Kiedy auto odmawia posłuszeństwa

Patrząc na samochód w pierwszym momencie zachwycamy się jego linią, doceniamy parametry silnika, cieszą nas wygodne fotele i niesamowity dźwięk wydobywający się z zestawu audio. Wszystkie te elementy wpływają na komfort jazdy i dobre samopoczucie podróżujących. Wystarczy jednak, że przytrafi nam się awaria, a zapewne bez żalu zrezygnowalibyśmy z powyższych elementów, by znów przywrócić to, co jest podstawową funkcją samochodu – zdolność przemieszczania się.

Jak więc zachować się w przypadku awarii pojazdu?

Przede wszystkim musimy zadbać o swoje bezpieczeństwo. W pierwszej kolejności po unieruchomieniu pojazdu powinniśmy włączyć światła awaryjne. Kolejnym krokiem powinno być nałożenie kamizelki odblaskowej – każdy kierowca, mimo iż nie ma w Polsce prawnego obowiązku, powinien ją posiadać w samochodzie.

Idealnie by było, gdyby w samochodzie znalazły się kamizelki dla wszystkich pasażerów. Pamiętajmy, by kamizelki trzymać w kabinie, a nie w trudno dostępnym bagażniku. Koszt zakupu kamizelki jest niewielki, a jej wpływ na bezpieczeństwo ogromny. Po zmierzchu brak odblasków powoduje, że jesteśmy dla kierowcy nadjeżdżającego pojazdu widoczni dopiero, gdy jest przed nami 20 metrów – odblaski powiększają tę odległość do 130 metrów. To olbrzymia różnica, która daje kierowcy czas na odpowiednią reakcję. Dodatkowo zwróćmy uwagę, że kamizelki odblaskowe w większości krajów europejskich są już obowiązkowym wyposażeniem pojazdu.

Ubrani w kamizelki, kierowca i pasażerowie powinni bezpiecznie opuścić pojazd. Przebywanie w pojeździe naraża nas na dodatkowe ryzyko. Wiele osób ginie w unieruchamianych awarią pojazdach. Prędkość, złe oznaczenie zepsutego pojazdu, trudne warunki drogowe powodują, że kierowcy wjeżdżają w popsute auto.

„Opuszczając pojazd zwróćmy szczególną uwagę na dzieci. Przypilnujmy, by wysiadały z prawej strony i bez zwłoki schowały się na poboczu za barierami bezpieczeństwa albo w strefie, gdzie nie ma ryzyka wjechania innego pojazdu” – radzi instruktor Szkoły Auto ŠKODA, Radosław Jaskulski.

Pojazd oprócz świateł awaryjnych powinien być oznaczony trójkątem ostrzegawczym. Każdy samochód obowiązkowo powinien posiadać go na wyposażeniu. Jego brak to nie tylko oznaka niedbałości o swoje bezpieczeństwo, ale także ryzyko otrzymania mandatu w wysokości od 50 do 200 zł.

Oznaczając pojazd trójkątem powinniśmy mieć w głowie zapisy kodeksu drogowego. Jeśli znajdujemy się na autostradzie lub drodze ekspresowej trójkąt powinien być ustawiony w odległości 100 metrów od pojazdu. Trójkąt powinien znajdować się na jezdni lub poboczu. Poza terenem zabudowanym trójkąt ustawiamy w odległości 30-50 metrów od pojazdu, a w terenie zabudowanym – tuż za pojazdem lub na pojeździe na wysokości nie wyższej niż metr.

Nasze życie i zdrowie nie mają ceny. Wyposażenie samochodu w kamizelki odblaskowe, poznanie zasad postępowania w przypadku awarii to niewielki wysiłek, jeśli na szali postawiamy nasze bezpieczeństwo.