Do naszego garażu zawitała odświeżona Kia Ceed, która nie tylko zmieniła się wizualnie, ale zyskała nowe rodzaje napędów, bogatsze wyposażenie i najnowsze systemy wsparcia kierowcy. Z pewnością nowa Kia Ceed to jeden z najładniejszych kompaktów na rynku a prezentowany egzemplarz w wersji GT Line zyskuje sportowego sznytu, dzięki czemu wygląda wyjątkowo. Postanowiliśmy wykorzystać bardzo ładną pogodę i wybraliśmy się naszą Kią Ceed na krótki wypad w góry, gdzie dokładnie sprawdziliśmy jej możliwości.
Stylistyka
Odświeżoną Kię Ceed można bardzo łatwo rozpoznać, ponieważ przednia część z charakterystycznym tygrysim nosem została gruntownie zmodyfikowana. Mamy całkowicie przeprojektowaną atrapę chłodnicy wykończoną na wysoki połysk z ładnie komponującymi się satynowymi elementami przypominającymi skrzydła. Podobne elementy znajdziemy również w dolnej części przedniego zderzaka. Po jego bokach pojawiły się pokaźne atrapy wlotów powietrza natomiast przednie reflektory mają teraz charakterystyczny motyw trzech pazurów, które pełnią rolę świateł do jazdy dziennej oraz kierunkowskazów.
Zarówno na masce jak i na klapie bagażnika pojawiło się nowe logo Kia, natomiast wersja GT Line zyskała lusterka zewnętrzne lakierowane na wysoki połysk w kolorze czarnym, zewnętrzne listwy progowe lakierowane na wysoki połysk w kolorze czarnym, dynamiczne kierunkowskazy tylne oraz aluminiowe obręcze kół w rozmiarze 17-stu cali. W tylnej części mamy także bardzo ciekawe lampy, które składają się z 48 modułów w kształcie plastra miodu. Na pierwszy rzut oka wyglądają trochę dziwnie, ale musimy przyznać, że efekt wizualny jest znakomity i zwraca to uwagę innych kierowców. Dopełnieniem wersji GT Line jest dyfuzor w dolnej części tylnego zderzaka oraz ozdobna listwa mająca imitować końcówki układu wydechowego.
Nowa Kia Ceed to nowocześnie i dynamicznie zarysowany kompakt, który bardzo dojrzał i zwraca na siebie niemałą uwagę.
Wnętrze i wyposażenie
Kabina pasażerska to również mocna strona odświeżonej Kia Ceed. Deska rozdzielcza ma prosty i nowoczesny design, dzięki czemu wygląda atrakcyjnie i elegancko. Koreańczycy odpierają się obecnemu trendowi przenoszenia wszystkich ustawień do systemu multimedialnego dlatego we wnętrzu znajdziemy całkiem sporo fizycznych przycisków.
I właśnie dzięki temu ergonomia jest na bardzo wysokim poziomie. Na środkowej konsoli znajdziemy dedykowany panel klimatyzacji oraz przyciski służące do sterowania podgrzewaniem foteli, kierownicy oraz przedniej szyby. Mamy również fizyczne przyciski do wyłączenia systemu Start&Stop, przełączenia trybu jazdy, aktywowania systemu utrzymania pasa ruchu natomiast na kierownicy mamy sterowanie audio, bluetooth, komputerem pokładowym i tempomatem. To najczęściej używane funkcje, natomiast te rzadziej używane znajdziemy na ekranie systemu multimedialnego, dzięki czemu nie musimy ciągle skupiać się na ekranie, aby włączyć przydane funkcje. Funkcjonalność również nie budzi naszych zastrzeżeń. Mamy pojemne kieszenie w drzwiach, duży schowek w podłokietniku, duży schowek przed pasażerem, półkę na telefon z indukcyjną ładowarką oraz półeczki na drobiazgi.
Na pierwszy rzut oka materiały wykończeniowe są bardzo eleganckie, ale z bliska widać, że w górnej części deski rozdzielczej mamy imitację skóry, która zdradza swoje prawdziwe pochodzenie dopiero po bliższym kontakcie. Tam gdzie trzeba znajdziemy przyjemne w dotyku materiały, natomiast w dolnych partiach mamy do czynienia z twardymi tworzywami, które na szczęście są bardzo dobrej jakości. Na pochwałę zasługuje bardzo dobre spasowanie, dzięki czemu nawet na sporych nierównościach we wnętrzu nic nie skrzypi ani nie trzeszczy. Jedyne na co możemy narzekać to trochę zbyt duża ilość błyszczącego plastiku, który znajdziemy między innymi na tunelu środkowym i który w prezentowanym egzemplarzu był już mocno porysowany.
