Powracający do sportu po poważnej kontuzji – Kuba Przygoński – przeszedł kwalifikacje Drift Allstars – czwartej eliminacji cyklu rozegranej 2 sierpnia, w Rydze na Łotwie. W finałach zawodnik ORLEN Team uzyskał jednak mniej punków niż światowa gwiazda driftu – James Dean.
To był drugi start w zawodach drifterskich Kuby Przygońskiego w tym sezonie. Wcześniej Toyotę GT 86 w barwach ORLEN Team można było zobaczyć w akcji na torze w Toruniu. Występy drifterskie Kuby są elementem jego programu treningowego i zarazem sprawdzianami formy po bardzo poważnym wypadku w jakim uczestniczył on w kwietniu br. rywalizując w eliminacji motocyklowych Mistrzostw Świata – Abu Dhabi Desert Challenge.
– To były jedne z największych i zarazem najlepiej obsadzonych zawodów drifterskich rozgrywanych w Europie. Poszczególne eliminacje Drift Allstars przyciągają zawsze najlepszych kierowców i dlatego postanowiłem wystartować tu w Rydze, żeby sprawdzić na jakim teraz jestem etapie przygotowań. To była niesamowita zabawa w bardzo dobrej atmosferze i duchu rywalizacji. Tor, po którym się ścigaliśmy, jest wyjątkowy, gdyż z każdej strony otaczają go betonowe bandy. Wrażenie, gdy jedzie się bezpośrednio na nie, w pełnym uślizgu kół, jest niepowtarzalne – dodał.
W czwartej eliminacji driferskiego Allstars najlepszy okazał się Kristaps Blušs przed Bartoszem Stolarskim oraz Edmundusem Erglisem.