z praktycznych rozwiązań mamy gniazdo 12V, uchwyty na zakupy, oświetlenie oraz możliwość składania tylnej kanapy z poziomu bagażnika.
Jak sprawdza się układ Mild Hybrid?
Do naszego testu trafiła Skoda Octavia Sportline 1.5 TSI e-Tec Mild Hybrid, więc mamy tutaj świetnie znanego benzyniaka 1.5 TSI, który wspierany jest przez układ miękkiej hybrydy oparty na instalacji 48 V. Miękka hybryda jest w stanie dostarczyć dodatkowe 50 Nm, natomiast energia odzyskiwana w czasie hamowania, jest gromadzona w akumulatorze o pojemności 0,6 kWh.
Oczywiście miękka hybryda nie jest w stanie samodzielnie napędzać Octavii, ale wspomaga silnik elektryczny podczas ruszania i przyspieszania oraz wygładza i przyspiesza moment włączania i wyłączania silnika. Do tego Skoda Octavia 1.5 TSI e-Tec Mild Hybrid potrafi przechodzić w tryb żeglowania podczas jazdy ze stałą prędkością lub łagodnego zwalniania, natomiast przy niskim obciążeniu jest w stanie pracować na dwóch cylindrach. Wszystko po to, aby zaoszczędzić jak najwięcej paliwa. I wszystko fajnie, ale jeśli wyłączycie system Start&Stop to będziecie musieli przyzwyczaić się do tego, że dotaczając się do świateł silnik się wyłączy a po chwili ponownie włączy. Także lepiej zostawić włączony system Start&Stop, bo jest to mniej irytujące niż wyłączanie silnika i ponowne włączanie po sekundzie.
Zanim przejdziemy do tego jak jeździ się Skodą Octavią Sportline 1.5 TSI e-Tec Mild Hybrid, należałoby rzucić garść danych technicznych. Turbodoładowany benzyniak generuje moc 150 koni mechanicznych w zakresie 5.000 – 6.000 obrotów oraz maksymalny moment obrotowy 250 Nm, który dostępny jest w zakresie 1.500 – 3.500 obrotów. Całość trafia na przednią oś za pośrednictwem dwusprzęgłowej przekładni DSG. W takim wydaniu Skoda Octavia Sportline osiąga setkę w czasie 8,5 sekundy i może rozpędzić się do prędkości 230 km/h, więc to już naprawdę bardzo dobre osiągi.
Obecność miękkiej hybrydy wyraźnie czuć na starcie, bo Octavia jest zaskakująco zrywna, co niestety ma swoje konsekwencje. Skoda Octavia 1.5 TSI e-Tec Mild Hybrid ma nienajlepszą trakcję. Oczywiście można zrzucać winę na opony albo jesienną pogodę, ale uwierzcie nam, że ruszaliśmy dokładnie tak jak inni kierowcy i nierzadko powodowało to buksowanie przednich kół. Niestety taka jest cena dodatkowej dawki momentu obrotowego na starcie. Odnieśliśmy również wrażenie, że miękka hybryda eliminuje opóźnienia w działaniu DSG, dzięki czemu jazda jest bardziej płynna i komfortowa. Oczywiście lag wciąż jest, ale nie taki jak w normalnych wersjach.
Zresztą niezależnie czy mówimy o uruchamianiu silnika, ruszaniu, wychodzeniu z trybu żeglowania czy odłączaniu cylindrów, wszystko dzieje się bez zbędnych opóźnień. Wiadomo, że naciskając pedał przyspieszenia w czasie trybu żeglowania potrzeba chwili, aby układ napędowy wrócił do normalnego trybu pracy, ale dzieje się to bardzo sprawnie. To wszystko sprawia, że Skoda Octavia 1.5 TSI e-Tec Mild Hybrid jest bardzo dynamiczna a reakcje układu napędowego są naprawdę szybkie.
Dodatkowo testowany egzemplarz został wyposażony w wybór trybów jazdy Driving Mode Select, który wymaga dopłaty 500 złotych. Do wyboru mamy cztery tryby jazdy – Eco, Normal, Sport oraz Individual. My korzystaliśmy z trybu indywidualnego, który umożliwia dostosowanie poszczególnych elementów układu napędowego do naszych preferencji. Gdybyśmy mieli adaptacyjne zawieszenie to moglibyśmy wpływać na jego działanie, ale akurat nasz egzemplarz takiego zawieszenia nie posiadał.
W wersji Sportline dostajemy zawieszenie sportowe, które ze sportem ma niewiele wspólnego. Jest ono nastawione z myślą o komforcie podróżowania, więc bardzo dobrze wybiera nierówności, jednak w zakrętach czuć delikatne przechyły i tendencję do podsterowności. Do tego dochodzi dobrze zestrojony układ kierowniczy, który jest bezpośredni, ale pracuje z dość dużym wspomaganiem, więc warto dopłacić do trybów jazdy w których możemy zwiększyć jego opór i wtedy prowadzenie jest przyjemniejsze. Jeśli szukacie prawdziwych sportowych doznań to w ofercie jest Skoda Octavia RS, natomiast w naszej wersji chodzi przede wszystkim o ekonomię.
