Do naszego garażu wjechał kolejny elektryk, którego absolutnie nie mogło u nas zabraknąć. Mowa o Skodzie Enyaq iV, czyli w pełni elektrycznym samochodzie czeskiej marki, który przyjechał do nas w najmocniejszej wersji dysponującej mocą 265 koni mechanicznych, napędem na wszystkie koła i zasięgiem do 521 kilometrów.
Czysto teoretycznie taka wersja powinna spełnić oczekiwania większości kierowców. Deklarowany zasięg i maksymalna moc ładowania są na tyle duże, że bez najmniejszych problemów możemy wybrać się Skodą Enyaq iV w dalszą trasę. Trzeba tylko na wstępie powiedzieć o tym, że Skoda Enyaq iV to najdroższy model w gamie czeskiego producenta, bo prezentowany egzemplarz startuje od kwoty 249 950 złotych. Czy zastanawiając się nad zakupem samochodu elektrycznego warto wybrać się do salonu Skody?
Stylistyka
Pomimo tego, że produkcja Skody Enyaq iV ruszyła w 2020 roku to do dzisiaj samochód nie jest specjalnie częstym widokiem na naszych drogach. To akurat nie powinno dziwić, bo co prawda na naszych drogach jest coraz więcej elektryków, ale wciąż to zaledwie kropla w morzu wszystkich samochodów poruszających się po naszych ulicach. I pewnie szybko się to nie zmieni, ponieważ samochody elektryczne wciąż są bardzo drogie, natomiast korzyści płynące z ich zakupu bywają niewystarczające. No ale to rozmowa na zupełnie inną okazję.
Design Skody Enyaq iV jest nowoczesny i nawiązuje do pozostałych modeli marki, dzięki czemu okazuje się uniwersalny i absolutnie niekontrowersyjny. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że samochody elektryczne nierzadko są konstrukcjami futurystycznymi, które zwracają na siebie niesamowitą uwagę, natomiast Skoda Enyaq iV ma bardziej tradycyjny i elegancki wygląd. I najwyraźniej takie podejście podoba się ludziom, bo w czasie naszego testu wiele osób zaczepiało nas, aby porozmawiać o naszej testówce. Być może dlatego, że wygląda całkowicie normalnie. Jedyna kontrowersja może dotyczyć tylko tego czym właściwie jest Skoda Enyaq iV, bo sam producent określa ją mianem SUV-a, ale naszym zdaniem wygląda trochę tak jakby ktoś skrzyżował SUV- z minivanem i kombi.
Na szczęście proporcje są odpowiednie, dzięki czemu sylwetka Skody Enyaq iV wygląda bardzo dobrze. Skoda Enyaq iV ma 4649 mm długości, 1879 mm szerokości, 1616 mm wysokości a rozstaw osi wynosi 2765 mm, więc mamy do czynienia z naprawdę sporym samochodem. Wymiarami jest ona zbliżona do Skody Kodiaq oraz Skody Octavia, które są tylko nieznacznie dłuższe – 48 mm oraz 40 mm. Skoda Enyaq iV jest też pierwszym modelem opartym na modułowej platformie dla pojazdów elektrycznych MEB, dzięki czemu w maksymalnym stopniu wykorzystano dostępną przestrzeń a same baterie zostały umieszczone w podłodze.
Przednia część Skody Enyaq iV za sprawą ostrych rysów i wyrazistych przetłoczeń wygląda drapieżnie. Zwłaszcza jeśli zwrócimy uwagę na agresywnie zarysowany przedni zderzak z wlotami powietrza, których zadaniem jest poprawienie przepływu powietrza. Do tego dochodzi ogromna atrapa chłodnicy, która akurat w naszym egzemplarzu była wyjątkowa. Mieliśmy tutaj do czynienia z tak zwanym Crystal Face, czyli świecącą atrapą chłodnicy, która jest standardowym wyposażeniem od wersji Advanced i nocą robi niesamowite wrażenie. Oczywiście to kwestia gustu, bo niektórym będzie wydawała się trochę kiczowata, ale jeśli ktoś lubi takie nowinki to z pewnością będzie zachwycony.
