Renault Zoe pojawiło się na rynku w roku 2012 i było pierwszym samochodem francuskiej marki zaprojektowanym od początku jako samochód elektryczny. W ostatnim czasie Renault Zoe przeszło gruntowny lifting, a może jest to już całkowicie nowa generacja? Szczerze mówiąc trudno to ocenić. Stylistycznie nie zmieniło się aż tak wiele, jednak wnętrze i zespół napędowy to znaczący krok w rozwoju Zoe. Z pewnością jedną z najważniejszych zmian jest akumulator o pojemności 52 kWh oraz możliwość ładowania prądem stałym o mocy 50 kW.
Renault Zoe to pełnoprawny miejski samochód a właśnie takie samochody w elektrycznym wydaniu mają największy sens. Mają kompaktowe rozmiary, mogą poruszać się po buspasach, nie trzeba płacić za parkowanie a ich zasięg w zupełności wystarcza do kilkudniowej jazdy bez konieczności ładowania. W przypadku Renault Zoe powinno oznaczać to zasięg dochodzący do 395 kilometrów jednak odbierając samochód z pełni naładowanymi akumulatorami komputer pokładowy wskazywał zasięg 327 kilometrów. Jak wyglądało to w czasie naszego tygodniowego testu?
Stylistyka
Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny to Renault Zoe zostało nieco odświeżone, co miało na celu dostosowanie modelu do obecnej stylistyki francuskiej marki. W przedniej części pojawił się nowy zderzak, ładniejsze reflektory oraz większy emblemat marki, który skrywa gniazdo ładowania. W tylnej części również pojawił się przeprojektowany zderzak oraz nowocześniejsze światła z animowanymi kierunkowskazami. Jeśli przyjrzymy się z boku to dostrzeżemy dokładnie taką samą sylwetkę co wcześniej, więc raczej nie możemy mówić tutaj o nowej generacji a jedynie o odświeżeniu modelu.
Wnętrze i wyposażenie
Zdecydowanie więcej zmian dostrzeżemy we wnętrzu. Poprzednie Renault Zoe przypominało czwartą generację Renault Clio, natomiast prezentowany model to praktycznie w całości piąta generacja Clio. Pojawiło się więcej miękkich i przyjemnych w dotyku materiałów, które są świetnie spasowane a także prezentują się nowocześnie i elegancko. Co ciekawe tapicerka i elementy wykończeniowe zostały wykonane z materiałów pochodzących w 100% z recyklingu.
Na desce rozdzielczej pojawił się w pełni cyfrowy wyświetlacz zegarów o wielkości 10,25 cala, który ma nowoczesny i przyjazny interfejs. Możemy go obsługiwać za pomocą przycisków umieszczonych na kierownicy, jednak zauważyliśmy, że nie działa to zbyt sprawnie. Czasem trzeba było nacisnąć przycisk raz jeszcze a czasem wszystko działo się z wyraźnym opóźnieniem. Zresztą to pięta achillesowa zarówno wirtualnych zegarów jak i nowego systemu info-rozrywki Easy Link. W tych czasach powinny działać płynniej i zdecydowanie szybciej. Podobne wrażenie odnosiliśmy w czasie testu Renault Espace. Mamy nadzieję, że Francuzi wkrótce to poprawią, bo obraz z kamery cofania wyświetlający się z opóźnieniem lub nagle wyskakujące okienko z informacją o usunięciu metalowych przedmiotów z ładowarki indukcyjnej potrafią irytować. Tak czy siak w porównaniu do poprzedniego systemu, Easy Link prezentuje się znacznie atrakcyjniej i nowocześniej. Jest też bardziej uporządkowany i posiada więcej funkcji, a to zawsze duża zaleta.
