Hyundai Elantra 1.6 MPI Style

Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że Hyundai Elantra to jeden z najlepiej sprzedających się samochodów na świecie, który w naszym kraju nie znajduje aż tylu zwolenników. Być może zmieni się to po ostatnim odświeżeniu modelu, które naszym zdaniem okazało się dużym sukcesem. Hyundai Elantra wciąż jest oferowany w atrakcyjnej cenie, ma bogate wyposażenie a do tego teraz prezentuje się naprawdę bardzo nowocześnie i atrakcyjnie.

Stylistyka

Bez wątpienia odświeżony Hyundai Elantra wyładniał i wydoroślał. Nowoczesny i dynamiczny design połączono z elegancją klasycznego sedana, co z pewnością docenią fani takich nadwozi. W porównaniu do modelu sprzed liftingu jest też bardziej agresywny i charakterny. Projektanci wykonali kawał dobrej roboty.

Od razu widać, że przednia maska opada zdecydowanie niżej niż wcześniej. Pojawiły się oryginalne trójkątne reflektory, które zostały wykonane w technologii Full LED. Zmieniono atrapę chłodnicy i całkowicie przeprojektowano zderzaki, w których umieszczono kierunkowskazy. Również tylna część bardzo się zmieniła. Pojawiły się ciekawie zarysowane lampy, które mocno nachodzą na pokrywę bagażnika. Ona także została zmodyfikowana, bo poza wyraźną lotką nie ma żadnych przetłoczeń. Gdyby nie było na niej nazwy modelu to trudno byłoby zauważyć, że jest to odświeżona Elantra.

Wnętrze i wyposażenie

Wsiadając do wnętrza Elantry nie można spodziewać się żadnych fajerwerków. Tak naprawdę to nie ma żadnych bajerów czy niecodziennych rozwiązań, bo jest ono do bólu praktyczne i intuicyjne. Dlatego też nie dostrzegliśmy w nim żadnych poważniejszych minusów. Oczywiście materiały w niektórych miejscach mogłyby być nieco przyjemniejsze, ale prawda jest taka, że konkurencja oferuje dokładnie to samo. Gdzieniegdzie jest miękko, ale w większości miejsc mamy do czynienia z twardymi materiałami.

To za to należy pochwalić Elantrę to prostota obsługi. Nie mamy najmniejszych wątpliwości, że w tym wnętrzu odnalazłby się absolutnie każdy. Wszystko jest zaprojektowane z myślą o łatwości obsługi. Poczynając od wielofunkcyjnej kierownicy, przez panel klimatyzacji aż po system multimedialny, który pomimo wielu opcji jest bardzo intuicyjny. Elantra doczekała się nowego ekranu systemu, który bardzo dobrze reaguje na dotyk i wygląda zdecydowanie nowocześniej. Bardzo dobrą wiadomością jest to, że nikt nie wpadł na pomysł, żeby umiejscowić go na szczycie deski rozdzielczej. Nie każdy to lubi.

We wnętrzu pojawiła się nowa kierownica, którą znamy już z innych modeli koreańskiej marki i która bardzo dobrze leży w dłoniach. Znajdując się za kierownicą zasiadamy w wygodnym fotelu, który posiada szeroki zakres regulacji, aczkolwiek nie został wyposażony w regulację odcinka lędźwiowego, który w dzisiejszych czasach powoli staje się standardem. Trochę szkoda, że nie ma tutaj ładowarki indukcyjnej a samo miejsce na telefon jest trochę zbyt małe.

Na brak miejsca nie powinni narzekać pasażerowie zasiadający na tylnej kanapie. Miejsca na nogi i nad głowami jest wystarczająco dużo, chociaż wygodniej rozsiądą się na niej tylko dwie dorosłe osoby. Do swojej dyspozycji mają nawiewy powietrza, duże kieszenie w drzwiach i siatkę na oparciu fotela pasażera.

Bardzo dobrze wygląda też przestrzeń bagażowa, która ma pojemność aż 458 litrów. Problem w tym, że zawiasy wnikają do wnętrza bagażnika o czym trzeba pamiętać chcąc w pełni wykorzystać dostępną przestrzeń. Drugą wadą jaką tutaj zauważyliśmy jest bardzo słabe oświetlenie wnętrza bagażnika. Jest ono tak słabe, że jest właściwie nieprzydatne.

