Suzuki Vitara 1.4 BoosterJet mild Hybrid 4WD Elegance | TEST

Suzuki przyzwyczaiło nas do tego, że dość rzadko odświeża swoje modele czego najlepszym przykładem jest Swift, który doczekał się nowej generacji dopiero po 7 latach. Jeszcze większym stażem na rynku może pochwalić się Suzuki Vitara, która zadebiutowała na rynku w 2015 roku i od tego czasu niewiele się zmieniła. Przynajmniej jeśli mówimy o designie, bo japoński SUV otrzymywał nowsze wyposażenie oraz zyskał dwa rodzaje napędów hybrydowych – mild hybrid oraz strong hybrid. Czy wciąż warto zainteresować się Vitarą?

Suzuki Vitara to już dość wiekowe auto, jednak wciąż cieszy się popularnością wśród klientów i często możemy spotkać je na naszych ulicach. Na pewno zaletą Suzuki jest napęd na wszystkie koła, który wiąże się z dość dużym wydatkiem, ale relatywnie wciąż jest to tanie auto. Co ma do zaoferowania Suzuki Vitara i czy nie czas już na nową generację? Sprawdzamy to na przykładzie Suzuki Vitara 1.4 BoosterJet mild Hybrid 4WD AllGrip 6MT Elegance, czyli wersji z miękką hybrydą, manualną skrzynią biegów i napędem na wszystkie koła.

Według cennika za taki egzemplarz trzeba zapłacić 124 900 złotych. Teoretycznie to dość dużo, ale mamy tutaj kompletnie wyposażone auto z napędem na wszystkie koła. Jeszcze ciekawiej wyglądają bazowe odmiany z napędem na przednią oś, bo za wariant Comfort Plus trzeba zapłacić 97 900 złotych, natomiast za Premium 102 900 złotych. Jak na obecne czasy to naprawdę bardzo ciekawa oferta.

Suzuki Vitara nieźle się starzeje

Suzuki Vitara to typowy przedstawiciel segmentu B i mamy tutaj do czynienia z autem mającym długość 4175 mm, szerokość 1775 mm i wysokość 1610 mm. Podobne wymiary mają Seat Arona, Ford Puma, Renault Captur czy Nissan Juke, jednak żaden z nich nie jest dostępny z napędem na wszystkie koła. Tutaj musielibyśmy wziąć pod uwagę zdecydowanie droższego Jeepa Renegade lub nieco większą Dacię Duster.

Co można powiedzieć o samochodzie, którego zaprezentowano blisko 10 lat temu? Chyba tylko tyle i aż tyle, że naprawdę nieźle się starzeje. Kanciasta bryła z prostymi liniami i wyraźnymi przetłoczeniami jest pozbawiona jakichkolwiek udziwnień i to chyba wytłumaczenie długowieczności Vitary. Ten model po prostu nie chce się zestarzeć i wciąż może się podobać.

Zwłaszcza, że w ofercie Suzuki znajdziemy ciekawe kolory lakierów a nawet nadwozia dwukolorowe, dzięki którym można się trochę wyróżnić. Może nasz egzemplarz nie jest najlepszym przykładem, bo kompletnie nie zwracał na siebie uwagi, ale w konfiguratorze znajdziemy takie lakiery jak Sphere Blue Pearl, Solar Yellow Pearl czy Atlantis Turquoise Pearl, które naprawdę robią robotę. A co poza ciekawymi lakierami?

Z przodu znajdziemy wąską atrapę chłodnicy z chromowanym ożebrowaniem, wąskie reflektory z charakterystycznym niebieskim paskiem a także chromowane listwy w dolnych częściach zderzaka w które wkomponowano światła do jazdy dziennej. Pomimo tego, że Suzuki Vitara nie jest drogim samochodem to już w standardzie dostajemy światła do jazdy dziennej wykonane w technologii LED oraz reflektory główne LED Hi/Low.

Jedynym urozmaiceniem naszego egzemplarza jest dwukolorowe nadwozie, w które warto zainwestować. Poza tym mamy 17-sto calowe obręcze kół, chromowane relingi dachowe czy charakterystyczne dla SUV-ów, plastikowe nakładki w dolnych partiach nadwozia. Z tyłu uwagę zwracają duże światła oraz centralnie umieszczone światło wsteczne.

