W zeszłym roku Renault wprowadziło do swojej oferty trzy modele hybrydowe a wśród nich Renault Captur E-Tech. Obecna generacja Renault Captur to bardzo atrakcyjny i nowoczesny samochód, który w wersji hybrydowej potrafi być zaskakująco oszczędny, jednak czy to rekompensuje wydatek przynajmniej 132 900 złotych? Sprawdziliśmy to podczas prawdziwie zimowych warunków, które stanowią dla napędów elektrycznych nie lada wyzwanie.
Stylistyka
Obecna generacja Renault Captur dzieli platformę podłogową z nowym Renault Clio, stąd możemy dostrzec wiele podobieństw pomiędzy tymi modelami. To akurat bardzo dobra wiadomość, ponieważ najnowsza linia stylistyczna francuskiej marki jest świetna. W porównaniu do poprzedniej generacji, nowe Renault Captur jest teraz o 105 milimetrów dłuższe, o 19 milimetrów szersze oraz o 10 milimetrów wyższe. Zwiększył się także rozstaw osi, który wynosi 2639 milimetrów, czyli o 33 milimetry więcej.
Naszym zdaniem Renault Captur E-Tech prezentuje się naprawdę świetnie. Co prawda sylwetka pozostała taka sama, ale zmiany w przedniej oraz tylnej części nadwozia sprawiły, że całość jest spójna, nowoczesna i atrakcyjna. Przeprojektowano przedni pas, który zyskał dużych rozmiarów atrapę chłodnicy z pokaźnym logo marki oraz charakterystyczne reflektory z motywem 3D. W dolnej części zderzaka, zamiast świateł przeciwmgłowych, pojawiły się ładnie wykończone wloty powietrza, natomiast w tylnej części uwagę przykuwają wąskie światła w kształcie litery C, które zachodzą daleko na klapę bagażnika. Również tutaj możemy zauważyć motyw 3D. Dopełnieniem sylwetki są plastikowe nakładki zabezpieczające lakier oraz srebrne akcenty nadające nieco elegancji.
Wnętrze i wyposażenie
Również wnętrze prezentuje się bardzo efektownie. Już na wstępie warto zainwestować 1 100 złotych w tapicerkę materiałową z elementami skóry ekologicznej w kolorze pomarańczowym oraz pakiet Signature Pomarańczowy, dzięki temu kabina pasażerska prezentuje się świetnie. To naprawdę bardzo udane połączenie kolorystyczne, ale to nie koniec dobrych wiadomości. Nowy Renault Captur jest zdecydowanie lepiej wykończony niż poprzednik, dlatego większość materiałów jest miękkich i przyjemnych w dotyku, a w dodatku wszystko jest znakomicie spasowane. Brawo Renault!
Nowa linia stylistyczna to również znaczący postęp technologiczny. Standardowym wyposażeniem wersji E-Tech jest wirtualny kokpit z wyświetlaczem o przekątnej 10,25 cala, który jest przejrzysty i posiada spore możliwości personalizacji. Możemy wyświetlać na nim informacje o pracy układu hybrydowego, dane dotyczące jazdy czy nawigację. To jedno z najlepszych tego typu rozwiązań na rynku. Standardem jest również system multimedialny Easy Link z ekranem dotykowym o przekątnej 7 cali, jednak nasz egzemplarz został trochę lepiej wyposażony, dlatego mieliśmy do dyspozycji wyświetlacz o przekątnej 9,3 cala. Nowy system ma wysoką rozdzielczość, bardzo dobrą responsywność i atrakcyjny interfejs graficzny. Wyposażono go w interaktywne usługi z automatyczną aktualizacją oraz zdalną kontrolą samochodu, natomiast nawigacja posiada obecnie funkcję wyszukiwania adresów w Google, informacje o cenach paliw i sytuacji na drodze, które aktualizowane są na bieżąco. Nie mogło zabraknąć komunikacji z Android Auto oraz Apple CarPlay, a także dedykowanej aplikacji MY Renault, która umożliwia zdalną interakcję z samochodem. Szkoda tylko, że łączność z Android Auto oraz Apple CarPlay wymaga połączenia kabelkiem.
