Renault Kangoo Techno Blue dCi 115 EDC | TEST

Dopiero po prawie dwóch latach od pojawienia się na rynku Renault Kangoo Van oraz Renault Kangoo Express Van doczekaliśmy się wprowadzenia na rynek osobowego Renault Kangoo. Francuzi kazali nam trochę czekać a zanim Renault Kangoo dotarło do naszej redakcji, zdążyliśmy już sprawdzić jak spisują się jego bliźniacze modele – Nissan Townstar oraz Mercedes klasy T.

Jak na ich tle wypada Renault Kangoo i czy warto było na niego czekać? Sprawdzamy to na przykładzie najwyższej wersji wyposażenia Techno, z dieslem i automatyczną przekładnią EDC. Zapraszamy do testu Renault Kangoo Techno Blue dCi 115 EDC.

Rynek potrzebuje minivanów i kombivanów?

Wydawało się, że minivany już praktycznie zniknęły z naszego rynku, jednak poza Europą wciąż cieszą się one zainteresowaniem. Niedawno na rynku pojawił się Lexus LM, natomiast kilkanaście dni temu Volvo zaprezentowało światu model EM90. Oczywiście mówimy tutaj o bardzo luksusowych samochodach na które niewielu będzie mogło sobie pozwolić, jednak pokazuje to, że producenci dostrzegli niszę i być może inne marki również pójdą ich śladem. Zresztą już teraz możemy kupić u nas Maxusa Mifa 9 czy Volkswagena ID. Buzz, natomiast w przyszłym roku powinien pojawić się u nas Hyundai Staria. Z pewnością minivany nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa, ale czy doczekamy się ich triumfalnego powrotu?

W nieco innej sytuacji znajdują się kombivany, które są produkowane zarówno w wersjach osobowych, jak i użytkowych. Takie auta doskonale sprawdzają się w mieście a dzięki specjalistycznym zabudowom mogą sprostać przeróżnym wyzwaniom. Renault Kangoo Van i Renault Express Van udowodniły nam, że są solidnymi dostawczakami a wyniki sprzedaży pokazują, że są one jednymi z najchętniej wybieranych furgonetek.

Również ich osobowe wersje w wielu sytuacjach okazują się niezastąpione. To kompaktowe samochody, które oferują bardzo przestronne wnętrze i ogromne możliwości przewozowe. Żaden SUV nie będzie tak funkcjonalny i praktyczny. A do tego kombivany znakomicie sprawdzą się jeśli macie firmę.

Renault Kangoo nie zawodzi w kwestii designu

Renault Kangoo oferowane jest w jednej wersji długości nadwozia. Mierzy 4486 mm długości, 1919 mm szerokości i 1893 mm wysokości, natomiast rozstaw osi wynosi 2716 mm. To kawał samochodu a pudełkowate nadwozie tylko potęguje to wrażenie.

Trochę szkoda, że obecnie nie możemy kupić wersji przedłużonej, ale trzeba też przypomnieć o tym, że Renault zaprezentowało Grand Kangoo w czasie salonu IAA Mobility w Monachium, więc może wkrótce taka wersja zagości na naszym rynku. W tym roku testowaliśmy Forda Grand Tourneo Connect, który w wersji przedłużonej dawał nieograniczone możliwości przewozowe, więc to naprawdę świetna sprawa.

Wróćmy jednak do testowanego przez nas Renault Kangoo. Wiadomo, że kombivany mają być przede wszystkim praktyczne, więc stylistyka schodzi na dalszy plan, jednak design Kangoo jest naprawdę bardzo udany. Oczywiście nie powinno dziwić to, że wszystkie trojaczki są do siebie bardzo podobne. Różnice ograniczają się właściwie wyłącznie do przedniej części.