Skoda Octavia 1.5 TSI e-Tec Mild Hybrid świetnie wypada pod względem zużycia paliwa. Średnia z całego naszego testu wyniosła 6,5 litra, więc przy 45 litrowym zbiorniku paliwa daje to zasięg blisko 700 kilometrów. W mieście bywa różnie. Jeśli jeździmy spokojnie i przewidujemy to Octavia zadowoli się zużyciem w okolicach 6,4 litra, natomiast przy bardziej dynamicznej jeździe będzie to bliżej 7,6 litra.
Jeszcze lepsze wyniki można osiągnąć poza miastem. Przy prędkości 100 km/h będzie to 4,5 – 4,7 litra, przy 120 km/h 5,9 – 6,1 litra, natomiast przy 140 km/h wzrośnie do 7,5 – 7,6 litra. Przy spokojnej jeździe drogami lokalnymi można nawet zejść poniżej 4 litrów a przecież mówimy o dużym, rodzinnym samochodzie. Brzmi świetnie, prawda? Szkoda tylko, że nie mamy tutaj o kilka litrów większego zbiornika.
Octavia wciąż jest rozsądnie wyceniona
Skonfigurowanie Skody Octavii może zająć trochę czasu, bo możliwości wyboru jest mnóstwo. W cenniku znajdziemy aż 25 wariantów, podzielnych na cztery wersje wyposażenia (Active, Ambition, Style i Sportline) oraz cztery jednostki napędowe. Do tego dochodzi wybór skrzyni biegów oraz liczne pakiety wyposażenia, więc każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego.
Bazowa wersja Active dostępna jest z dwoma najsłabszymi silnikami – 1.0 TSI 110 KM oraz 2.0 TDI 115 KM, które zestawiono z sześciobiegowymi manualami. Nie jest to typowy golas, ale na pewno warto dołożyć jeszcze kilka tysięcy do wersji Ambition w której dostajemy już m.in. kamerę cofania, czujniki zmierzchu i deszczu, czujniki parkowania z tyłu, dwustrefową klimatyzację automatyczną, 17-sto calowe obręcze kół, tempomat z ogranicznikiem prędkości, fotel kierowcy i pasażera regulowany na wysokość wraz z regulacją odcinka lędźwiowego czy automatycznie ściemniające się lusterko wsteczne.
Tradycyjnie na samym dole znajdziecie cennik Skody Octavii, więc skupimy się na prezentowanym egzemplarzu. Skoda Octavia 1.5 TSI e-Tec Mild Hybrid 150 KM DSG rozpoczyna się od 122 500 złotych za wersję Ambition, natomiast nasza odmiana Sportline to już wydatek przynajmniej 142 850 złotych. Co prawda miękka hybryda jest oferowana również z 1.0 TSI e-Tec i kosztuje 115 900 złotych, ale dostępna jest tylko w odmianie Ambition i może być trochę zbyt słaba na tak duże auto. No ale nieco ponad 120 tysięcy za rozsądnie wyposażoną Octavię z dynamicznym i oszczędnym napędem 1.5 TSI e-Tec Mild Hybrid jest naprawdę ciekawą ofertą. Tym bardziej, że Skoda oferuje niedrogie elementy wyposażenia opcjonalnego, więc dobranie kilku pozycji nie podniesie znacząco ceny samochodu.
Wersja Sportline to już bardzo bogato wyposażony wariant, który poza pakietem stylistycznym zawiera m.in.: zawieszenie sportowe, reflektory główne LED Top Matrix, czujnik zmierzchu i deszczu, automatycznie ściemniające się lusterko wsteczne, automatyczne włączanie i wyłączanie świateł drogowych, elektrycznie składane i podgrzewane lusterka boczne, składane oparcie tylnej kanapy, cyfrowy zestaw wskaźników, dwustrefową klimatyzację automatyczną, czujniki parkowania z przodu i z tyłu z Manoeuvre Assist, podgrzewane przednie fotele, kamerę cofania, system bezkluczykowy, tempomat z ogranicznikiem prędkości, 3-ramienną sportową kierownicę, Radio Bolero (10”, 2 gniazda USB-C umożliwiające ładowanie i transfer danych) czy 18-sto calowe obręcze kół.
Prezentowany egzemplarz został dość solidnie doposażony. Mamy m.in. pomarańczowy lakier Phoenix za 4 550 złotych, Pakiet Sun & Pack za 1 650 złotych, Pakiet Winter Plus za 2 500 złotych, Head-up display za 2 750 złotych, Travel Assist za 2 850 złotych czy Pakiet Sportline Selection za 5 150 złotych. Koszt wyposażenia dodatkowego w naszym aucie to aż 23 200 złotych. Co ciekawe to ktoś wpadł na to, aby zrezygnować z kamery cofania co dało oszczędność 1 000 złotych. Trochę to dziwne.