Boczna cześć wygląda dość specyficznie, ale akurat nam przypadła do gustu. Tym bardziej, że taka sylwetka w połączeniu z delikatnie opadającą linią dachu i linią okien kierującą się ku górze optycznie wydłuża nadwozie Skody Enyaq iV. Do tego dochodzą szare plastiki w dolnych partiach nadwozia, mocne przetłoczenia oraz opcjonalne 21-calowe obręcze kół, które wyglądają tutaj bardzo dobrze.
Naszym zdaniem najmniej urodziwa jest tylna część nadwozia, która wygląda trochę dziwnie. Mamy ładnie zarysowane wąskie światła, które wyświetlają ciekawą animację, duży spojler dachowy czy plastikowe nakładki w odcieniach czerni i szarości, ale jakoś design tylnej części nas nie przekonuje. Może to kwestia gustu, ale naszym zdaniem zdecydowanie lepiej prezentuje się wersja Coupe. Na klapie naszej testówki pojawiło się oznaczenie 80x, które zdradza, że mamy do czynienia z napędem na wszystkie koła.
Producenci przyzwyczaili nas do tego, że samochody elektryczne są futurystyczne i czasem stylistyka staje się ważniejsza od praktyczności. Skoda Enyaq iV 80x jest tego przeciwieństwem. Design jest nowoczesny i atrakcyjny, ale nie jest przekombinowany, dzięki czemu czeski elektryk prezentuje się elegancko i nie wyróżnia się specjalnie na tle innych samochodów. I to chyba klucz do sukcesu tego modelu. W czasie naszego testu wiele osób interesowało się naszą testówką a to najlepiej pokazuje, że droga obrana przez Skodę była właściwa.
Wnętrze i wyposażenie
We wnętrzu możemy poczuć się naprawdę bardzo komfortowo. Jest obszerne, nowoczesne i dobrze wykończenie. Bardzo podoba się nam design deski rozdzielczej, który jest minimalistyczny, ale elegancki i przyjemny. Do tego deskę rozdzielczą pokryto materiałem z naturalnych tkanin, który znajdziemy również na boczkach drzwi, podłokietniku, tunelu środkowym oraz fotelach. Nie brakuje chromowanych akcentów, dekorów ożywiających wnętrze i wielu miękkich materiałów, które uzupełniono twardszymi tworzywami o dobrej jakości. Naszym zdaniem całość prezentuje się świetnie, dzięki czemu bardzo dobrze czuliśmy się w tym wnętrzu. Zdecydowanie gorzej wygląda spasowanie elementów. Co prawda w czasie jazdy nie słychać żadnych niepokojących odgłosów, ale wystarczy delikatnie nacisnąć deskę rozdzielczą, aby wyraźnie poczuć jak się ugina i trzeszczy. No tego w samochodzie za około 300 tysięcy złotych być nie powinno.
Charakterystyczny dla Skody Enyaq iV jest niewielki ekran komputera pokładowego, który ma wielkość 5,3 cala. Wyświetlane są na nim najważniejsze informacje takie jak: prędkość, zasięg, poziom naładowania baterii, wskazówki nawigacji oraz informacje z aktywnych systemów wspomagających. Byliśmy nastawieni do tego rozwiązania dość sceptycznie, ale w rzeczywistości okazuje się to wygodne i po kilku dniach przyzwyczailiśmy się do niego. Szkoda tylko, że nie możemy go w żaden sposób konfigurować. Najważniejsze, że wszystko prezentowane jest prosto i czytelnie, natomiast standardem w wersji Advanced i Maxx jest wyświetlacz przezierny z rozszerzoną rzeczywistością, który na pewno spełni oczekiwania bardziej wymagających kierowców.
W centralnym punkcie deski rozdzielczej zamontowano ekran systemu info-rozrywki, który ma wielkość 13-stu cali, znakomitą rozdzielczość i responsywność. Do tego ekranu również trzeba się nieco przyzwyczaić, bo początkowo wydawał się nam zdecydowanie zbyt duży, ale to kwestia przyzwyczajenia a istotniejsze jest to, że w żaden sposób nie ogranicza on widoczności. Pomimo tego, że system jest rozbudowany to wszystko zostało dobrze rozplanowane i opisane, dzięki czemu obsługa jest prosta i intuicyjna. Trzeba też zauważyć, że kolejne aktualizacje mają wpływ na poprawienie ergonomii dlatego wiele ustawień, chociażby temperatury, zostało wyciągniętych na wierzch i nie trzeba tego szukać. Jedyne z czym mieliśmy problemy to dogadanie się z asystentem głosowym, który kiepsko reagował na wydawane polecenia i często wyłączał się pomimo wydawania mu prostych komend w postaci „zimno mi”. Zastanawiamy się tylko czy w trakcie aktualizacji oprogramowania nie zapomniano o zmianie przykładowych komend, bo system bez problemu reagował na takie polecenia jak „zwiększ temperaturę” albo „zmniejsz temperaturę”. Tak czy siak, nie działał on idealnie i na pewno zdecydowanie gorzej niż asystent w systemie Android Automotive.