Wnętrze to stare dobre Suzuki

We wnętrzu zaskoczenia nie ma. To dokładnie to samo wnętrze, które widzieliśmy w czasie naszego ostatniego spotkania z Suzuki Vitarą i jest to praktycznie to samo wnętrze, które spotkamy w innych modelach japońskiej marki. Jest minimalistyczne, ergonomiczne i nieco zbyt ponure. Na szczęście można je nieco ożywić. Mamy tutaj dość szerokie możliwości personalizacji polegające na zmianie kolorystyki poszczególnych elementów takich jak m.in. dekor na desce rozdzielczej, elementy ozdobne kierownicy, gałka zmiany biegów czy listwy ozdobne podłokietników. Bardzo fajna opcja dla osób lubiących kolorowe wnętrza, chociaż trzeba wziąć pod uwagę, że każdy element to wydatek kilkuset złotych, więc szaleństwo może trochę kosztować.

Poza tym materiały wykończeniowe są typowe dla Suzuki. Do Vitary przesiedliśmy się z nowszego S-Crossa, ale naszym zdaniem to właśnie Vitara oferuje lepszą jakość wykończenia. To trochę zaskakujące. Co prawda większość elementów pokrywa twarde tworzywo, ale górna część deski rozdzielczej jest miękka, na boczkach pojawiło się odrobinę zamszowego wykończenia a podłokietniki obito skórą syntetyczną. Naprawdę nie wygląda to źle i na pewno nie robi to złego wrażenia. Tym bardziej, że w naszej wersji mieliśmy bardzo fajnie wykończone fotele (zamsz syntetyczny + skóra syntetyczna) a spasowanie poszczególnych elementów było bez zarzutów. No i nie możemy zapomnieć o zegarku na szczycie deski rozdzielczej, który jest nieco oldschoolowy, ale to bardzo pozytywny gadżet.

Multimediom przydałoby się odświeżenie

Suzuki Vitara ma już kilka lat na karku i co tu dużo mówić – nowocześnie nie jest. Suzuki nie oferuje wirtualnego kokpitu a przed kierowcą znajdziemy analogowe wskaźniki, które są proste i czytelne. Dodatkowo między prędkościomierzem a obrotomierzem umieszczono 4,2-calowy ekran komputera pokładowego, który dostarcza kierowcy najpotrzebniejszych informacji a jego największą wadą jest sposób obsługi. Przełączanie ekranów i resetowanie danych za pomocą wystających patyczków to już naprawdę bardzo archaiczne rozwiązanie. Wolelibyśmy obsługiwać go przyciskiem umieszczonym na wielofunkcyjnej kierownicy, bo byłoby to wygodniejsze.

Zdecydowanie gorzej wypada tutaj system info-rozrywki z siedmiocalowym ekranem dotykowym, który najlepsze lata ma już za sobą. O ile można powiedzieć, że jakiekolwiek miał, bo już w momencie wejścia na rynek był dość oldschoolowy. Co tu dużo mówić. Ma już mocno przestarzały interfejs, nie działa zbyt szybko i nie najlepiej reaguje na dotyk, więc korzystanie z niego bywa naprawdę irytujące. Zwłaszcza jeśli klikacie jakąś ikonkę i musicie czekać kilka sekund aż system załapie co zrobiliście.

Niby mamy tutaj łączność z Android Auto/Apple CarPlay, jakość połączeń telefonicznych jest dobra, audio gra całkiem nieźle i mamy nawet kamerę cofania, ale naprawdę przydałoby się coś nowszego. W 2024 roku oczekiwalibyśmy zdecydowanie lepszego systemu info-rozrywki, choćby takiego jakiego mieliśmy w testowanym Suzuki S-Cross. Na pewno robiłoby to zdecydowanie lepsze wrażenie. Jedynym pocieszeniem jest to, że na co dzień nie trzeba z niego korzystać a i pewnie znajdą się kierowcy, którzy docenią go za wbudowaną nawigację i bardzo proste menu.

Bo liczy się ergonomia

Prostota obsługi jest jedną z największych zalet Suzuki Vitary. Mamy prosty panel klimatyzacji, prosty system multimedialny i wiele fizycznych przycisków, które bardzo ułatwiają obsługę. Pewnie ciężko będzie znaleźć nowy samochód z tyloma fizycznymi przyciskami, bo producenci idą w kierunku przenoszenia wszystkiego na dotykowe ekrany, więc miło, że Suzuki oferuje coś zupełnie innego.