W każdym razie, jeśli wybierzecie wersję Sportline to trzeba dorzucić lakier za 2 650 lub 4 550 złotych. Do tego wypadałoby jeszcze dobrać Travel Assist za 2 850 złotych, bezprzewodową ładowarkę za 1 250 złotych, pakiet Winter Plus (podgrzewane fotele, podgrzewana przednia szyba, klimatyzacja 3-strefowa) za 2 800 złotych, wycieraczkę tylnej szyby Aero za 600 złotych i już robi się nam 153 000 złotych. Tylko to wciąż bardzo rozsądna cena.
Prezentowana Skoda Octavia Sportline 1.5 TSI e-Tec Mild Hybrid 150 KM DSG, która została dość bogato doposażona i kosztuje 166 050 złotych, więc to naprawdę bardzo rozsądnie wycenione auto. Dla porównania testowana przez nas niedawno Honda Civic e:HEV rozpoczyna się od 161 700 złotych, więc Octavia wypada tutaj zdecydowanie korzystniej.
Podsumowanie
Za kilka miesięcy zaprezentowana zostanie odświeżona Skoda Octavia, jednak obecny model wciąż ma wiele do zaoferowania i jeśli szukacie rodzinnego auta to na pewno warto się nim zainteresować. Zwłaszcza, że uporano się z problemami z multimediami, które w naszych wcześniejszych testach potrafiły się zawieszać lub działać nieprawidłowo. Tym razem nie mieliśmy z nimi żadnych problemów, więc nasze odczucia z użytkowania Octavii były zdecydowanie lepsze.
Nasza Skodę Octavię Sportline wyposażono w pakiet stylistyczny i rewelacyjny pomarańczowy lakier nadwozia, dzięki którym czeski kompakt prezentuje się bardzo atrakcyjnie. Poza tym to dobrze znana Octavia, którą polubiliśmy za przestronne, komfortowe, bardzo dobrze wykończone i praktyczne wnętrze. No i nie możemy zapominać o przeogromnym bagażniku, który spełni oczekiwania każdej rodziny. Oczywiście można się czepiać pogorszonej ergonomii, ale da się do tego przyzwyczaić i nie przysłania wielu zalet, którymi może pochwalić się czeski kompakt.
Do tego Skoda Octavia 1.5 TSI e-Tec Mild Hybrid 150 KM DSG jest dynamiczna i bardzo ekonomiczna, jednak nie liczcie na jakieś specjalne emocje. Zresztą nie o to chodzi w rodzinnym samochodzie. To po prostu zdroworozsądkowa wersja, która spełni oczekiwania większości kierowców. A Ci którzy szukają sportowych emocji mogą wybrać Octavię RS.
Przeczytajcie testy innych samochodów na naszej stronie
Skoda Octavia 1.5 TSI e-Tec Mild Hybrid 150 KM DSG – dane techniczne | |
---|---|
Silnik: | benzynowy, turbodoładowany, pojemność 1498 ccm |
Maksymalna moc: | 150 KM w zakresie 5.000 – 6.000 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy: | 250 Nm w zakresie 1.500 – 3.500 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd: | automatyczna, siedmiostopniowa, napęd na przednie koła |
Przyspieszenie 0 – 100 km/h: | 8,5 s |
Prędkość maksymalna: | 230 km/h |
Średnie spalanie: | 5,3 – 5,8 l/100 km |
Pojemność zbiornika paliwa: | 45 l |
Wymiary (dł./wys./szer.): | 4689/1470/1829 mm |
Pojemność bagażnika: | 600 l |
Cennik
Skoda Octavia Liftback – cennik | ||||
---|---|---|---|---|
Wersja | Active | Ambition | Style | Sportline |
1.0 TSI 110 KM M6 | 100 200 zł | 106 400 zł | – | – |
1.0 TSI e-Tec Mild Hybrid 110 KM DSG | – | 115 900 zł | – | – |
1.5 TSI ACT 150 KM M6 | – | 115 100 zł | 124 900 zł | 135 850 zł |
1.5 TSI e-Tec Mild Hybrid 150 KM DSG | – | 122 500 zł | 132 200 zł | 142 850 zł |
2.0 TSI 4×4 190 KM DSG | – | – | 148 750 zł | 159 700 zł |
2.0 TDI SCR 115 KM M6 | 115 550 zł | 121 800 zł | – | – |
2.0 TDI SCR 115 KM DSG | – | 129 800 zł | – | – |
2.0 TDI SCR 150 KM M6 | – | 127 700 zł | 137 500 zł | 148 450 zł |
2.0 TDI SCR 150 KM DSG | – | 135 700 zł | 145 500 zł | 156 450 zł |
2.0 TDI SCR 4×4 150 KM DSG | – | 145 700 zł | 155 500 zł | 166 450 zł |
2.0 TDI SCR 4×4 200 KM DSG | – | – | 163 300 zł | 174 250 zł |