Standardem w wersji GT Line są cyfrowe zegary o przekątnej 12,3 cala, które są bardzo przejrzyste i czytelne, a dzięki kilku predefiniowanym stylom można wybrać najbardziej odpowiedni do swoich preferencji. Trochę szkoda, że nie ma tutaj większych możliwości personalizacji i dokładniejszego wyboru tego co może się tam wyświetlać i w jakim miejscu. W prezentowanym egzemplarzu w standardzie mamy też 10,25 calowy ekran dotykowy, który ma wysoką rozdzielczość i świetną reakcję do dotyk. Pomimo tego, że menu jest dość rozbudowane to zostało ono logicznie rozmieszczone a dzięki przyjemnemu interfejsowi z dużymi ikonkami, wszystko jest czytelne i przejrzyste. Warto podkreślić, że system można połączyć z Android Auto oraz Apple CarPlay, które działają bez najmniejszych problemów.
Przy okazji liftingu wprowadzono również zmiany w oprogramowaniu, które umożliwia zdalne łączenie się z samochodem za pośrednictwem Kia Connect. Możemy korzystać z m.in.: ulepszonego wyszukiwania za pośrednictwem Bluetooth za pomocą rozpoznawania głosu, połączyć zewnętrzny kalendarz z nawigacją, możemy sprawdzić co dzieje się z naszym samochodem jeśli pożyczylibyśmy go komuś innemu, natomiast wersje PHEV mają także możliwość sterowania ładowaniem.
Podróżując nową Kią Ceed nie można narzekać na przestrzeń i komfort. Przednie fotele są bardzo dobrze wyprofilowane i mają niezłe podparcie boczne, natomiast dzięki elektrycznej regulacji odcinka lędźwiowego można być pewnym, że nawet kilkugodzinna podróż nie będzie męcząca. Pozycja za kierownicą jest świetna i nie możemy mieć do niej żadnych uwag. Zakres regulacji fotela i kierownicy jest wystarczający, natomiast duże lusterka i kamera cofania ułatwiają manewrowanie.
We wnętrzu bez najmniejszych problemów zmieszczą się cztery dorosłe osoby i nawet jeśli usiądziemy za kierowcą o wzroście 180 centymetrów to na tylnej kanapie wciąż będzie wystarczająco dużo miejsca na nogi. Tylna kanapa jest bardziej miękka niż przednie fotele i mogłoby się wydawać, że w trasie nie jest to najlepsze rozwiązanie, jednak jak pokazał nasz test nie jest to prawdą. W ciągu trzech dni, naszą Kią przejechaliśmy ponad tysiąc kilometrów i żaden z pasażerów nie narzekał na komfort – wręcz przeciwnie. Dodatkowo pasażerowie na tylnej kanapie mają do swojej dyspozycji podłokietnik z miejscami na napoje, oddzielne nawiewy, port USB, kieszenie w drzwiach oraz kieszenie w oparciach przednich foteli.
Wszyscy podróżujący docenią bardzo dobre wyciszenie, dzięki któremu nawet przy prędkościach autostradowych we wnętrzu jest cicho i poprawiło się to w porównaniu do poprzedniego modelu. W tak dobrze wyciszonej kabinie jeszcze bardziej można docenić świetny system nagłośnienia JBL z 8 głośnikami wraz z subwoofer-em i głośnikiem centralnym.
Bagażnik ma solidne 395 litrów pojemności i za wyjątkiem bazowej wersji wyposażenia S, znajduje się on na liście standardowego wyposażenia. Dla porównania Toyota Corolla ma 361 litrów, Volkswagen Golf 380 litrów, Ford Focus 375 litrów, natomiast Fiat Tipo 440 litrów.