Wszystko możemy włączyć lub wyłączyć bez konieczności grzebania w systemie multimedialnym. Wszystko jest pod ręką i nawet jeśli nigdy nie siedzieliście w Suzuki to na pewno się tutaj odnajdziecie. Potrzebujecie wyłączyć system start&stop? Wystarczy nacisnąć przycisk. Chcecie zmienić temperaturę? Wystarczy przekręcić pokrętło. Prawda, że proste? To właśnie doceniamy w Suzuki.

No i można docenić całkiem sporą ilość schowków. Mamy wnękę na tunelu środkowym, ale nie możemy wyposażyć jej w ładowarkę bezprzewodową i muszą wystarczyć nam dwa złącza – port USB typu A oraz gniazdo 12V. Do tego dochodzą dwa miejsca na napoje, schowek w podłokietniku oraz przed pasażerem, wnęka w desce rozdzielczej na wysokości lewego kolana kierowcy a także pojemne kieszenie w przednich drzwiach. Szkoda tylko, że z tyłu nie mamy ani portów do ładowania urządzeń, ani nawiewów, ani podłokietnika.

Suzuki Vitara zaskakuje ilością miejsca

Suzuki Vitara pomimo niewielkich rozmiarów oferuje całkiem przestronne wnętrze. Bardzo dobrze wykończone fotele mogłyby być trochę większe, ale mają odpowiednią twardość i są dobrze wyprofilowane, więc podróżuje się w nich komfortowo. Niestety mamy tutaj skokową regulację, więc znalezienie optymalnej pozycji zajmuje chwilę dłużej, ale nie jest to problemem. Tak naprawdę to jedyną poważną wadą jest brak podparcia odcinka lędźwiowego, który w dzisiejszych czasach powinien być standardem. Poza tym miejsce pracy kierowcy zasługuje na pochwały. Siedzimy wysoko, mamy bardzo dobrą widoczność a wyższe nadwozie ułatwia zajęcie miejsca za kierownicą.

Z tyłu również mamy wystarczającą ilość miejsca, zarówno na nogi, jak i nad głowami. Mamy wysoki tunel środkowy i mocno wysuniętą konsolę centralną, więc osoba siedząca na środkowym miejscu może narzekać na dyskomfort. Zdecydowanie jest to miejsce dla dwóch pasażerów. Warto zwrócić uwagę, że pod przednimi fotelami bez problemów zmieszczą się stopy, natomiast szeroko otwierające się drzwi ułatwiają wsiadanie.

Narzekać nie można na bagażnik, który ma pojemność 362 litrów. To naprawdę dobry wynik jak na samochód mający niecałe 4,2 metra długości.

Suzuki Vitara dostępna jest z dwoma hybrydami

Podobnie jak Suzuki S-Cross, również Suzuki Vitara oferowana jest w dwóch wariantach – 1.4 BoosterJet Mild Hybrid oraz 1.5 DualJet Hybrid. Obie hybrydy oferowane są z napędem 2WD lub 4WD AllGrip, natomiast różnicą jest sposób przeniesienia napędu, bo miękka hybryda dostępna jest z sześciobiegowym manualem, natomiast tradycyjna hybryda łączona jest z sześciostopniową skrzynią zautomatyzowaną.

Pod maskę naszego egzemplarza trafił turbodoładowany benzyniak o pojemności 1.4 litra, który generuje moc 129 koni mechanicznych i maksymalny moment obrotowy 235 Nm. Może nie są to wartości robiące wrażenie, ale trzeba pamiętać o tym, że Suzuki Vitara waży nieco ponad 1200 kilogramów. Do tego mamy tutaj układ miękkiej hybrydy, który w momencie ruszania i przyspieszania dorzuca dodatkowe 50 Nm momentu obrotowego. Efekt? Suzuki Vitara 1.4 BoosterJet mild hybrid 4WD osiąga setkę w czasie 10,2 sekundy i może pochwalić się naprawdę bardzo dobrą elastycznością. A jeśli uważacie, że 129-konny benzyniak to za mało to umówcie się na jazdę próbną i przekonajcie się sami.

Nam niczego tutaj nie brakowało. No może poza automatyczną skrzynią biegów. Poza tym Suzuki Vitarą jeździ się bardzo przyjemnie. Mamy bardzo dobrą widoczność, układ napędowy zapewnia dobre osiągi a manualna skrzynia biegów przeważnie pracuje płynnie. Przeważnie, bo w czasie naszego testu zdarzały się momenty kiedy musieliśmy ponowić wbicie wstecznego biegu. Być może to tylko przypadłość egzemplarza prasowego, ale warto zwrócić na to uwagę w czasie jazd testowych.