W odświeżonym Renault Zoe pojawił się nowy panel klimatyzacji, który znamy już z innych modeli Renault. Na szczęście jeszcze nikt nie wpadł na pomysł, aby sterowanie klimatyzacją przenieść na ekran dotykowy, więc to naprawdę dobra wiadomość. Nieco gorzej wypada samo sterowanie automatyczną klimatyzacją. W czasie naszego testu mieliśmy spory problem z parującą szybą dlatego, że komputer sterujący nawiewami kompletnie nie radził sobie z automatycznym przestawianiem nawiewu na szybę. Za każdym razem musieliśmy sami włączać nawiew na przednią szybę. Trochę to dziwne, ale być może to jedynie wada naszego egzemplarza.
Klienci z pewnością doceniali przestronność Renault Zoe i pod tym względem nic się nie zmieniło. Z przodu jest naprawdę sporo miejsca i chociaż siedzi się na świetnie wyglądających fotelach ze zintegrowanymi zagłówkami to niestety pozycja za kierownicą jest daleka od ideału. Kolumna kierownicy regulowana jest w dwóch płaszczyznach, ale akumulatory umieszczone pod podłoga wymuszają dość nietypową pozycję za kierownicą i brak możliwości regulacji wysokości fotela. Trzeba się po prostu do tego przyzwyczaić. Również na tylnej kanapie jest wystarczająco dużo miejsca na nogi i nad głowami. Jedynymi udogodnieniami dla pasażerów podróżujących z tyłu są dwa porty USB oraz kieszeń w oparciu fotela pasażera.
Jak przystało na miejski samochód, projektanci wygospodarowali sporo schowków i półeczek. Co prawda wszystkie są dość małe, ale w czasie naszego testu nie mieliśmy żadnych problemów z odkładaniem używanych przez nas przedmiotów. Przed pasażerem mamy niewielki zamykany schowek oraz sporą półkę na desce rozdzielczej. Poza tym mamy kieszenie w drzwiach, półeczkę pod panelem klimatyzacji oraz sporą ładowarkę indukcyjną. Można narzekać na brak uchwytów na kubeczki, jednak w miejskim autku nie jest to aż tak istotne. Szkoda tylko, że nawet w opcjonalnym wyposażeniu nie ma podłokietnika.
Jak na miejski samochodów bagażnik w Renault Zoe naprawdę robi wrażenie. Ma pojemność 338 litrów co udało się osiągnąć dzięki umieszczeniu akumulatorów pod podłogą. Nasz egzemplarz został wyposażony w system nagłośnienia Bose, który zawiera subwoofer. Ktoś tego nie przemyślał, ponieważ jest on dość spory i został umieszczony w takim miejscu, że dość skutecznie utrudnia wykorzystanie przestrzeni bagażowej. Do tego dochodzą dwa zestawy kabli, które również zabierają trochę miejsca, więc w rzeczywistości pojemność bagażnika jest trochę mniejsza. Rozwiązaniem byłaby podwójna podłoga, ale takiej opcji nie znaleźliśmy na liście wyposażenia opcjonalnego.
Silnik
Renault Zoe dostępny jest w dwóch wariantach – R110 oraz R135, które mają dokładnie taką samą pojemność akumulatorów i różnią się między sobą mocą silnika elektrycznego. W przypadku R110 ma on moc 108 koni mechanicznych i moment obrotowy 225 Nm, a także zasięg 395 kilometrów (o 9 kilometrów większy niż w R135). Prezentowany egzemplarz to wersja R135, która osiąga moc 135 koni mechanicznych i maksymalny moment obrotowy 245 Nm, dzięki czemu przyspiesza do setki w czasie 9,5 sekundy i może rozpędzić się do prędkości maksymalnej 140 km/h. W przypadku samochodów elektrycznych moment obrotowy dostępny jest w każdym momencie, więc bez względu na prędkość, Renault Zoe potrafi wystrzelić do przodu w naprawdę imponujący sposób. Wiadomo, że im wyższa prędkość tym ten efekt jest słabszy, ale do prędkości 50 – 60 km/h trudno nadążyć za Zoe R135.