Unowocześniając wnętrze zachowano zdrowy rozsądek, dlatego wciąż mamy dedykowany panel klimatyzacji z dużymi pokrętami w które wbudowano czytelne wyświetlacze a także fizyczne przyciski do obsługi najważniejszych funkcji. Warto podkreślić, że wszystko jest uporządkowane i rozmieszczone intuicyjnie. Pod panelem klimatyzacji pojawiły się dwa porty USB oraz wejście AUX, a także półeczka z ładowarką indukcyjną. Szkoda tylko, że posiada ona jakiegoś przycisku do wyłączenia funkcji ładowania, ponieważ jeśli Wasz telefon nie wspiera takiego rozwiązania to na ekranie pojawia się komunikat, aby usunąć metalowe przedmioty.
Narzekać nie można na ilość miejsca w kabinie pasażerskiej. Przednie fotele są wystarczająco obszerne i nieźle wyprofilowane, dlatego są bardzo wygodne. Szkoda tylko, że nie mamy tutaj regulacji odcinka lędźwiowego, ponieważ ta opcja została zarezerwowana wyłącznie dla wersji Initiale Paris. Pasażerowie zasiadający na tylnej kanapie raczej nie mają powodów do narzekania. Miejsca jest wystarczająco dużo nawet dla wysokich osób a spore możliwości zwiększania miejsca na nogi daje przesuwna kanapa. Do tego pasażerowie mają do swojej dyspozycji oddzielne nawiewy oraz dwa porty USB.
Renault Captur zaskakuje praktycznością. We wnętrzu znajdziemy pojemne kieszenie w drzwiach, pojemną wysuwaną szufladę przed fotelem pasażera, schowki półeczki czy wspomnianą przesuwną kanapę. Do tego dochodzi bagażnik, który w tradycyjnej odmianie ma pojemność aż 536 litrów. Wersja hybrydowa tak imponującego wyniku nie osiąga. Umieszczone pod podłogą akumulatory zmniejszyły pojemność bagażnika od 265 do 379 litrów (pojemność zależy od ustawienia kanapy).
Silnik i właściwości jezdne
Prezentowany egzemplarz został wyposażony w układ hybrydowy E-Tech, który składa się z silnika spalinowego i dwóch silników elektrycznych – E-Motor oraz HSG. Wolnossący benzyniak o pojemności 1.6 litra generuje moc 91 koni mechanicznych oraz maksymalny moment obrotowy 144 Nm. Elektryczne silniki dorzucają 66 koni mechanicznych i moment obrotowy 205 Nm, dzięki temu sumaryczna moc hybrydy wynosi 160 koni mechanicznych. Sam HSG pełniący rolę wysokonapięciowego rozrusznika i generatora osiąga moc 34 koni mechanicznych.
Ciekawostką jest przeniesienie napędu na przednią oś do którego wykorzystano wielotrybową skrzynię biegów bez synchronizacji załączania biegów. Zamiast tradycyjnego synchronizatora zamontowano mały silnik elektryczny, natomiast zastosowanie sprzęgła kłowego ma wpływ na większą sprawność, łagodniejszą zmianę biegów oraz znaczną redukcję spadku przyspieszenia podczas zmiany biegów. Efektem tych wszystkich zabiegów ma być lepszy komfort jazdy oraz lepsze osiągi. Zaletą takiego rozwiązania jest także to, że samochód zawsze rusza w trybie w pełni elektrycznym. A jak to wygląda w praktyce? Skrzynia działa naprawdę sprawnie i płynnie, chociaż odnieśliśmy wrażenie, że zdecydowanie bardziej preferuje poruszanie się na energii elektrycznej.