Powiedzmy też szczerze, że Suzuki Vitara nie jest samochodem, który zapewni Wam jakiekolwiek emocje, natomiast świetnie wywiązuje się z codziennych obowiązków. Chcecie zawieźć dzieciaki do szkoły? Nie ma problemu. Dojechać leśnym duktem na działkę? Z tym też da sobie radę. Naprawdę nie każdy potrzebuje wypasionych samochodów z setkami koni mechanicznych. Czasem wystarczy proste auto na którym będziemy mogli polegać.

Do tego w naszej wersji mieliśmy napęd AllGrip zapewniający świetną przyczepność niezależnie od warunków na drodze. I to coś za co warto dopłacić, chociaż dopłata w wysokości 12 tysięcy złotych na pewno wymaga odpowiedniego przemyślenia. No bo jeśli jeździcie po mieście i AllGrip nie jest Wam potrzebny to lepiej zaoszczędzić te pieniądze, natomiast jeśli mieszkacie w górach albo musicie dojeżdżać do ciężko dostępnych miejsc to Suzuki Vitara z AllGrip naprawdę daje radę.

Z napędem AllGrip otrzymujemy zestaw trybów jazdy – Auto, Sport, Snow i Lock. Na co dzień napędzane są przednie koła, natomiast w momencie utraty przyczepności dołączana jest również tylna oś. Najciekawszy jest tryb Lock, który blokuje rozdział momentu obrotowego między osie 50:50 i działa do prędkości 60 km/h. Dla kierowców oczekujących lepszych osiągów jest tryb Sport w którym Suzuki Vitara 1.4 BoosterJet mild hybrid jest naprawdę zwinna i dynamiczna.

Vitara jest stworzona do spokojnej jazdy

Do szybszej jazdy z pewnością nie zachęca zawieszenie, które jest dość miękkie. Ma to swoje zalety, bo dzięki temu Suzuki Vitara oferuje bardzo dobry komfort resorowania a jazda nieutwardzonymi drogami nie robi na niej żadnego wrażenie. Jednak tak zestrojone zawieszenie nieco gorzej radzi sobie w zakrętach i w czasie jazdy z wyższymi prędkościami.

Co prawda Vitara nie wykazuje nerwowości, ale wyraźnie czuć, że zdecydowanie lepiej czuje się w czasie spokojnej jazdy. Również układ kierowniczy jest nastawiony na komfort. Mógłby być nieco bardziej precyzyjny i pracować z większym oporem, ale docenicie go w mieście i na bezdrożach. Ot taki zwykły samochód, którym komfortowo przemieścicie się z punktu A do punktu B.

No i nie można pominąć prześwitu wynoszącego 175 mm. Nie zrobi to z Suzuki Vitary terenówki, ale to już całkiem dobra wartość, dzięki której możemy spokojnie dojechać na działkę albo podjechać pod wysokie krawężniki. Wiele osób nie zwraca na to uwagi a to naprawdę przydatne.

Vitara jest też ekonomiczna

W kwestii zużycia paliwa Suzuki Vitara 1.4 BoosterJet mild hybrid wypada bardzo dobrze. W mieście będzie to około 7 litrów, ale w ruchu podmiejskim można zejść poniżej 4,5 litra. Przy prędkości 100 km/h będzie to 4,8 litra, przy 120 km/h wzrośnie do 6,8 litra, natomiast przy 140 km/h przekroczy 8 litrów. Dodamy jeszcze, że zbiornik paliwa ma pojemność 47 litrów, więc mamy tutaj całkiem spory zasięg.

Cennik to miłe zaskoczenie

Zazwyczaj narzekamy na ceny nowych samochodów, ale Suzuki Vitara pozytywnie zaskakuje. Przynajmniej jeśli patrzymy na wersję 1.4 BoosterJet mild Hybrid, która rozpoczyna się od 97 900 złotych i nie jest to biedna wersja.