I tutaj Renault Kangoo wypada bardzo dobrze. Francuski kombivan zyskał bardzo ładny przedni pas w którym wyróżnia się atrapa chłodnicy z chromowanym wykończeniem i ogromnym emblematem marki a także przednimi reflektorami z charakterystycznym motywem świateł do jazdy dziennej w kształcie litery C. Warto zauważyć, że już w standardzie Renault Kangoo jest wyposażone w przednie reflektory wykonane w technologii Full LED. Widać również wyraźne przetłoczenia, wloty powietrza w okolicach świateł przeciwmgłowych czy srebrne nakładki na przednim zderzaku. To wszystko składa się na bardzo dobry efekt.

Boczna sylwetka jest charakterystyczna dla kombivanów, chociaż za sprawą delikatnych przetłoczeń, dużych przeszkleń i 17-sto calowych obręczy kół wygląda nowocześnie i elegancko. Najważniejsze, że już w standardzie otrzymujemy przesuwne drzwi z obu stron, natomiast w wersji Techno innowacyjne relingi dachowe, które kilkoma prostymi ruchami można przestawić i zamontować je jako poprzeczki. To rozwiązanie doskonale znane z Dacii.

Jeśli chodzi o tylną część nadwozia to we wszystkich modelach jest praktycznie taka sama. Mamy ogromną klapę bagażnika unoszoną do góry oraz pionowe światła, w których również zauważymy motyw litery C.

Przestronne wnętrze z użytkowym charakterem

Renault Kangoo zaskakuje bardzo przestronnym, przemyślanym i ergonomicznym wnętrzem, ale zanim rozwiniemy ten temat to wypadałoby powiedzieć kilka słów o jakości wykończenia. To właśnie po nim widać użytkowe pochodzenie Renault Kangoo. W większości miejsc mamy do czynienia z twardymi tworzywami, które przeważnie są dobrze spasowane, ale zdarzają się również trzeszczące elementy. Tyle, że to standard w tym segmencie i Kangoo absolutnie nie odbiega tutaj od konkurencji.

Do naszego testu trafiła bogatsza wersja Techno, więc wnętrze prezentowanego egzemplarza zostało nieco lepiej wykończone, ale nie spodziewajcie się miękkich i przyjemnych w dotyku materiałów. Z drugiej strony docenimy, że półeczki zostały wykończone antypoślizgową gumą, mamy częściowo skórzaną tapicerkę, miękkie podłokietniki, materiałowe akcenty na boczkach drzwi czy dekor na desce rozdzielczej. Jedyne czego moglibyśmy sobie życzyć to, aby tworzywa miały jakąś ciekawszą fakturę, bo na pewno robiłoby to zdecydowanie lepsze wrażenie.

Tym bardziej, że niedoskonałości w wykończeniu są nadrabiane przez praktyczne i funkcjonalne wnętrze. Zacznijmy od tego, że wszystkie przyciski, przełączniki i pokrętła zostały bardzo dobrze rozmieszczone, więc korzystanie z nich w czasie jazdy jest intuicyjne i proste. Nie mamy żadnych zbędnych gadżetów czy dotykowych paneli.

Mamy fizyczny panel klimatyzacji dwustrefowej z dużymi pokrętłami i czytelnymi wyświetlaczami. Mamy fizyczne przyciski do podgrzewania przednich foteli, systemu Start&Stop, trybów jazdy, asystenta utrzymania w pasie ruchu czy regulacji podświetlania zegarów. Do tego dochodzi wielofunkcyjna kierownica na której znajdują się przyciski do obsługi aktywnego tempomatu, komputera pokładowego oraz zestawu głośnomówiącego, natomiast za kierownicą umieszczono tradycyjną manetkę do obsługi audio.

Multimedia nie są najnowsze ale dają radę

Prezentowany egzemplarz został wyposażony w cyfrowe wskaźniki o wielkości 7 cali, które są już dość mocno przestarzałe i chyba wolelibyśmy analogowe zegary. Wyświetlacz zajmuje centralną część a możliwości jego personalizacji są znikome, co nie wygląda specjalnie dobrze. Nie możemy zmienić widoków, nie możemy zmienić kolorystyki a jedyne co możemy zrobić to przełączyć sobie informacje dotyczące podróży. Trochę mija się to z celem. Na szczęście wchodzą one w skład pakietu dodatkowego, więc można z nich zrezygnować.