Elantra jest dość niecodziennym samochodem z jeszcze jednego powodu. Możliwości personalizacji w postaci dokupienia jakiegoś opcjonalnego wyposażenia są właściwie żadne. Testowany przez nas egzemplarz to wersja wyposażenia Style, która została wyceniona na 89 900 złotych i trzeba przyznać, że już w takim wydaniu wyposażenie jest bardzo bogate. Mamy m.in. czujniki parkowania, kamerę cofania, dwustrefową klimatyzację, podgrzewane siedzenia i kierownicę, bezkluczykowy dostęp, światła w technologii LED czy siedmiocalowy wyświetlacz systemu multimedialnego. To właściwie wszystko czego potrzeba, ale jeśli chcielibyśmy mieć w swoim samochodzie ostrzeganie o samochodach w martwym polu, regulację podparcia lędźwiowego czy ładowanie indukcyjne to pozostaje nam zakup najwyższej wersji wyposażenia Premium. Niestety jest ona oferowana tylko z automatyczną przekładnią co oznacza, że względem naszego egzemplarza wymaga dopłaty 17 500 złotych.

Silnik i właściwości jezdne

Do ciekawej sytuacji zaszło pod maską odświeżonej Elantry, która nie jest już oferowana z silnikiem wysokoprężnym. Nie postawiono też na jednostki napędowe znane chociażby z nieco mniejszego i30. Obecnie jedyną dostępną jednostką jest doskonale znany wolnossący silnik 1.6 MPI, który nie ma ani turbiny ani bezpośredniego wtrysku. Prosta konstrukcja nie tylko oznacza bezawaryjność, ale również możliwość zamontowania instalacji LPG, która patrząc na zużycie paliwa może nie mieć dużego sensu. Co innego, że taka jednostka napędowa raczej nie spełni oczekiwań wszystkich kierowców. Na pewno będą z niej zadowoleni kierowcy preferujący spokojny styl jazdy, ale pozostali mogą narzekać, że w ofercie nie ma na przykład silnika 1.4 T-GDI.

Jedyny wybór jaki pozostawił nam producent to dobór skrzyni biegów. Hyundai Elantra może być wyposażony w sześciostopniową automatyczną przekładnię lub sześciobiegowego manuala, który trafił do naszego egzemplarza. Lewarek pracuje z przyjemnym oporem i dobrą precyzją. Sama skrzynia biegów została zestrojona z myślą o obniżeniu zużycia paliwa, dlatego dwa ostatnie biegi są dostosowane do jazdy poza terenem zabudowanym. Dzięki temu nawet na drogach szybkiego ruchu w kabinie jest całkiem cicho a zużycie paliwa nie przeraża. Jeśli jesteście zainteresowani automatem to trzeba do niego dołożyć 4 500 złotych, jednak trzeba pogodzić się z jeszcze gorszymi osiągami i znacząco zwiększonym zużyciem paliwa w mieście.

Zawsze można marudzić, że silnik jest za słaby, ale trzeba uczciwie przyznać, że w codziennej jeździe 128 koni mechanicznych i moment obrotowy 155 Nm sprawdza się naprawdę dobrze. Jeżdżąc w mieście lub w miarę racjonalnie w trasie nie powinniśmy mieć do niego jakiś większych zastrzeżeń. Oczywiście gorzej będzie, jeśli potraktujemy go jako samochód sportowy, bo wówczas dość szybko okaże się, że konsekwencją braku turbiny jest nie najlepsza elastyczność. Przy tym wszystkim trochę zaskakujące jest to jak dobrze silnik radzi sobie z jazdą na niskich obrotach. Bez najmniejszych problemów można wrzucić wyższy bieg i jechać poniżej 1.500 obrotów, ale nie ma to większego sensu, bo wtedy nawet wciśnięcie pedału przyspieszenia do oporu niewiele zmienia. Zanim jednostka wkręci się na wyższe opory i wykaże trochę wigoru minie sporo czasu.

