W pierwszym półroczu europejski rynek samochodów klasy premium nieznacznie zmalał, jednak w takiej sytuacji wyjątkowo dobrze radzi sobie Lexus, który między innymi dzięki nowym modelom zwiększył sprzedaż. Tylko w Polsce wzrosła ona o 13 procent, co jak na przedstawiciela klasy premium jest naprawdę świetnym osiągnięciem. Bardzo łatwo można to zauważyć w Warszawie, gdzie co chwilę można natknąć się na jakiegoś Lexusa, a najczęściej spotykanym modelem jest testowany przez nas Lexus NX.
Lexusa NX 300 można kupić za mniej niż dwieście tysięcy złotych. W takiej wersji jest już bardzo dobrze wyposażony, świetnie wykończony, ma napęd na wszystkie koła, turbodoładowany silnik benzynowy o mocy 238 koni mechanicznych, liczne systemy bezpieczeństwa czy bardzo efektowny wygląd. Obok takiego samochodu po prostu nie da się przejść obojętnie i chociaż Lexus kojarzy się przede wszystkim z hybrydami, do naszego testu trafiła wersja napędzana tylko silnikiem benzynowym.
Stylistyka
Widząc najnowsze modele japońskiej marki za każdym razem mamy to samo odczucie – projektanci Lexusa wykonali kawał znakomitej roboty, bo ich modele prezentują się wręcz imponująco. Lexus NX prezentuje się nie tylko elegancko, ale również bardzo dynamicznie i agresywnie. Projektanci potrafili połączyć dwa teoretycznie sprzeczne ze sobą światy. Warto było podjąć takie ryzyko, bo Lexus NX 300 na żywo robi świetne wrażenie i nieustannie zwraca na siebie uwagę. Zresztą to, że jest to bardzo udany projekt najlepiej świadczy bardzo dobra sprzedaż NX-a w Polsce.
Już ogromnych rozmiarów atrapa chłodnicy w charakterystycznym kształcie klepsydry sprawia, że Lexus NX 300 prezentuje się masywnie i agresywnie. Cała sylwetka ma ostre rysy, wyraźne przetłoczenia i stosunkowo niewielkie powierzchnie przeszklone, więc natychmiast można mieć tutaj skojarzenia jakby prototyp NX-a był formowany mieczem samurajskim. Swoją drogą to mamy z tym również jeszcze jedno skojarzenie. Lexus NX 300 to swoisty dramat blacharza, bo wyklepanie tego samochodu po jakiejś przygodzie może być wręcz niewykonalne.
Sylwetka Lexusa NX 300 jest po prostu piękna. Uzupełniają ją bardzo dobrze zarysowane przednie i tylne światła, z charakterystycznymi „łezkami” kryjącymi w sobie światła do jazdy dziennej oraz animowane kierunkowskazy. Pomimo tego, że mamy do czynienia z samochodem klasy premium to wciąż jest to SUV, więc nie mogło zabraknąć tutaj plastikowych nakładek nad nadkolami chroniącymi lakier przed uszkodzeniami. Tylko trochę szkoda, że podwójna końcówka układu wydechowego nie została nieco ładniej zabudowana i widać dwie okrągłe rury.
Wnętrze i wyposażenie
Jednak najpiękniejszy samochód może nie spełnić oczekiwań klientów klasy premium, jeśli nie pójdzie za tym odpowiednie wykończenie wnętrza, ale tutaj Lexus NX 300 jest dokładnie taki jaki być powinien. Wszędzie mamy do czynienia ze znakomitej jakości materiałami. Wszystko jest miękkie, przyjemne w dotyku, eleganckie i przypominające nam co chwila, że to ekskluzywny samochód. W klasie premium wszystko ma być na bogato i sprawiać, aby cały czas dobrze czuć za co płaci się tyle pieniędzy i tutaj tak właśnie można się poczuć. Wystarczy spojrzeć na skórzaną tapicerkę, która ma świetną jakość, jest niezwykle miękka i pomimo przejechanych 21 tysięcy kilometrów wciąż prezentowała się jak nowa. A uwierzcie, że samochody w parkach prasowych nie mają łatwego życia i wszystko zużywa się w takich samochodach zdecydowanie szybciej. Do tego dochodzą elementy wykonane z drewna bambusowego, mnóstwo elementów obszytych skórą czy odpowiednie połączenie różnego rodzaju elementów ozdobnych.