W standardzie dostajemy system info-rozrywki Easy Link z ośmiocalowym ekranem, który możemy kojarzyć ze starszych modeli francuskiej marki. Jest bardzo prosty, czytelny i działa sprawnie. Fajerwerków w nim nie znajdziemy, ale spełnia swoje zadanie a na co dzień nie musimy z niego korzystać, bo wszystkie najważniejsze funkcje mają swoje fizyczne przyciski. Wiadomo, że fajnie byłoby dostać najnowszy system, ale takie rozwiązanie docenią kierowcy dla których liczy się przede wszystkim prostota. Najważniejsze, że mamy możliwość podłączenia telefonu za pośrednictwem Android Auto oraz Apple CarPlay. Trochę szkoda, że tylko przewodowo.

Docenicie za to liczne schowki i półeczki

Jedną z największych zalet Renault Kangoo jest ogromna ilość schowków i półeczek. Na podszybiu mamy dużą półkę oraz zamykany schowek z dwoma portami USB typu A, gniazdem 12V oraz uchwytem na telefon. Nieco niżej, pod panelem klimatyzacji znajduje się niewielka wnęka na telefon, natomiast zdecydowanie większą półeczkę z indukcyjną ładowarką i gniazdem 12V umieszczono pomiędzy przednimi fotelami. Mamy tam również uchwyty na napoje, jednak całość znajduje się dość nisko i korzystanie z tego w czasie jazdy potrafi być kłopotliwe. Mamy też zamykany schowek przed pasażerem, kieszenie w drzwiach i ogromną półkę nad przednimi fotelami. No i jest jeszcze schowek w podłokietniku, który jest dość głęboki, ale nie jest zbyt pojemny. Ilość schowków i półeczek w Renault Kangoo robi wrażenie.

Przestrzeń to jedna z najmocniejszych zalet kombivanów

To czas zająć miejsce za kierownicą. Wsiadanie do Renault Kangoo ułatwiają drzwi otwierające się pod kątem prawie 90 stopni, co jest o tyle ważne, że fotel pasażera wyposażono w mocowanie isofix. Miejsca z przodu jest pod dostatkiem a przednie fotele są naprawdę wygodne. Mają duży zakres regulacji, mamy regulację odcinka lędźwiowego i szeroki zakres regulacji kolumny kierownicy, więc łatwo dopasować pozycję pod siebie. Mamy duże przeszklenia i pokaźne lusterka, więc widoczność jest bardzo dobra, chociaż jest jedno ale. Słupek A jest bardzo szeroki i skutecznie ogranicza widoczność. Niby mamy dodatkową szybkę, ale dojeżdżając do przejść dla pieszych trzeba się dość mocno wychylić.

Jeszcze lepszy dostęp mamy do drugiego rzędu gdzie mamy przesuwne drzwi z obu stron. Dzięki temu mamy tam świetny dostęp co na pewno docenią rodziny z małymi dziećmi. Nierzadko włożenie lub wyjęcie dziecka z fotelika na parkingu pod supermarketem stanowi nie lada wyzwanie a tutaj jest to bardzo proste. No i jeśli macie trochę starsze dzieci to nie musicie się martwić, że otwierając drzwi obiją komuś samochód. Świetna sprawa.

No ale zajmijmy wreszcie miejsce na tylnej kanapie. Trochę szkoda, że nie mamy trzech oddzielnych foteli, ale kanapa jest na tyle szeroka, że udało się tam wydzielić trzy pełnoprawne miejsca. W dodatku podłoga jest prawie płaska, więc osoba siedząca na środku może liczyć na podróżowanie w komfortowych warunkach. Jeśli chodzi o ilość miejsca, to zarówno nad głową, jak i na nogi, jest go wystarczająco dużo. A co z udogodnieniami? Mamy oddzielne nawiewy, stoliczki, niewielkie kieszenie w drzwiach, dwa porty USB typu A oraz gniazdo 12V.