Co znalazło się na pokładzie wersji GT Line? M.in.: system automatycznego parkowania z przednimi oraz tylnymi czujnikami, światła mijania oraz drogowe wykonane w technologii LED, cyfrowe zegary z kolorowym ekranem o przekątnej 12,3”, tempomat z ogranicznikiem prędkości, Bluetooth z zestawem głośnomówiącym, dwustrefowa klimatyzacja automatyczna, kamerę cofania z dynamicznymi liniami ułatwiającymi parkowanie, elektryczny hamulec postojowy z funkcją Auto Hold, system nawigacji z ekranem o przekątnej 10,25” oraz interfejsem Android Auto/Apple CarPlay, system nagłośnienia JBL, system Smart Key, indukcyjną ładowarkę, podgrzewane przednie fotele, podgrzewaną kierownicę, podgrzewaną przednią szybę, Kia Connect, Kia Live, 7-letni plan darmowej aktualizacji map, tapicerkę skórzano-materiałową GT-Line czy 17-sto calowe obręcze kół. A to tylko część z naprawdę bardzo bogatego wyposażenia.
Silnik i właściwości jezdne
Ogromną zaletą Kia Ceed jest gama jednostek napędowych, która nie tylko jest mocno zróżnicowana, ale jej największym plusem jest to, że możemy wybrać normalne silniki. Może brzmi to dziwnie, ale w czasach powszechnej elektryfikacji i dowsizingu, wcale nie jest łatwo znaleźć niewysilonego benzyniaka, który ma normalną pojemność i nie jest wyposażony w układ hybrydowy. Kia pokazuje, że wciąż jest to możliwe i ma sens.
Bazowy silnik 1.0 T-GDI dostępny jest w dwóch wariantach – 100 KM oraz 120 KM, które współpracują z sześciobiegową skrzynią manualną, natomiast silnik 1.5 T-GDI 160 KM jest oferowany zarówno z manualem jak i siedmiostopniową automatyczną przekładnią DCT. Najmocniejszy benzyniak 1.6 T-GDI 204 KM jest zarezerwowany wyłącznie dla odmiany GT.
W roczniku modelowym 2021 dostępna była jeszcze jednostka 1.5 T-GDI 160 KM wyposażona w układ miękkiej hybrydy, jednak obecnie w konfiguratorze nie można wybrać takiego wariantu. Jedyną odmianą z układem mild hybrid jest diesel 1.6 CRDi, który ma moc 136 KM i połączony jest z sześciobiegowym manualem. Najdroższą wersją jest hybryda typu Plug-In, która ma 141 KM i zestawiona została z sześciostopniowym automatem DCT, ale jest ona dostępna wyłącznie w wersji kombi.
Pod maską prezentowanego egzemplarza pracował turbodoładowany benzyniak o pojemności 1.5 litra, który osiąga moc 160 koni mechanicznych przy 5.500 obr/min oraz maksymalny moment obrotowy 253 Nm, który dostępny jest w zakresie od 1.500 do 3.500 obr/min. Napęd przenoszony jest na przednią oś przy pomoc siedmiostopniowej automatycznej przekładni DCT, dzięki czemu tak skonfigurowana Kia Ceed osiąga pierwszą setkę w czasie 8,6 sekundy i może rozpędzić się do prędkości 210 km/h.
Na papierze wszystko wygląda bardzo dobrze, bo jeszcze kilka lat temu takimi osiągami mogły pochwalić się rasowe hot hatche. W przypadku wersji z automatem problemem okazuje się oprogramowanie sterujące pracą skrzyni biegów, które w trybie Comfort mocno zamula układ napędowy. Jeżdżąc w tym trybie skrzynia ma wyraźne opóźnienia i tendencje do pooszarpywania przy niskich prędkościach, co objawia się np. w korku albo na wzniesieniu. Trzeba o tym pamiętać, kiedy włączamy się do ruchu, bo może się okazać, że opóźnienie od naciśnięcia pedału przyspieszenia do reakcji układu napędowego jest na tyle duże, że jednak nie uda się nam bezpiecznie włączyć do ruchu. Gdyby takie coś działo się w trybie Eco to nie mielibyśmy zastrzeżeń, ale takiego trybu w Kia Ceed nie ma, więc trzeba na to zwrócić uwagę. No ale poza tym, że mamy opóźnienia to skrzynia praktycznie niezauważalnie żongluje przełożeniami, więc Kią Ceed jeździ się płynnie i spokojnie.
Na szczęście na tunelu środkowym znajdziemy przycisk Sport, który sprawia, że Kia Ceed staje się zupełnie innym samochodem i bliżej jej do hot hatcha niż rodzinnego kompaktu. Wówczas reakcja jest niemalże natychmiastowa i nawet przy ręcznej zmianie biegów wszystko dzieje się w ułamku sekundy.
