Czy zdarza ci się przejechać kilkadziesiąt kilometrów i zupełnie tego nie pamiętać? Dotykający kierowców na dłuższych, prostych i monotonnych odcinkach drogi stan tzw. hipnozy drogowej czy autostradowej niejednokrotnie prowadzi do bardzo niebezpiecznych sytuacji, gdy naszej uwadze może umknąć pojazd włączający się do ruchu lub przeszkoda.
Jazda jak w hipnozie
Utrzymanie skupienia za kierownicą często może być utrudnione w konkretnych warunkach, gdy na drodze, którą się poruszamy, niewiele się dzieje. Koncentracja kierowcy może bardzo szybko osłabnąć na przykład na drodze o ruchu jednokierunkowym. Uwagę możemy łatwo utracić szczególnie na dłuższych, prostych odcinkach i takie zjawisko nazywane jest „hipnozą drogową”.
Muszą na nią uważać zwłaszcza kierujący jeżdżący po drogach szybkiego ruchu i znajdujący się sami w pojeździe. Prowadzenie w stanie tzw. hipnozy drogowej przypomina jazdę, kiedy jesteśmy senni i zmęczeni. Stan ten może pojawić się, gdy kierujemy wzrok w jeden punkt, na przykład wpatrując się w linie na drodze. Tzw. hipnozy drogowej nie da się uniknąć także nocą, wtedy często bezwiednie możemy utkwić wzrok w snopie światła naszego samochodu lub tylnych światłach pojazdu jadącego przed nami. Niejednokrotnie może to trwać dość długo, zdarza się bowiem, że kierowcy „budzą się” dopiero po 10-20 kilometrach przejechanych w tym stanie i nie potrafią przypomnieć sobie, jak wyglądał przebyty właśnie odcinek drogi czy nawet ostatnich kilka godzin jazdy.
Jak sobie pomóc
Monotonnej jeździe dłuższymi odcinkami często może sprzyjać sama geometria drogi, kiedy przez wiele kilometrów nie wykonujemy żadnych skrętów, wymuszających konieczność czuwania, a także brak urozmaicenia terenu czy przydrożnej zieleni.
Utrata koncentracji za kierownicą spowalnia czas reakcji na zagrożenie. Kierowca, który utracił czujność, może o wiele później uświadomić sobie zaistnienie niebezpiecznej sytuacji na drodze, zidentyfikować przeszkodę, podjąć decyzję o działaniu i ostatecznie może nie zdążyć z wykonaniem odpowiedniego manewru.
Kiedy wybieramy się w dłuższą podróż, a okres świąteczny temu sprzyja, musimy wziąć pod uwagę prawdopodobieństwo monotonnej jazdy i odpowiednio się do niej przygotować. Na pewno nie wsiadajmy za kierownicę zmęczeni, zadbajmy też o żywszą muzykę w samochodzie, gdyż uczucie senności może zostać wywołane przez relaksacyjne dźwięki czy nawet słuchanie nudnych podcastów. Jeśli jadą z nami pasażerowie, pomóc może także niezbyt absorbująca rozmowa – mówi Adam Bernard, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.