Bagażnik? Jest potwornie wielki. Jego pojemność to aż 775 litrów. Mamy niski próg załadunkowy i regularne kształty, więc jest bardzo praktyczny. Tym bardziej, że otwór załadunkowy ma wysokość 111,1 cm i szerokość 119,0 cm, natomiast głębokość bagażnika to 102,0 cm. Po złożeniu kanapy możemy uzyskać przestrzeń bagażową o długości aż 186,5 cm, chociaż trzeba zauważyć, że złożenie tylnej kanapy wymaga przesunięcia przednich foteli do przodu. Do tego w bagażniku znajdziemy haczyki, gniazdo 12V, oświetlenie oraz zamykane schowki.

Diesel idealnie pasuje do Renault Kangoo

Renault Kangoo oferowane jest w dwóch wersjach silnikowych – 1.3 TCe oraz 1.5 Blue dCi. Benzyniak ma 100 KM lub 130 KM, natomiast diesel 95 KM lub 115 KM. Do wyboru jest sześciobiegowy manual lub siedmiostopniowa przekładnia EDC, ale bez względu na wariant, napęd zawsze trafia wyłącznie na przednią oś.

Coraz rzadziej trafiają do nas samochody prasowe z dieslami, ale akurat taka jednostka napędowa zagościła do prezentowanego Renault Kangoo. I bardzo dobrze, bo wcześniejszy test Nissana Townstara pokazał, że benzyniak potrafi być dość paliwożerny, chociaż zapewniał on naprawdę dobrą dynamikę. A jak jest w przypadku diesla? Na pewno ma gorsze osiągi, ale potrafi odwdzięczyć się niskim zużyciem paliwa.

Półtoralitrowy diesel rozwija moc 115 koni mechanicznych przy 3.750 obrotach. oraz maksymalny moment obrotowy 270 Nm, który dostępny jest przy 1.750 obrotach. Renault Kangoo 1.5 Blue dCi 115 EDC osiąga setkę w czasie 13,2 sekundy i może rozpędzić się do prędkości 177 km/h. Zdecydowanie szybszy jest 130-konny benzyniak, który do osiągnięcia 100 km/h potrzebuje tylko 10,8 sekundy.

Ale na pewno Kangoo nie jest demonem prędkości

Diesel o skromnej mocy zapewnia co najwyżej przeciętne osiągi, ale Renault Kangoo nie jest samochodem mającym dostarczyć jakichkolwiek emocji. Zupełnie nie o to tutaj chodzi. Kangoo świetnie odnajduje się w czasie płynnej i spokojnej jazdy, natomiast wszelkie próby dynamicznej jazdy można sobie darować. Jeżdżąc w mieście nie mogliśmy narzekać na osiągi, bo do prędkości 60 – 70 km/h Renault Kangoo jest wystarczająco dynamiczny a wysoki moment obrotowy zapewnia bardzo dobrą elastyczność. Trzeba tylko przyzwyczaić się do tego, że na wysokich obrotach diesel pracuje dość głośno. Na szczęście w czasie spokojnej jazdy zachowuje się kulturalnie a we wnętrzu jest cicho.

Dopiero na drogach szybkiego ruchu wyraźnie widać, że silnik zaczyna łapać zadyszkę i trochę się męczy. Zresztą na drogach szybkiego ruchu najlepiej jechać z prędkością do 120 km/h, bo fizyki się nie oszuka. Zaczyna robić się dość głośno przez szumy powietrza a do tego pudełkowate nadwozie jest dość mocno podatne na podmuchy wiatru. W naszym egzemplarzu mieliśmy opcjonalnego asystenta utrzymania pozycji na pasie ruchu i w takim samochodzie na pewno jest to bardzo przydatne.

Diesla świetnie uzupełnia automatyczna przekładnia EDC, która robi bardzo dobre wrażenie. Nie szarpie, nie gubi się i sprawnie reaguje na polecenia kierowcy, chociaż ma tendencję do zbyt długiego utrzymywania wysokich obrotów po redukcji. Szkoda tylko, że przekładnia EDC wymaga dopłaty aż 8 500 złotych.