Bez względu na to w jakim trybie się poruszamy, Kia Ceed sprawia mnóstwo przyjemności z jazdy. Zawieszenie bardzo dobrze tłumi nierówności i zapewnia wysoki komfort podróżowania, ale jednocześnie radzi sobie zaskakująco dobrze w zakrętach. W połączeniu z bezpośrednim układem kierowniczym, który pracuje z przyjemnym oporem i natychmiast reaguje na polecenia kierowcy, okazuje się być świetnym kompanem do wspólnej zabawy na krętych drogach. Przekonaliśmy się o tym na górskich serpentynach, gdzie Kia spisywała się rewelacyjnie i zachęcała nas do pokonywania kolejnych krętych dróg. Warto także wspomnieć o tym, że Kia Ceed zachowuje się stabilnie i przewidywalnie, natomiast znakomite wyciszenie sprawia, że jazda drogami szybkiego ruchu jest przyjemnością.
Już w bazowej wersji wyposażenia Kia Ceed posiada liczne systemy bezpieczeństwa. Mamy system autonomicznego hamowania z funkcją wykrywania pojazdów i pieszych, system ostrzegania o zmęczeniu kierowcy oraz informujący o ruszaniu poprzedzającego pojazdu, asystenta utrzymania pasa ruchu czy asystenta jazdy utrzymującego pojazd pośrodku pasa ruchu.
W porównaniu do poprzedniego modelu, rozbudowany został system ostrzeżenia o pojazdach w martwym polu widzenia, który nie tylko sygnalizuje ryzyko kolizji z innym pojazdem, ale w przypadku braku reakcji potrafi aktywnie zareagować i uniknąć kolizji. Naszym zdaniem jest on trochę zbyt nadgorliwy, ponieważ wydawał sygnały dźwiękowe nawet jeśli zmienialiśmy pas znajdując się w bardzo bezpiecznej odległości od innego pojazdu. Zmiany dotyczą także asystenta pasa ruchu, który może zostać uruchomiony niezależnie od aktywnego tempomatu, dzięki czemu może występować w modelach wyposażonych w manualną skrzynię biegów. Wcześniej system był dezaktywowany po naciśnięciu pedału hamulca. Nie bez znaczenia są również nowe reflektory LED, które znakomicie oświetlają drogę i poprawiają widoczność zgodnie z hasłem Kia „więcej widzieć i być widzianym”.
Z pewnością Kia jest jednym z liderów jeśli chodzi o bezpieczeństwo jazdy, ponieważ już za 3 000 / 4000 złotych (manual/automat) można wyposażyć Ceeda w pakiet bezpieczeństwa zawierający takie elementy jak: system monitorowania martwego pola, system automatycznie zmieniający tor jazdy w przypadku braku reakcji kierowcy na możliwość wystąpienia kolizji podczas zmiany pasa, system monitorowania ruchu pojazdów podczas cofania, system monitorowania ruchu pojazdów podczas cofania z funkcją automatycznego zatrzymania, system autonomicznego hamowania z dodatkową funkcją wykrywania rowerzystów, system audio-wizualnego ostrzegania o zagrożeniu w momencie nadjeżdżania z tyłu pojazdu i otwierania drzwi oraz aktywny tempomat z automatyczną regulacją odległości.
Kia pokazuje, że wcale nie trzeba montować skomplikowanych układów hybrydowych ani zmniejszać pojemności, aby jednostka napędowa była oszczędna. Dopóki nie szalejemy i nie jeździmy w trybie Sport, czyli po prostu jeździmy normalnie, w mieście możemy spokojnie zmieścić się w 7 litrach. Przy płynnej jeździe na drodze ekspresowej Kia Ceed 1.5 T-GDI 7DCT zadowala się 5,2 – 5,5 litrami, natomiast na zwykłych krajówkach można zejść poniżej 5 litrów. Średnia z całego naszego testu wyniosła dokładnie 6 litrów a przez prawie cały test na pokładzie były trzy osoby i mocno załadowany bagażnik. Naszym zdaniem to świetny wynik.
Cennik
Cennik otwiera wersja 1.0 T-GDI 100 KM S, która została wyceniona na 78 900 złotych. Mocniejszy wariant 120 KM wymaga dopłaty 2 000 złotych, natomiast jednostka 1.5 T-GDI jest droższa o 7 500 złotych. Jeśli jesteście zainteresowani odmianą z przekładnią DCT to trzeba wydać przynajmniej 101 900 złotych, ponieważ jest ona oferowana od wersji wyposażenia M i w porównaniu do wariantu z manualem jest droższa o 8 000 złotych.