Nie ma mowy o jakichkolwiek niedoróbkach. Wszystko jest bardzo dobrze spasowane, aczkolwiek w naszym egzemplarzu co jakiś czas można było usłyszeć jakieś niepokojące odgłosy. To jednak zrzucamy na barki typowych bolączek samochodów prasowych, gdzie każdy chce na siłę sprawdzić czy na pewno nic nie skrzypi albo nie trzeszczy. Jedyne co nie do końca nas tutaj przekonało to dziwne śruby z napisami Lexus na boczkach środkowego tunelu. Trzeba to jakoś przymocować, ale naszym zdaniem wygląda to trochę dziwnie.
To co może irytować to sposób obsługi multimediów, jednak szczerze mówiąc to już kwestia gustu. Jednym się to spodoba, innym niekoniecznie. Mamy tutaj sporych rozmiarów touchpad, który działa płynnie i naprawdę fajnie do czasu kiedy stoimy. Jednak jeśli samochód jest w ruchu to wówczas to rozwiązanie niezbyt dobrze się sprawdza. Zwłaszcza w mieście, gdzie trzeba mieć oczy dookoła głowy. Bardzo łatwo przełączyć coś nie tak jak tego chcieliśmy.
To za co można docenić NX 300 to całą pewnością nienaganna ergonomia. Początkowo mogłoby się wydawać, że tych wszystkich przycisków jest trochę za dużo, ale absolutnie tak nie jest. Dzięki nim wszystko obsługuje się szybko i wygodnie. Nie mamy także żadnych problemów z codziennym użytkowaniem. Mamy dwa spore miejsca na kubki. Dużych rozmiarów schowek przed pasażerem, dużych rozmiarów schowek w podłokietniku, gdzie ukryto ładowarkę indukcyjną, a także jeden niewielki ukryty schowek. I tutaj ciekawostka, aby do niego dotrzeć trzeba wyjąć jeden element będący jednoczenie lusterkiem.
Zarówno przednie fotele jak i tylne siedziska są wygodne, więc pasażerowie mogą się zrelaksować i rozkoszować luksusowym wnętrzem. Nasz egzemplarz został wyposażony w elektryczną regulację fotela i kolumny kierownicy, a dodatkowo przednie fotele posiadały podgrzewanie oraz wentylację. We wnętrzu Lexusa NX 300 jest bardzo cicho i to niezależnie od prędkości z jaką się poruszamy. Dodajmy do tego jeszcze świetne nagłośnienie firmy Mark Levinson, które potrafi spełnić oczekiwania najbardziej wyrafinowanego audiofila. To wszystko sprawia, że do Lexusa chce się po prostu wrócić i dostojnie pokonywać kolejne kilometry.
Według Lexusa bagażnik ma pojemność 580 litrów, co może być trochę zaskakujące, bo jest on stosunkowo niski, aczkolwiek głęboki. Dlatego też przewożenie w nim jakiś większych przedmiotów jest raczej wykluczone, ale jeśli chodzi o spakowanie się na wyjazd to nie powinno być z tym problemów. Nasze auto prasowe zostało wyposażone w bezdotykowo otwieraną i zamykaną klapę bagażnika, ale tutaj działa to trochę inaczej niż w większości samochodów. Normalnie czujniki wykrywają delikatny i spokojny ruch nogą, natomiast tutaj trzeba to zrobić dość dynamicznie, bo w innym wypadku nic się nie wydarzy.
Silnik i właściwości jezdne
Lexus słynie z napędów hybrydowych, które od wielu lat konsekwentnie rozwija i stara się zachęcać kierowców do wybrania właśnie takiego rodzaju napędu. Zresztą chyba każdy pamięta hasło reklamowe „Stop Smoke – Go Hybrid”. To najlepiej pokazuje podejście japońskiej marki do silników diesla i to, że największy sens upatruje właśnie w napędzie hybrydowym. Do naszego testu otrzymaliśmy nieco mniej znaną i spotykaną wersję NX 300, czyli model napędzany wyłącznie silnikiem benzynowym. Czy taki napęd ma sens w przypadku dużego SUV-a?
Pod maską znajdziemy turbodoładowanego benzyniaka o pojemności dwóch litrów, który osiąga moc 238 koni mechanicznych w przedziale od 4.800 do 5.600 obr./min. i maksymalny moment obrotowy 350 Nm w zakresie od 1.650 do 4.000 obr./min. Dzięki temu ważący ponad 1800 kilogramów SUV przyspiesza do setki w czasie 7,1 sekundy i może rozpędzić się do prędkości maksymalnej wynoszącej 200 km/h. W rodzinnym SUV-ie niczego więcej nie potrzeba. Tym bardziej, że NX 300 ma świetną elastyczność a to jest tutaj zdecydowanie ważniejsze.