We wnętrzu Skody Enyaq iV nie znajdziemy zbyt wielu fizycznych przycisków, ale pod ekranem umieszczono kilka przycisków, które są skrótami do najważniejszych funkcji i poprawiają szybkość obsługi. Podobnie jak w innych modelach grupy Volkswagena, również tutaj znajdziemy dotykowy pasek do zmiany głośności systemu audio, który umieszczono tuż pod ekranem i czasem można go niechcący dotknąć. Do tego na kierownicy znajdziemy przyciski do sterowania multimediami i systemami wspomagającymi, natomiast na kolumnie kierownicy zamontowano manetkę do obsługi adaptacyjnego tempomatu. Mamy także łopatki służące do zmiany siły rekuperacji.
Na pochwałę zasługuje ilość schowków i półeczek. Tradycyjnie przed pasażerem mamy zamykany schowek, natomiast w podłokietniku znajdziemy ogromny schowek. Jest bardzo głęboki i zmieścicie tam mnóstwo drobiazgów, natomiast w naszej wersji został on wzbogacony o zamykaną wkładkę oraz wiszącą półeczkę, dzięki czemu łatwiej utrzymać w nim porządek. Pod tunelem środkowym znajdziemy ogromną przestrzeń, jednak korzystanie z niej w czasie jazdy jest dość kłopotliwe, więc to raczej miejsce na odłożenie czegoś na później. Miejsca jest mnóstwo, więc my to bardzo doceniamy.
To jednak nie koniec. Na tunelu środkowym mamy sporą wnękę i do pełni szczęścia brakuje tutaj jakiejś roletki, aby odłożone tam rzeczy nie znajdowały się na wierzchu. Znajdziemy tam również dwa miejsca na napoje oraz dużą wnękę z indukcyjną ładowarką, natomiast w drzwiach obszerne kieszenie. Fajnie, że ktoś pomyślał o tym, że takimi samochodami jeżdżą rodziny, które potrzebują zdecydowanie więcej przestrzeni na odłożenie jakiś drobiazgów. Nierzadko mamy problem, aby gdzieś coś odłożyć, ale w Skodzie Enyaq iV tego problemu nie mieliśmy.
Narzekać można jedynie na dostępność gniazd. Znaleźliśmy tylko dwa porty USB typu C z przodu, które w naszej testówce działały bardzo słabo. Teoretycznie tylko w bazowej wersji Enyaq iV nie mamy dodatkowych portów USB typu C z tyłu oraz gniazda 230 V a przypomnijmy, że mówimy o samochodzie, który w podstawie kosztuje około ćwierć miliona złotych. Można byłoby to przełknąć gdyby takie wyposażenie było w opcji, ale jeśli chcemy dodatkowe porty to po prostu trzeba kupić wyższą wersję wyposażenia. Kompletnie bezsensowne. Zwłaszcza, że w samochodach mamy coraz więcej urządzeń, które wymagają zasilania.
Trzeba się także przyzwyczaić do tego, że na selektorze skrzyni biegów nie ma trybu P. Nie musimy również włączać i wyłączać samochodu za pomocą przycisku Start&Stop. Wystarczy wsiąść, wcisnąć pedał hamulca i wybrać kierunek jazdy, natomiast po zakończonej jeździe wysiadamy i tyle. Początkowo jest to trochę dziwne, bo każdy jest przyzwyczajony do tego, że trzeba włączyć i wyłączyć samochód a tutaj wszystko dzieje się praktycznie bezobsługowo.
