Na 72. Rajdzie Polski nie zabraknie najlepszych kierowców, na czele z ubiegłorocznym zwycięzcą i dwukrotnym mistrzem świata Sebastienem Ogierem z ekipy Volkswagena, wspieranej przez Castrol EDGE. Zawodnicy startujący w rajdach WRC muszą nie tylko szybko jeździć czy radzić sobie z opisem trasy, powinni też z łatwością zmienić koło lub usunąć usterkę. To, czy kierowcy będą mieli okazję sprawdzić się w nietypowej roli, zweryfikujemy już w pierwszy weekend lipca.
Zespół Volkswagen Motorsport kolejny raz zaufał środkom smarnym Castrol. Będą one musiały poradzić sobie z olbrzymimi obciążeniami na zróżnicowanej nawierzchni podczas największej imprezy sportowej na Warmii i Mazurach. Ale to nie jedyne wyzwanie, jakie czeka kierowców. Ekipa VW regularnie ich szkoli, by umieli sobie poradzić w przypadku awarii. Dzięki treningom kierowcy i piloci są przygotowani niemal na każdą usterkę.
„W odróżnieniu od kierowców wyścigowych, dla rajdowców zmiana koła, regulacja ustawień zawieszenia czy usuwanie awarii są częścią obowiązków podczas zawodów” – mówi Martin Hassenpflug, odpowiedzialny za samochód mistrzów świata – Sebastiena Ogiera i Juliena Ingrassii. Trening, jaki przechodzą kierowcy i piloci, nie polega tylko na zmianie kół, lecz także na dolewaniu oleju Castrol EDGE, sprawdzaniu połączeń elektrycznych w komorze silnika i umiejętności radzenia sobie z awariami zawieszenia.
„To dla nas bardzo ważne, by minimalizować straty i możliwie szybko sprostać niewielkim usterkom poza parkiem serwisowym. Dlatego treningi w siedzibie zespołu, w Hanowerze, są dla nas ogromnie pomocne” – mówi Ogier. Dlatego załogi w Polo R WRC nie rozstają się na odcinkach specjalnych z kompletem kluczy, zestawem części zamiennych czy olejem Castrol EDGE.
Podczas ubiegłorocznego Rajdu Polski Jari-Matti Latvala mógł wykorzystać nabyte podczas treningów umiejętności w praktyce. Na jednym z odcinków specjalnych uszkodził zawieszenie swojego Polo, ale zdołał prowizorycznie naprawić auto i dojechał do serwisu. Tam jego mechanicy spisali się na medal – przy pomocy ekipy Sebastiena Ogiera w ciągu 28 wymienili całą przednią oś z amortyzatorami i układem kierowniczym, przednią osłonę podwozia, silnik wycieraczek, przednią szybę, maskę silnika oraz lewy przedni błotnik wraz z chlapaczem. Wymienili też torbę z narzędziami, której zawartość Latvala i Anttila wykorzystali, próbując naprawić zawieszenie. Wysiłek się opłacił – Finowie jechali coraz lepiej i przesunęli się z siódmej pozycji na piątą oraz wygrali jeszcze pięć odcinków specjalnych, a na pozostałych byli w pierwszej trójce.
Co łączy Polo R WRC i Race Touarega, który ma na koncie trzy zwycięstwa w Rajdzie Dakar? Oba auta nie mają ani jednej wspólnej części. Wyjątkiem są… łopaty, które wożą ze sobą zawodnicy zespołu Volkswagena podczas rajdów. Były one wykorzystywane wcześniej w rozgrywanym w Ameryce Południowej pustynnym klasyku. Wożą je nie bez powodu – jeśli samochód zakopie się w śniegu podczas Rajdu Szwecji czy w Monte Carlo, trzeba złapać za łopatę i próbować się wydostać z pułapki. „Ale tego w Hanowerze nie trenujemy” – żartuje Ogier.