Prezentowany egzemplarz w wersji 1.5 T-GDI 160 KM 7DCT GT Line to wydatek przynajmniej 123 900 złotych, jednak po doposażeniu go w pakiet bezpieczeństwa (4 000 złotych) oraz lakier metalizowany (2 500 złotych), dochodzimy do 130 tysięcy złotych. Jak na obecne czasy jest to dość rozsądna cena, ale jeśli ktoś uważa inaczej to stosunkowo łatwo obniżyć cenę rezygnując z przekładni DCT czy po prostu decydując się na przykład na wersję wyposażenia L. Różnica pomiędzy L a GT Line to aż 15 500 złotych, więc warto się nad tym zastanowić. Zresztą GT Line jest o 9 000 złotych tańszy od najbardziej sportowego wariantu GT, który ma nie tylko mocniejszy silnik, ale również nieco bogatsze wyposażenie.
W ofercie mamy jeszcze diesla, który startuje od 96 900 złotych i biorąc pod uwagę dopłatę w wysokości 10 500 złotych do wersji 1.5 T-GDI, naszym zdaniem kompletnie nie ma ona sensu. Benzyniak jest tak oszczędny, że zanim diesel się zwróci minie naprawdę sporo czasu.
Podsumowanie
Jaka jest nowa Kia Ceed? Po prostu świetna! Zmiany stylistyczne sprawiły, że prezentuje się zdecydowanie bardziej atrakcyjnie i dojrzale, dzięki czemu możemy śmiało powiedzieć, że to najładniejszy kompakt na rynku. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę prezentowaną wersję GT Line.
Kia Ceed zapewnia mnóstwo przyjemności z jazdy, ale nie odbywa się to kosztem komfortu, który jest na bardzo wysokim poziomie. W wariancie 1.5 T-GDI 7DCT jest dynamiczna i wyjątkowo oszczędna, chociaż możemy nieco narzekać na trochę zbyt leniwą pracę automatycznej przekładni. Mamy nadzieję, że sytuację może poprawić aktualizacja oprogramowania, bo jeśli Kia by się na to zdecydowała to tak naprawdę ciężko cokolwiek zarzucić nowej Kia Ceed. Tym bardziej, że weekendowy wypad pokazał nam, że Kia Ceed to świetny kompan dalekich wyjazdów, który sprawdzi się także w roli auta dla młodych rodziców.
Przeczytajcie testy innych samochodów na naszej stronie
Kia Ceed 1.5 T-GDI 7DCT GT Line – dane techniczne: | |
---|---|
Silnik: | benzynowy, turbodoładowany, pojemność 1482 ccm |
Maksymalna moc: | 160 KM przy 5.500 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy: | 253 Nm w zakresie 1.500 – 3.500 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd: | automatyczna, siedmiostopniowa, napęd na przednie koła |
Przyspieszenie 0 – 100 km/h: | 8,6 s |
Prędkość maksymalna: | 210 km/h |
Średnie spalanie (w cyklu mieszanym): | 5,8 – 6,1 l/100 km |
Pojemność zbiornika paliwa: | 50 l |
Wymiary (dł./wys./szer.): | 4310/1447/1800 (bez lusterek) |
Pojemność bagażnika: | 395 l |
Cennik
Kia Ceed | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Wersja | S | M | L | Business Line | GT Line | GT |
1.0 T-GDI 100 KM 6MT | 78 900 zł | 86 400 zł | 92 900 zł | 98 900 zł | – | – |
1.0 T-GDI 120 KM 6MT | 80 900 zł | 88 400 zł | 94 900 zł | 100 900 zł | 110 400 zł | – |
1.5 T-GDI 160 KM 6MT | 86 400 zł | 93 900 zł | 100 400 zł | 106 400 zł | 115 900 zł | – |
1.5 T-GDI 160 KM 7DCT | – | 101 900 zł | 108 400 zł | 114 400 zł | 123 900 zł | – |
1.6 T-GDI 204 KM 7DCT | – | – | – | – | – | 132 900 zł |
1.6 CRDi MHEV 136 KM 6MT | 96 900 zł | 104 400 zł | 109 900 zł | 115 900 zł | 125 400 zł | – |