To na co nie możemy narzekać to komfort podróżowania. Z przodu miejsca jest pod dostatkiem a fotele mają odpowiednią wielkość i twardość, dzięki czemu siedzi się w nich bardzo wygodnie. Do tego zakres regulacji jest na tyle obszerny, że nikt nie powinien mieć problemów ze znalezieniem odpowiedniej pozycji. Fajnie gdyby już w podstawowej wersji standardem była elektryczna regulacja fotela kierowcy, ale ta dostępna jest dopiero od odmiany Plus. Po ustawieniu przednich foteli dla osób o wzroście 180 centymetrów, na tylnej kanapie miejsca jest mnóstwo. Do tego mamy płaską podłogę, więc teoretycznie można tam podróżować w trójkę, ale na dłuższych trasach osoby siedzące na środku mogą trochę narzekać na wąskie siedzisko. Komfort jazdy podnosi osobna strefa klimatyzacji, uchwyty na napoje w podłokietniku, kieszenie w oparciach foteli i spore kieszenie w drzwiach.
Bardzo pozytywnie zaskakuje bagażnik, który ma pojemność 585 litrów. Ma regularne kształty, dzięki czemu można w optymalnym stopniu wykorzystać dostępną przestrzeń co sprawdziliśmy w czasie naszego testu. Spakowanie bagaży na kilkudniowy rodzinny wyjazd nie stanowi dla Skody Enyaq iV żadnego wyzwania. Do tego nie zapomniano o praktycznych rozwiązaniach takich jak uchwyty na zakupy, oświetlenie, gniazdo 12 V, wnęki na gaśnicę lub drobne narzędzia a także schowek na kabel do ładowania pod podłogą. Właśnie tak powinien wyglądać bagażnik w każdym samochodzie.
Silnik i właściwości jezdne
Skoda Enyaq iV oferowana jest w trzech wersjach – 60, 80 oraz 80x. Bazowa odmiana dysponuje mocą 179 koni mechanicznych i momentem obrotowym 310 Nm a napęd przenoszony jest na tylną oś. Co prawda wersja 80 ma taki sam moment obrotowy a napęd również przenoszony jest na tylną oś, ale jest nieco mocniejsza i generuje moc 204 koni mechanicznych. Osiągi są bardzo porównywalne i jedynym czynnikiem decydującym o wyborze jest cena oraz zasięg.
Naszą wersję oznaczono tajemniczo 80x. Oznacza to, że mamy tutaj dodatkowy silnik elektryczny umieszczony pomiędzy przednimi kołami, dzięki czemu Skoda Enyaq iV 80x posiada napęd na wszystkie koła. Pozwoliło to na podniesienie mocy do 265 koni mechanicznych i momentu obrotowego do 425 Nm a to już robi zdecydowaną różnicę w osiągach. Z naszych obserwacji wynika, że całkowita moc dostępna jest do około 50 % naładowania baterii a później elektronika nieco ją obcina, ale nawet z nieco mniejszą mocą Skoda Enyaq iV 80x jest naprawdę dynamiczna.
Prezentowany egzemplarz osiąga setkę w czasie 6,9 sekundy i nawet na mokrej nawierzchni potrafi wystrzelić z miejsca jak z procy. Do tego jest aż o 1,7 sekundy szybszy na starcie od wersji tylnonapędowej. Prędkość maksymalna w każdej wersji została ograniczona do 160 km/h i to w zupełności wystarcza. Tym bardziej, że jazda z prędkościami w okolicach 140 km/h dość szybko wyczerpuje baterie.
Oczywiście napęd na wszystkie koła to nie tylko zdecydowanie lepsze osiągi, ale przede wszystkim lepsza przyczepność w każdych warunkach atmosferycznych. W samochodach elektrycznych maksymalny moment obrotowy dostępny jest w każdej chwili, więc wystarczy delikatnie zwilżona nawierzchnia, aby momentalnie zacząć gubić trakcję. Właśnie dlatego warto wybrać wersję z napędem na wszystkie koła, który zdecydowanie lepiej poradzi sobie z przeniesieniem napędu na śliskiej nawierzchni. Akurat w czasie naszego testu mogliśmy przekonać się o tym jak Skoda Enyaq iV 80x radzi sobie w czasie deszczu i nawet przy mocnym starcie nie odczuwaliśmy żadnych uślizgów. Obecność napędu na wszystkie koła ma również pozytywny wpływ na zachowanie samochodu w zakrętach.