Nie wszyscy lubią samochody hybrydowe, chociażby z tego powodu, że mamy tam bezstopniowe skrzynie biegów, które co prawda stają się coraz mniej irytujące, ale wciąż mają dość kontrowersyjną charakterystykę pracy. W benzyniaku za przeniesienie napędu odpowiada tradycyjna sześciostopniowa automatyczna przekładnia, która pracuje płynnie i odpowiednio dobiera poszczególne przełożenia. Jedynym zaskoczeniem może być tutaj sama liczba biegów, bo przyzwyczailiśmy się już do tego, że w obecnych czasach automaty mają przynajmniej siedem przełożeń. Pomimo tego automat został dobrze zestopniowany i ma na tyle długie przełożenia, że nawet przy jeździe po autostradzie jednostka napędowa nie pracuje na zbyt wysokich obrotach.
Samo zestrojenie zawieszenia to przyjemny kompromis pomiędzy komfortem podróżowania i zachowaniem w zakrętach. Tak jak można było się tego spodziewać, zawieszenie świetnie radzi sobie z tłumieniem nierówności czy z ubytkami w nawierzchni. Miłym zaskoczeniem było dla nas to, że nawet w standardowym ustawieniu zapewnia ono na tyle dobre właściwości jezdne, że bez najmniejszego zawahania możemy wykorzystać potężną moc i moment obrotowy benzyniaka. Tym bardziej, że Lexus NX 300 prowadzi się bardzo przyjemnie i przewidywalnie, a sam układ kierowniczy jest bezpośredni i precyzyjny.
Jeśli tego byłoby komuś mało to mamy tutaj także możliwość wyboru jednego z pięciu trybów jazdy – Eco, Normal, Custom, Sport i Sport+. Różnice pomiędzy poszczególnymi trybami są związane z pracą jednostki napędowej oraz sztywnością zawieszenia. Nam najbardziej do gustu przypadło standardowe ustawienie, z którym jeździliśmy praktycznie cały czas. Naszym zdaniem to najbardziej wyważone i najlepiej pasujące do charakteru NX 300 ustawienie.
Moc jest, dynamika jest, wrażenia z jazdy są. To co tutaj może być nie tak? Ano najbardziej można byłoby się spodziewać horrendalnego zużycia paliwa. Aż tak źle to nie jest, natomiast jest ono dalekie od nowoczesnej jednostki napędowej. Producent deklaruje w mieście 10,8 litra, w trasie 7,3 litra, natomiast średnio 8,6 litra. Prawdę mówiąc to rzeczywistość niewiele odbiega od tego co podaje Lexus. W czasie naszego testu Lexus NX 300 potrzebował średnio 9,6 litra, w mieście od 10 do 13 litrów, a w trasie można było zejść poniżej 8 litrów. Musimy tutaj zaznaczyć, że jazda na krótkich dystansach lub w korkach zdecydowanie te wartości podwyższa.
Podsumowanie
Nie ma się co dziwić, że Lexus NX 300 sprzedaje się tak dobrze. Ten dużych rozmiarów SUV ma wszystko to czego można byłoby oczekiwać po przedstawicielu klasy premium – efektowną stylistykę, znakomite materiały, wykończenie, bogate wyposażenie, wysoki komfort jazdy czy dynamiczna jednostka napędowa. W obecnych czasach bardzo dobrze wyposażona Skoda Octavia potrafi kosztować nawet dwieście tysięcy złotych…co byście wybrali? Skodę Octavię czy Lexusa NX 300?
Przeczytajcie testy innych samochodów na naszej stronie
Lexus NX 300 4×4 E-Four – dane techniczne | |
---|---|
Silnik: | benzynowy, turbodoładowany, pojemność 1998 ccm |
Maksymalna moc: | 238 KM w zakresie 4.800 – 5.600 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy: | 350 Nm w zakresie 1.650 – 4.000 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd: | automatyczna, sześciobiegowa, napęd na wszystkie koła |
Przyspieszenie 0 – 100 km/h: | 7,1 s |
Prędkość maksymalna: | 200 km/h |
Średnie spalanie: | 9,4 – 10,5 l/100 km |
Pojemność zbiornika paliwa: | 60 l |
Wymiary (dł./wys./szer.): | 4640/1645/1845 mm |
Pojemność bagażnika: | 580 l |
Cennik
Lexus NX 300 | |||||
---|---|---|---|---|---|
Wersja | Elegance | Prestige | F Sport | F Sport Edition | Omotenashi |
NX 300 FWD | 171 900 zł | – | – | – | – |
NX 300h FWD | 181 900 zł | – | – | – | – |
NX 300 E-Four | 184 900 zł | 216 900 zł | 241 900 zł | 256 300 zł | 267 900 zł |
NX 300h E-Four | 194 900 zł | 226 900 zł | 251 900 zł | 266 300 zł | 277 900 zł |