Domyślnym trybem po włączeniu silnika jest tryb ECO, który ułatwia zmniejszenie zużycia energii, ale dość wyraźnie hamuje możliwości całkiem mocnego silnika elektrycznego. W uzyskaniu większego zasięgu pomaga również system rekuperacji, który można aktywować na selektorze jazdy, wybierając tryb B. Za każdym razem kiedy zdejmiemy nogę z pedału przyspieszenia samochód będzie wyraźnie zwalniać po to, aby odzyskać możliwie jak najwięcej energii. Trochę szkoda, że nie ma możliwości zmiany poziomu rekuperacji, czyli tego z jaką siłą odzyskujemy energię z hamowania.
Zasięg i zużycie energii
Deklarowany zasięg 395 kilometrów przy akumulatorze o pojemności 52 kWh powinno oznaczać średnie zużycie energii w okolicach 13 kWh na każde 100 kilometrów. W praktyce jest to dość trudne do osiągnięcia i chociaż w weekend udało się nam uzyskać 12,4 kWh/100 km to raczej nie miało to nic wspólnego z normalną jazdą. W czasie typowej jazdy uzyskiwaliśmy wartości w okolicach 14 – 15 kWh/100 km, także naszym zdaniem nie ma sensu walczyć o te 2 – 3 kWh. Lepiej korzystać z dynamiki jaką zapewnia silnik elektryczny w takim mieszczuchu. Problem pojawia się dopiero w gorszych warunkach atmosferycznych. W czasie deszczu zużycie energii wzrastało do 17 – 18 kWh/100 km, a nasz zasięg dość szybko spadał.
Oczywiście jak każdy elektryk, Renault Zoe nie przepada za szybką jazdą. Najlepiej sprawdza się w mieście, gdzie poruszamy się z prędkościami nie większymi niż 80 km/h. Poza miastem przy ok. 90 km/h zużycie energii będzie wynosić ok. 15 kWh/100 km, jednak jadąc z prędkościami w okolicach 120 km/h będzie to już ok. 20 kWh/100 km.
Podsumowując. Deklarowany zasięg 386 kilometrów jest praktycznie nieosiągalny. Naszym zdaniem całkowicie realna jest możliwość przejechania 325 – 350 kilometrów, ale wszystko zależy od warunków atmosferycznych, które mają spory wpływ na zużycie energii. Tak czy siak są to już wartości, które dają spore możliwości.
Ładowanie
Bardzo ważną zmianą jest możliwość ładowania Renault Zoe prądem stałym o mocy 50 kW. To opcjonalna funkcja, która wymaga dopłaty 4 300 złotych, ale dzięki niej możliwe jest całkowite naładowanie akumulatorów w czasie 1 h 29 min. To przydatne właściwie tylko w trasie, ponieważ uzyskanie dodatkowych 150 kilometrów zasięgu wymaga jedynie 30 minut.
Standardowo Renault Zoe zostało wyposażone w układ ładowania prądem zmiennym o mocy do 22 kW, dzięki któremu ładowanie potrwa 2 h 54 min. W pozostałych przypadkach będzie to odpowiednio: Wallbox 7,4 kW – 8 h 33 min, gniazdko Green-Up 3,7 kW – 18 h 48 min, gniazdko domowe – 37 h 13 min.
Jeszcze jakiś czas temu nietrudno było znaleźć darmową ładowarkę na mieście, jednak w obecnej chwili większość operatorów oferuje już płatną usługę ładowania. Cena uzależniona jest od rodzaju ładowarki i operatora, ale właściwie w każdym przypadku im szybsza ładowarka tym droższe ładowanie.
Z perspektywy użytkownika optymalnym rozwiązaniem jest własny Wallbox, który zasilany jest panelami fotowoltaicznymi. Oczywiście to idealne rozwiązanie, które z pewnością dla wielu osób będzie nieosiągalne, ale jeśli weźmiemy pod uwagę ładowanie z gniazdka domowego to koszt pełnego naładowania akumulatorów będzie kosztować 25 – 30 złotych. Nie ma co się przerażać podawanymi 37 godzinami, ponieważ w większości przypadków ładowanie w domu ogranicza się do doładowania zużytej energii, a jeśli przejedziemy w ciągu dnia 50 – 60 kilometrów to bez problemów taki zasięg da się odzyskać w nocy.