Renault Captur E-Tech osiąga pierwszą setkę w czasie 10,1 sekundy i może rozpędzić się do prędkości maksymalnej 173 km/h. W trybie w pełni elektrycznym możemy poruszać się do prędkości 135 km/h. W rzeczywistości francuski crossover przyspiesza bardzo sprawnie, dzięki czemu w mieście jest naprawdę bardzo zwinny. Trochę gorzej zaczyna robić się na drogach szybkiego ruchu, gdzie układowi hybrydowemu zaczyna brakować elastyczności. Dlatego lepiej odpowiednio planować wyprzedzanie, natomiast każde mocne wciśnięcie pedału przyspieszenia wiąże się z bardzo głośną pracą jednostki benzynowej.
Jazda Captur E-Tech jest naprawdę bardzo przyjemna. Zwiększona masa wynikająca z baterii wymusiła, aby zawieszenie było bardziej sprężyste, ale pomimo tego jazda Renault Captur E-Tech jest bardzo komfortowa. Zawieszenie dobrze tłumi nierówności, chociaż poprzeczne nierówności mogłyby być pokonywane nieco delikatniej. Jeśli chodzi o układ kierowniczy to pracuje on z dość silnym wspomaganiem, ale nie na tyle, aby nie mieć odpowiedniego wyczucia samochodu.
Dzięki bateriom o pojemności 9,8 kWh, Renault Captur E-Tech powinien przejechać w mieście od 54 do 65 kilometrów, natomiast w cyklu mieszanym zasięg powinien wynosić od 46 do 50 kilometrów. W teorii robi to bardzo dobre wrażenie i być może w korzystnych warunkach da się to osiągnąć, ale z pewnością nie w zimę. Przy minusowych temperaturach realny zasięg spada do 20 – 25 kilometrów, ale musimy zaznaczyć, że parkowaliśmy samochód pod chmurką. Gdybyśmy parkowali w ogrzewanym garażu to zasięg mógłby być trochę większy, ponieważ nie trzeba byłoby marnować energii na dogrzanie wnętrza, ale i tak nie można oczekiwać cudów. Dla osób mogących codziennie podłączyć się do gniazdka w garażu nawet taki zasięg powinien być wystarczający, ale w przypadku kogoś kto nie ma takiej możliwości jest to kompletnie bezsensu. Na szczęście nawet po wyczerpaniu energii z baterii, Renault Captur E-Tech świetnie odzyskuje energię, dzięki czemu pozostaje oszczędny.
Tylko te baterie jakoś naładować trzeba. Możliwości są dwie – z gniazdka lub w czasie jazdy. Pierwszy sposób jest bardziej ekonomiczny, ponieważ mając dostęp do gniazdka w mniej niż 5 godzin jesteśmy w stanie naładować baterie. Koszt? Kilka złotych. Drożej będzie jeśli naładujemy samochód na mieście, bo niby skrócimy czas ładowania do około 3 godzin, ale będzie ono zdecydowanie droższe. Drugi sposób to funkcja E-Save, która umożliwia ładowanie baterii w czasie jazdy co może okazać się korzystne jeśli na naszej trasie pojawi się jakiś zator. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że wówczas silnik spalinowy bez najmniejszych problemów wypije ponad 10 litrów.
Na koniec pozostała kwestia ekonomii. Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, w idealnych warunkach Renault Captur E-Tech przejedzie na samym prądzie około 50 kilometrów. W zimę będzie to około 25 kilometrów, więc zdecydowanie częściej poruszaliśmy się w trybie tradycyjnej hybrydy. Wówczas uzyskaliśmy wynik w okolicach 9 litrów, a jesteśmy pewni, że w korzystniejszych warunkach zużycie paliwa byłoby niższe. Poza terenem zabudowanym Renault Captur E-Tech zużyło 5,8 litra, natomiast na drodze ekspresowej było to od 7,5 do 8,0 litrów.