Niespodzianką nie jest dość miękko zestrojone zawieszenie, które nieźle wybiera nierówności i zapewnia bardzo dobry komfort podróżowania, chociaż niespecjalnie przepada za poprzecznymi nierównościami. Zauważyliśmy też, że na większych nierównościach zawieszenie potrafi dość nieprzyjemnie dobijać. No i auto buja się w zakrętach, ale jak mówiliśmy, to auto, które lubi spokojną jazdę. Jeśli chodzi o układ kierowniczy to pracuje on lekko co na pewno docenicie w mieście, chociaż niespecjalnie podoba się nam dość duża średnica zawracania wynosząca 11,75 m.

Za to spalanie jest świetne

Może diesel nie jest specjalnie dynamiczny, ale za to jest niezwykle oszczędny. W mieście zużywa w okolicach 6,5 – 7,0 litrów, więc to bardzo podobne wartości do tych, które uzyskaliśmy w czasie testu Nissana Townstara 1.3 DIG-T 130 KM. Jednak wystarczy wyjechać poza miasto, aby diesel nie dał benzyniakowi najmniejszych szans. Przy prędkości 100 km/h zużywa około 4 litrów, przy 120 km/h będzie to około 5 litrów, natomiast przy 140 km/h wzrośnie do okolic 6,5 litra. Zbiornik paliwa ma pojemność 54 litrów, więc Renault Kangoo może pochwalić się solidnym zasięgiem.

Rozsądna cena jak na tak praktyczne auto

Cennik Renault Kangoo otwiera wersja 1.3 TCe 100 KM Equilibre, która została wyceniona na kwotę 112 900 złotych, natomiast mocniejszy wariant o mocy 130 KM wymaga dopłaty 5 000 złotych, więc naszym zdaniem lepiej od razu postawić na 1.3 TCe 130 KM. Można zastanawiać się na wyborem przekładni EDC, która dostępna jest tylko z mocniejszym benzyniakiem i w odmianie Techno, więc za takie Kangoo trzeba zapłacić już 135 400 złotych.

Słabszy diesel 1.5 Blue dCi 95 KM startuje od 117 900 złotych, natomiast wersja 115-konna rozpoczyna się od 120 900 złotych, więc również tutaj wybór jest chyba oczywisty. Prezentowany egzemplarz z automatyczną skrzynią biegów to już wydatek przynajmniej 138 400 złotych, natomiast po doliczeniu wszystkich dodatków jego ostateczna cena wzrosła do 150 600 złotych.

Czy to sporo? Podobnie wyposażony SUV będzie zdecydowanie droższy a konkurencja wcale nie jest tańsza, więc naszym zdaniem Renault jest sensownie wycenione. Wystarczy spojrzeć na Forda Tourneo 2.0 EcoBlue 122 KM M6 FWD, który w wersji Titanium rozpoczyna się od 157 342 złotych albo na Toyotę ProAce City Verso 1.5 D-4D 130 KM z automatem i w odmianie Family, która startuje od 163 400 złotych. Również Stellantis oferuje kombivany, ale  Peugeot Rifter, Citroen Berlingo oraz Opel Combo są dostępne wyłącznie jako elektryki.

To może zerknijmy jeszcze na bliźniacze modele. Nissan Townstar w ogóle nie jest oferowany z dieslem, natomiast benzyniak 1.3 DIG-T 130 KM dostępny jest tylko z manualną skrzynią biegów i rozpoczyna się od 119 900 złotych. A co z Mercedesem? Testowaliśmy klasę T, która z dieslem i automatem kosztuje przynajmniej 168 003 złote, ale wyposażenie opcjonalne dość szybko winduje ostateczną cenę.

Co właściwie oferuje Renault Kangoo w podstawowej wersji Equilibre? To m.in.: regulator prędkości, aktywny system utrzymania pasa ruchu, system rozpoznawania znaków drogowych, automatyczne światła drogowe, czujniki parkowania z tyłu, radio R&Go, światła Full LED, manualną klimatyzację, fotel kierowcy z regulacją wysokości, konsolę centralną z podłokietnikiem, przesuwne drzwi z obu stron czy 16-sto calowe stalówki.