Skodą Enyaq iV 80x jeździ się naprawdę bardzo przyjemnie. Elektryk prowadzi się świetnie a układ kierowniczy momentalnie reaguje na polecenia kierowcy, natomiast zawieszenie znakomicie wybiera nierówności a nisko umieszczony środek ciężkości sprawia, że Skoda Enyaq iV 80x zachowuje się pewnie i stabilnie. Może nie jest to samochód który dostarczy Wam sportowej adrenaliny, ale jeśli będziecie chcieli pojechać nieco bardziej dynamicznie to poradzi sobie z tym bez większych problemów.
Mamy tutaj także tryby jazdy dzięki którym możemy dostosować siłę wspomagania układu kierowniczego oraz zachowanie układu napędowego. Do wyboru jest kilka trybów jazdy a wśród nich tryb nazywający się Traction, który umożliwia maksymalne wykorzystanie potencjału napędu na wszystkie koła. W najwyższej wersji wyposażenia standardem jest adaptacyjne zawieszenie, które daje jeszcze większe możliwości dostosowania samochodu pod siebie.
Zasięg, zużycie energii i ładowanie
Bazowa wersja oferuje baterię o pojemności użytkowej 58 kWh co przekłada się na teoretyczny zasięg do 396 kilometrów. Naszym zdaniem od razu warto postawić na wariant z większą baterią o użytkowej pojemności 77 kWh, ponieważ mamy wówczas nawet 544 kilometrów zasięgu. Obecność napędu na wszystkie koła wiąże się z nieco większym zużyciem energii, dlatego nasz egzemplarz dysponował teoretycznym zasięgiem 521 kilometrów. Tyle w kwestii suchych danych, a co na to rzeczywistość?
W czasie całkowicie normalnej miejskiej lub miejsko-podmiejskiej jazdy uzyskiwaliśmy zużycie w okolicach 15 – 16 kWh, natomiast przy mniejszym ruchu i bardziej płynnej jeździe byliśmy w stanie zejść do 11 – 12 kWh. Przy prędkości 100 km/h było to 12 – 13 kWh, natomiast przy 120 km/h wzrastało do 18 – 19 kWh. Trzeba tylko zauważyć, że takie wartości udało się uzyskać w czasie bardzo dobrych warunków atmosferycznych, bo wystarczyły nieco chłodniejsze dni z opadami, aby zużycie energii w mieście wzrosło do okolic 20 kWh, natomiast przy prędkości 100 km/h do 17 – 18 kWh.
Naszym zdaniem uzyskiwane wyniki są naprawdę świetne i dzięki temu bez żadnych ograniczeń można przejechać Skodą Enyaq iV 80x w okolicach 450 – 500 kilometrów. A mówimy tutaj o rodzinnym samochodzie, którym jeździliśmy całkowicie normalnie, korzystając z dobrodziejstw klimatyzacji oraz wykorzystując możliwości obszernego bagażnika. Trzeba tylko zauważyć, że nasza wersja została wyposażona w opcjonalną pompę ciepła, która na pewno miała wpływ na poprawę zużycia energii.
W uzyskaniu tak dobrych wartości pomaga również efektywny system rekuperacji, który ma trzy stopnie oraz tryb automatyczny. Do tego drugiego trzeba się trochę przyzwyczaić, bo system automatycznie hamuje dostosowując się do ograniczeń prędkości lub wykrywając pojazdy przed nami. Warto z niego korzystać, bo ułatwia nauczenie się jazdy elektrykiem i pomaga w efektywnym odzyskiwaniu energii.
Jeśli chodzi o ładowanie to Skoda Enyaq iV w wersji 60 może przyjąć prąd stały o maksymalnej mocy 120 kW, natomiast wersje 80 i 80x mogą ładować się prądem o mocy do 135 kW. W takim przypadku prezentowany egzemplarz naładuje się od 5 do 80 % w około 40 minut, natomiast z naszych obserwacji wynika, że przy takim naładowaniu Skoda Enyaq dysponuje zasięgiem około 370 – 380 kilometrów.