Przyspieszenie do setki w czasie 10,1 sekundy i prędkość maksymalna 200 km/h w dzisiejszych czasach na nikim nie robią wrażenia, ale rozsądnym kierowcom na pewno to wystarczy. Trzeba jasno powiedzieć, że to samochód dla kierowców lubiących spokojną jazdę. Ważne, że benzyniak pracuje cicho i kulturalnie. Nie wykazuje też przesadnego apetytu na paliwo i nie powinien być podatny na awarie.

Tak naprawdę to silnikowi zaczyna brakować wigoru przy gwałtownym przyspieszaniu, czyli najczęściej w momencie wyprzedzania kiedy to nawet zredukowanie do 3 lub 4 biegu nie poprawia sytuacji. Nie jest fajnie jadąc samemu, a jeśli na pokładzie Elantry mamy komplet pasażerów i trochę bagażu to zaczyna robić się niezbyt ciekawie. Już samo auto waży przeszło 1200 kilogramów i dorzucając do tego kilkaset dodatkowych kilogramów nie ma się co dziwić, że wszystko dzieje się dość powolnie. Trochę szkoda, że nie można wybrać silnika 1.4 T-GDI, bo momentami aż chce się pojechać trochę szybciej, ale poza większym hałasem wynikającym z wysokich obrotów niewiele się dzieje.

Z drugiej strony możemy być naprawdę zadowoleni ze zużycia paliwa, które jest jak najbardziej satysfakcjonujące. Zmuszenie tego silnika do jakiegoś większego apetytu jest dość trudne, chociaż mamy pewne obiekcje co do wskazań komputera pokładowego, który naszym zdaniem znacząco je zaniża. Zgodnie z deklaracjami producenta powinno wynosić 9,2 – 9,5 litra w mieście, 5,8 – 6,0 litrów w trasie a średnio od 6,5 do 6,9 litra. W czasie naszego testu komputer pokładowy wskazywał przy bardziej płynnej jeździe w mieście 6,5 – 7,5 litra, natomiast jeżdżąc dynamicznie i stojąc w korkach było to 7 – 11 litrów. W trasie można uzyskać wyniki od 4,5 do 5,5 litra a na trasie szybkiego ruchu mniej niż 7 litrów. Średnia z całego testu według wskazań komputera wyniosła 6,5 litra, jednak z naszych obserwacji wynika, że w rzeczywistości było to około 7,5 litra.

Układ kierowniczy sprawnie reaguje na polecenia kierowcy. Pracuje z przyjemnym oporem i jest wystarczająco precyzyjny. Naszym zdaniem zawieszenie zostało zestrojone trochę zbyt sztywno i w połączeniu z 17-calowymi felgami nie zapewnia najlepszego komfortu na dziurawych drogach. Zazwyczaj samochód zachowuje się pewnie i stabilnie, ale ma tendencje do podsterowności. Od tego samochodu nie ma sensu oczekiwać sportowych emocji, bo nie do tego został stworzony. Jeśli nawierzchnia jest dobra to jazda Elantrą jest naprawdę bardzo przyjemna. Trochę dziwnie działają hamulce. Zaczynając hamować wszystko jest tak jak być powinno, ale kiedy już prawie się zatrzymujemy trzeba go bardziej docisnąć, bo inaczej nie wyhamujemy przed przeszkodą. Trochę to nienaturalne.

Podsumowanie

Na żywo odświeżony Hyundai Elantra robi jeszcze lepsze wrażenie niż na zdjęciach. Prezentuje się naprawdę świetnie. Do tego dochodzi bogate wyposażenie, przestronne wnętrze i wciąż atrakcyjna cena. Na minus musimy zaliczyć niezbyt dynamiczną jednostkę napędową, jednak czy jest to wada zależy od tego kto czego oczekuje od swojego samochodu. Dla jednej osoby ważne będą osiągi natomiast dla drugiej ważniejsza będzie bezawaryjność i niskie koszty eksploatacji. To co nie podlega dyskusji to trochę zbyt mała możliwość spersonalizowania Elantry.

Przeczytajcie testy innych samochodów na naszej stronie

Cennik