Bogatsza wersja Techno wymaga dopłaty 9 000 złotych i dostajemy dodatkowo m.in.: czujniki parkowania przód/tył/bok, kamerę cofania, system Easy Link, lusterko elektrochromatyczne, fotel kierowcy z regulacją wysokości i regulacją lędźwiową, podgrzewane przednie fotele, stoliki lotnicze, kartę Hands Free czy 17-sto calowe obręcze kół.

Podsumowanie

Czy warto było czekać na Renault Kangoo? Zdecydowanie tak. Może francuski minivan nie jest samochodem przełomowym, ale to naprawdę bardzo dobre auto, które spełni wymagania większości kierowców i sprosta wielu wyzwaniom. Co prawda konkurencja miewa lepsze wyposażenie, wykończenie czy mocniejsze układy napędowe, ale Renault Kangoo jest rozsądnie wycenione i trudno znaleźć w nim jakieś poważniejsze wady. Może nie jest tak nowoczesne w kwestii multimediów, ale niektórzy nie zwracają na to uwagi i wolą trochę bardziej oldchoolowe rozwiązania.

Poza tym za rozsądne pieniądze dostajemy bardzo przestronne wnętrze, bogate wyposażenie, mnóstwo schowków i półeczek czy ogromny bagażnik. Właśnie to polubiliśmy w Renault Kangoo, który poradzi sobie w wielu nietypowych sytuacjach i okazuje się niezwykle praktyczny. Pojedziecie całą rodziną na wakacje, wykorzystacie go w firmie a nawet zapakujecie do niego szafę czy lodówkę. Nie znajdziecie żadnego SUV-a który potrafi coś takiego. A to, że Renault Kangoo nie jest takie modne. No cóż. Niektórzy wolą praktyczne rozwiązania a naszym zdaniem pod względem designu Kangoo nie ma się czego wstydzić.

Jedną z największych zalet testowanego egzemplarza był układ napędowy. Połączenie diesla z przekładnią EDC to idealne rozwiązanie, które zapewnia akceptowalne osiągi i bardzo oszczędne podróżowanie. Jeśli ktoś potrzebuje mocniejszego wariantu i niekoniecznie lubi diesle to w ofercie mamy jeszcze 130-konnego benzyniaka, który na pewno będzie bardziej dynamiczny a w mieście nie będzie zużywał przesadnych ilości benzyny.

Renault Kangoo to idealne auto rodzinne i jeśli macie 2-3 dzieciaków to na pewno docenicie przesuwne drzwi, które zapewniają rewelacyjny dostęp do wnętrza czy przeogromny bagażnik, który zmieści praktycznie wszystko. A to że nie ma najnowszych multimediów czy miękkich materiałów? Nie zawsze jest to najważniejsze. Czasem liczy się ergonomia, funkcjonalność i cena. I pod tymi względami Renault Kangoo okazuje się naprawdę bardzo dobrą propozycją.

Przeczytajcie testy innych samochodów na naszej stronie

Renault Kangoo Techno Blue dCi 115 EDC – dane techniczne
Silnik:wysokoprężny, turbodoładowany, pojemność 1461 ccm
Maksymalna moc:115 KM przy 3.750 obr./min
Maksymalny moment obrotowy:270 Nm przy 1.750 obr./min
Skrzynia biegów i napęd:automatyczna, siedmiostopniowa, napęd na przednie koła
Przyspieszenie 0 – 100 km/h:13,2 s
Prędkość maksymalna:177 km/h
Średnie spalanie:5,7 l/100 km
Pojemność zbiornika paliwa:54 l
Wymiary (dł./wys./szer.):4486/1838/1919 mm
Pojemność bagażnika:775 l

Cennik

Renault Kangoo – cennik
WersjaEquilibreTechno
1.3 TCe 100112 900 zł
1.3 TCe 130117 900 zł126 900 zł
1.3 TCe 130 EDC135 400 zł
1.5 Blue dCi 95117 900 zł
1.5 Blue dCi 115120 900 zł129 900 zł
1.5 Blue dCi 115 EDC138 400 zł