W bazowej odmianie Comfort Plus dostajemy m.in.: 16-sto calowe stalówki, reflektory LED Hi/Low, automatyczną regulację wysokości świecenia reflektorów, przednie światła przeciwmgłowe, bluetooth, regulację kolumny kierownicy w dwóch płaszczyznach, klimatyzację automatyczną, kolorowy wyświetlacz wielofunkcyjny 4,2”, tempomat adaptacyjny z ogranicznikiem prędkości, przeciwdziałanie zjeżdżaniu z pasa ruchu, automatyczne włączanie wycieraczek czy automatyczne włączanie świateł. Wystarczy dorzucić lakier i mamy fajne auto za mniej niż 100 000 złotych.

Naszym zdaniem warto wybrać wersję Premium, która kosztuje o 5 000 złotych więcej, bo dostajemy dodatkowo m.in.: 17-sto calowe aluminiowe obręcze, relingi dachowe, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka zewnętrzne, interaktywny system multimedialny z ekranem dotykowym 7”, podgrzewane przednie fotele, podłokietnik ze schowkiem, kamerę cofania, połączenie ze smartfonem, monitorowanie martwych pól widoczności czy ostrzeganie o ruchu z tyłu pojazdu.

Trochę drożej robi się w przypadku wersji z napędem AllGrip, bo wymaga ona dopłaty 12 000 złotych, więc za Suzuki Vitarę 1.4 BoosterJet mild Hybrid 4WD Premium trzeba zapłacić już 114 900 złotych. Jeszcze drożej jest w przypadku wersji 1.5 DualJet Hybrid, która rozpoczyna się od 116 900 złotych za odmianę 2WD i zautomatyzowaną skrzynię biegów AGS. Topowa odmiana z napędem AllGrip to już wydatek 128 900 złotych.

Suzuki Vitara 1.4 BoosterJet mild Hybrid 4WD – nasza opinia

Jeśli szukacie niewielkiego SUV-a oferującego bardzo dobre wyposażenie, oszczędny układ napędowy i niekosztującego majątku to Suzuki Vitara jest bardzo rozsądnym wyborem. Zwłaszcza jeśli nie potrzebujecie napędu AllGrip, bo wówczas ciekawie skonfigurowany egzemplarz będzie kosztował w okolicach 100 tysięcy złotych. Oczywiście pod warunkiem, że komuś nie przeszkadza naprawdę długi staż obecnej generacji, dość przeciętne wykończenie i kiepskie multimedia.

A jeśli odłożymy na bok wiek Suzuki Vitary to jest to naprawdę bardzo porządne auto. Docenicie przestronne i funkcjonalne wnętrze, niezły bagażnik czy całkiem spory prześwit. Na pewno wielu klientów doceni Vitarę i będzie z niej zadowolona. Pytanie którą wersję wybrać?

Suzuki Vitara 1.4 BoosterJet mild Hybrid 4WD to bardzo udana wersja, jednak my wybralibyśmy wariant z napędem na 2WD. Dlaczego? Po prostu go nie potrzebujemy a dzięki temu można zaoszczędzić aż 12 tysięcy złotych. Oczywiście jest jeszcze tradycyjna hybryda, ale jest już zdecydowanie droższa i pewnie tak jak w przypadku Suzuki S-Cross 1.5 DualJet Hybrid będzie wiązała się z gorszymi osiągami. Jaka szkoda, że Suzuki Vitara mild hybrid nie jest dostępna z automatem, bo to byłoby idealne połączenie.

Suzuki Vitara 1.4 BoosterJet Mild Hybrid – dane techniczne:
Silnik:benzynowy, turbodoładowany, pojemność 1373 ccm
Maksymalna moc:129 KM przy 5.500 obr./min
Maksymalny moment obrotowy:235 Nm w zakresie 2.000 – 3.000 obr./min
Skrzynia biegów i napęd:manualna, sześciobiegowa, napęd na wszystkie koła
Przyspieszenie 0 – 100 km/h:10,2 s
Prędkość maksymalna:190 km/h
Średnie spalanie:5,8 – 5,9 l/100 km
Pojemność zbiornika paliwa:47 l
Wymiary (dł./wys./szer.):4175/1610/1775
Pojemność bagażnika:362 l

Cennik

Suzuki Vitara – cennik 2024
WersjaComfort PlusPremiumEleganceElegance Sun
1.4 BoosterJet mild Hybrid 2WD 6MT97 900 zł102 900 zł112 900 zł
1.4 BoosterJet mild Hybrid 4WD 6MT114 900 zł124 900 zł129 900 zł
1.5 DualJet Hybrid 2WD 6AGS116 900 zł126 900 zł
1.5 DualJet Hybrid 4WD 6AGS128 900 zł143 900 zł