Właściwości jezdne
W porównaniu do poprzedniego modelu, odświeżone Renault Zoe prowadzi się znacznie lepiej. W każdych warunkach prowadzi się pewnie i stabilnie, chociaż układ kierowniczy i zawieszenie nastawione są na komfort to nawet przy nieco bardziej dynamicznej jeździe Zoe radzi sobie całkiem dobrze. Praca układu kierowniczego idealnie pasuje do charakterystyki miejskiego autka. Może nie zapewnia ponadprzeciętnej precyzji, ale za to kierownica pracuje z niewielkim oporem co pomaga w miejskich manewrach.
Cennik
Renault Zoe oferowane jest w dwóch wariantach R110 i R135. Słabsza odmiana dostępna jest w wersji wyposażenia Life – 135 900 złotych oraz Zen – 140 900 złotych. Prezentowany egzemplarz w wersji R135 to wydatek przynajmniej 142 900 złotych za odmianę Zen, ale jest tutaj mała niespodzianka. Ten wariant oferowany jest obecnie w promocji za 118 900 złotych! Wszystko wynika z programu dopłat do samochodów elektrycznych.
Nasza najbogatsza wersja Intens to już wydatek aż 147 900 złotych i chociaż jest już praktycznie kompletnie wyposażony to bez trudu cena może wzrosnąć o kolejne kilkanaście tysięcy złotych. Wystarczy dorzucić skórzaną tapicerkę (4 000 złotych), 17-calowe obręcze kół (1 500 złotych), lakier metalizowany (2 000 złotych), system audio Bose (2 000 złotych), funkcję ładowania prądem stałym (4 300 złotych) czy pakiet zimowy (1 200 złotych).
Podsumowanie
Wciąż mamy spory problem z samochodami elektrycznymi. Z jednej strony odświeżone Renault Zoe to świetny samochód, który został unowocześniony, ma wyraźnie lepsze wykończenie wnętrza i bardziej wydajny zespół napędowy, ale wciąż z tyłu głowy mamy absurdalną cenę. Gdybyśmy dostali Renault Zoe to bylibyśmy przeszczęśliwi, bo jest przestronny, funkcjonalny a jego zasięg umożliwia wyjazd daleko poza miejsce zamieszkania.
Elektryki z biegiem czasu stają się bardziej dostępne, a producentom również zależy na ich popularyzacji, więc często możemy natknąć się na bardzo atrakcyjne rabaty. Tak czy siak za prezentowane Renault Zoe moglibyśmy kupić dwa najbardziej wypasione Renault Clio, więc gdzie tutaj sens? Oczywiście konkurencja nie jest tańsza, ale to nie jest wytłumaczenie wciąż absurdalnych cen takich miejskich elektryków.
Przeczytajcie testy innych samochodów na naszej stronie
Renault Zoe R135 – dane techniczne: | |
Silnik: | elektryczny synchroniczny z uzwojonym wirnikiem |
Maksymalna moc: | 135 KM w zakresie 4.200 – 11.163 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy: | 245 Nm w zakresie 1.500 – 3.600 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd: | przekładnia redukcyjna (pojedyncze przełożenie), napęd na przednie koła |
Przyspieszenie 0 – 100 km/h: | 9,5 s |
Prędkość maksymalna: | 140 km/h |
Zasięg: | 386 km |
Pojemność akumulatorów: | 52 kWh |
Wymiary (dł./wys./szer.): | 4085/1562/1787 |
Pojemność bagażnika: | 338 l |
Cennik
Renault Zoe | |||
Wersja | Life | Zen | Intens |
R110 | 135 900 zł | 140 900 zł | – |
R135 | – | 142 900 zł | 147 900 zł |