Cennik
Za Renault Captur E-Tech trzeba zapłacić przynajmniej 132 900 złotych, czyli o 32 500 złotych więcej niż wersja TCe 160 EDC z tym samym wyposażeniem Intens. No dobrze. Może nie do końca z tym samym, bo wariant hybrydowy jest trochę lepiej doposażony i posiada dodatkowo: system ostrzegania o nadmiernej prędkości, automatyczny hamulec postojowy z funkcją Auto-Hold, „pływającą” konsolę centralną, wirtualny kokpit z wyświetlaczem o przekątnej 10,25 cala, system Multi-Sense, ładowarkę indukcyjną oraz nawigację. To trochę zmniejsza realną różnicę w cenie zakupu, ale czy to wystarcza?
W cenniku znajdziemy jeszcze dwie wersje wyposażenia – R.S. Line oraz Initiale Paris, które zostały wycenione na 139 400 złotych oraz 150 400 złotych. Pamiętajmy, że mówimy o crossoverze segmentu B. Cena jest astronomiczna, ale taka jest smutna rzeczywistość. Hybrydy Plug-in tyle kosztują.
Podsumowanie
Renault Captur to świetny samochód – przestronny, nowoczesny i komfortowy. Pod względem designu, wykończenia wnętrza czy wyposażenia nie można mu nic zarzucić, ale to samo możemy powiedzieć o wszystkich odmianach Renault Captur. Do naszego testu trafiła wersja E-Tech, która jest bardzo dobrze dopracowana, dzięki czemu samochód jest zwinny, prowadzi się przyjemnie i potrafi być bardzo oszczędny. Jest jednak mały haczyk, to ostatnie uzależnione jest od codziennego doładowywania baterii oraz dziennych przebiegów. Problem w tym, że ten warunek jest w stanie spełnić dość wąska grupa odbiorców.
Problemem jest również cena zakupu, ponieważ Renault Captur E-Tech to wydatek przynajmniej 132 900 złotych. Renault Captur TCe 160 EDC z taką samą wersją wyposażenia Intens kosztuje 100 400 złotych, czyli o 32 500 złotych mniej! Różnica jest ogromna i gdyby w naszym kraju istniały dopłaty do hybryd plug-in to być może zakup takiego wariantu miałby sens. Szkoda, że Renault nie zdecydowało się na opracowanie Captur w wersji z tradycyjną hybrydą.
Przeczytajcie testy innych samochodów na naszej stronie
Renault Captur E-TECH 160 Plug-In Hybrid – dane techniczne | |
---|---|
Silnik benzynowy: | benzynowy, wolnossący, pojemność 1598 ccm |
Maksymalna moc: | 91 KM przy 5.600 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy: | 144 Nm przy 3.200 obr./min |
Silnik elektryczny: | 66 KM w zakresie 2.283 – 7.000 obr./min |
Silnik elektryczny: | 205 Nm w zakresie 200 – 1.677 obr./min |
Układ hybrydowy (maksymalna moc): | 160 KM |
Skrzynia biegów i napęd: | automatyczna, Multi-mode MMT, napęd na przednie koła |
Przyspieszenie 0 – 100 km/h: | 10,1 s |
Prędkość maksymalna: | 173 km/h |
Średnie zużycie paliwa: | 1,4 – 1,7 l/100 km |
Pojemność zbiornika paliwa: | 39 l |
Pojemność baterii: | 9,8 kWh |
Zasięg w trybie elektrycznym: | 46 – 50 km |
Zasięg w trybie elektrycznym (miasto): | 54 – 65 km |
Wymiary (dł./wys./szer.): | 4227/1576/1797 mm |
Pojemność bagażnika: | 265 l – 379 l |
Cennik
Renault Captur – nowa gama 2021 | ||||
---|---|---|---|---|
Wersja | Zen | Intens | R.S. Line | Initiale Paris |
TCe 90 | 73 900 zł | 82 400 zł | – | – |
TCe 100 LPG | 75 900 zł | 84 400 zł | – | – |
TCe 140 | 82 900 zł | 91 400 zł | 97 900 zł | – |
TCe 140 EDC | – | 98 400 zł | 104 900 zł | – |
TCe 160 EDC | – | 100 400 zł | 106 900 zł | – |
E-TECH 160 Plug-in Hybrid | – | 132 900 zł | 139 400 zł | 150 400 zł |