Categories Aktualności

Polska premiera Ioniq 5 N i Santa Fe

Hyundai zaprezentował dzisiaj dwa nowe modele. Pierwszy z nich to flagowy SUV Santa Fe, który będzie dostępny jako hybryda (HEV) oraz hybryda ładowana z gniazdka (PHEV). Drugi model to sportowy hatchback Ioniq 5 N, który oferuje 650 KM mocy! Oba modele trafia do Polski w okolicach połowy obecnego roku. Hyundai Ioniq 5 N ma kosztować od 369 900 złotych, natomiast ceny Santa Fe poznamy w późniejszym terminie, ale mają być nieznacznie wyższe od obecnych.

 

 

Hyundai Ioniq 5 N

650 koni mechanicznych, drift mode, napęd AWD i systemy elektroniczne mające utrzymać auto we właściwym torze jazdy to brzmi jak zapowiedź świetnej zabawy! Już na Goodwood Festival of Speed Hyundai pokazał, że Ioniq 5 N to elektryk, którego jeszcze nie widzieliśmy. To auto które ma dać niesamowite emocje na torze wyścigowym, ale ma również być prawdziwą zabawką w rękach dorosłego dziecka.

Ogromna moc i napęd AWD mają sprawiać, że Hyundai Ioniq 5 N będzie w stanie osiągnąć setkę w czasie 3,4 sekundy i będzie mógł rozpędzić się do prędkości aż 260 km/h. Oczywiście w dzisiejszych czasach taka moc w samochodach elektrycznych nie zaskakuje, ale Hyundai chwali się, że Ioniq 5 N nie tylko jest szybki na prostych, ale jest zabójczo szybki również w zakrętach. Właśnie dlatego ma sztywniejszy układ kierowniczy oraz system elektronicznego zarządzania momentem obrotowym. Do tego w skutecznym hamowaniu pomagają hamulce z czterotłoczkowymi zaciskami, wspomagane przez system rekuperacji.

Zastanawiacie się czy elektryk może dawać emocje na torze? Hyundai twierdzi, że tak i mają pomagać w tym różne elektroniczne systemu, które m.in. generują dźwięki (np. odgłos myśliwca),  podbijają moc układu napędowego czy symulują kopnięcie ze sprzęgła. Oczywiście najciekawszym jest funkcja pomagająca w driftowaniu! Tak, tym samochodem da się driftować.

W porównaniu do wersji „cywilnej”, Hyundai Ioniq 5 N został nieco obniżony, ma dedykowane lakiery (w tym matowy Performance Blue) oraz 21-calowe obręcze kół. Oczywiście nie brakuje tutaj smaczków stylistycznych. Mamy kubełkowe fotele, zmienione wnętrze, ogromny spojler, owiewki, dyfuzor oraz mnóstwo elementów poprawiających aerodynamikę. Zresztą spójrzcie sami. Ioniq 5 N ma niewiele wspólnego z zwykłym Ioniq 5.

Warto też wspomnieć o tym, że Ioniq 5 N wyposażono w akumulator o pojemności 84 kWh. Stworzono go w standardzie 800 V, dzięki czemu możliwe jest ładowanie go z mocą do 350 kW.

Hyundai Santa Fe

Całkowicie innym modelem jest Hyundai Santa Fe, które ma być, komfortowym i przestronnym, rodzinnym autem. W tym przypadku nie mówimy o odświeżeniu czy nowej wersji, ale o całkowicie nowym modelu.

Co prawda na pierwszy rzut oka może wydawać się, że Santa Fe jest trochę pudełkowaty, ale Hyundai chwali się zmniejszeniem współczynnika Cx z 0,32 do 0,29.

Santa Fe to kawał SUV-a. Ma długość 483 centymetrów, co oznacza, że w porównaniu do poprzedniej generacji urósł o 4,5 centymetra a rozstaw osi zwiększył się o 5 centymetrów. Z przodu uwagę zwraca wysoko poprowadzona maska oraz reflektory w kształcie litery H. Pojawiły się masywne nadkola, zmniejszono przedni zwis a obręcze kół mają obecnie maksymalnie 20-cali. Z tyłu mamy ogromną klapę i bardzo proste linie. Również tutaj pojawiły się światła w kształcie litery H.

Większe nadwozie oznacza tez więcej przestrzeni we wnętrzu. Nowy Santa Fe będzie oferowany w konfiguracji pięcio, sześcio lub siedmioosobowej. W przypadku wersji sześcioosobowej we wnętrzu pojawią się fotele kapitańskie. Pojawił się nowy infotainment, dwie ładowarki bezprzewodowe czy zakrzywiony wyświetlacz. Na szczęście nie wszystko obsługujemy za pomocą cyfrowych ekranów, bo Hyundai postawił na fizyczny panel klimatyzacji. Oczywiście nie brakuje miejsca w bagażniku a mnóstwo schowków i portów do ładowania urządzeń ma być odpowiedzią na potrzeby rodzin.

Jeśli chodzi o układy napędowe to pod maską wciąż mamy czterocylindrowego benzyniaka o pojemności 1.6 litra, który zestawiono z sześciostopniową automatyczną przekładnią. Hyundai Santa Fe będzie dostępny wyłącznie w wersjach zelektryfikowanych – HEV oraz PHEV.

Hybryda będzie oferowana z napędem na przednią oś, natomiast PHEV będzie miał napęd na obie osie. Nie będzie to jednak eAWD tylko mechaniczny napęd na wszystkie koła.

Oba auta robią ogromne wrażenie i nie możemy doczekać się aż pojawią się w Polsce!