Trochę gorzej wypada ładowanie prądem zmiennym, bo Skoda Enyaq jest w stanie przyjąć prąd o mocy 11 kW, dzięki czemu baterie naładujemy od 5 do 80 % w ciągu 6 godzin. Nie robi to specjalnej różnicy jeśli ładujecie się z domowego wallbox’a, bo samochód naładuje się w nocy, ale jeśli jesteście gdzieś w trasie i musicie skorzystać ze słupka z prądem zmiennym to wówczas musicie ładować się zdecydowanie dłużej. To właśnie była jedna z ważnych zalet testowanego przez nas niedawno Renault Megane E-Tech, który za pomocą kabla typu 2 mógł ładować się z mocą 22 kW.
Cennik
Otwierająca cennik wersja Enyaq 60 rozpoczyna się od 212 250 złotych, jednak jeśli zależy Wam na większej mobilności to lepiej od razu postawić na wariant z baterią o pojemności 82 kWh, który startuje od 239 500 złotych. Prezentowana odmiana 80x to już wydatek przynajmniej 249 950 złotych a cały czas mówimy o bazowym wyposażeniu Enyaq.
Właśnie na takiej wersji skonfigurowano prezentowany egzemplarz, który został wyposażony dodatkowo w całkiem sporo dodatków: Pakiet Lodge (3 000 zł), Pakiet Climate Plus (4 100 zł), Pakiet Convenience Basic dla Alarmu (4 350 zł), Pakiet Light and View Plus (9 800 zł), pompę ciepła (4 900 zł), alarm (1 200 zł), kabel do ładowania z gniazda 400 V/16A oraz domowego 230 V (1 zł), Pakiet Assisted Drive Plus (5 200 zł), lakier czerwień Velvet (5 150 zł) oraz 21-calowe obręcze kół (6 400 zł). Całkowity koszt wyposażenia opcjonalnego to 44 101 złotych, ale mówimy o cenach w momencie wprowadzenia samochodu do parku prasowego, więc teraz trzeba byłoby zapłacić nieco więcej.
Wspomnieliśmy już, że to bazowa wersja wyposażenia. Mamy jeszcze wersję Clever (od 265 650 zł), Plus (od 276 500 zł), Advanced (od 287 900 zł) oraz Maxx (od 298 900 zł). To już naprawdę duże kwoty, więc trzeba rozsądnie skonfigurować swój egzemplarz, bo wówczas może okazać się, że różnica względem Skody Kodiaq wcale nie będzie taka ogromna.
W takim razie co otrzymujemy w bazowej odmianie Enyaq? To m.in.: asystent skrętu, asystent pasa ruchu, czujnik zmierzchu i deszczu, reflektory główne LED Basic, elektrycznie sterowane, podgrzewane i składane lusterka boczne, oświetlenie Ambiente, system bezkluczykowego uruchamiania samochodu, Bluetooth, system nawigacji, kolorowy ekran systemu info-rozrywki o wielkości 13”, cyfrowy zestaw wskaźników, 19-sto calowe obręcze kół, czujniki parkowania z przodu i tyłu, kamerę cofania, dwustrefową klimatyzację automatyczną, tempomat czy pakiet Chrome Optic.
Podsumowanie
Skoda Enyaq iV 80x jest znakomitym samochodem. Jeśli zastanawiacie się nad zakupem wersji 80 to naszym zdaniem warto dorzucić około 10 tysięcy złotych, aby mieć zdecydowanie większą moc i napęd na wszystkie koła, który nieporównywalnie lepiej poradzi sobie w gorszych warunkach. Do tego tracimy bardzo niewiele z zasięgu przekraczającego 500 kilometrów, który jest całkowicie realnym i to przy normalnej jeździe.
Spędziliśmy ze Skodą Enyaq iV 80x tydzień w czasie którego czeski elektryk urzekł nas przestronnym i dobrze wykończonym wnętrzem a także świetną ergonomią i komfortem podróżowania. Na oddzielne słowa uznania zasługuje bardzo pojemny bagażnik, który spełni oczekiwania każdej rodziny i umożliwi wyjazd na kilkudniowy urlop. A jeśli będziecie musieli przewieźć coś większego to wystarczy położyć oparcia tylnej kanapy. Do tego Skoda Enyaq iV oferuje bardzo bogate wyposażenie, najnowocześniejsze technologie i systemy bezpieczeństwa, aczkolwiek korzystając z konfiguratora lepiej dobrze zastanowić się nad daną opcją, bo bez problemu można dobić do granicy 300 tysięcy złotych.
Oczywiście Skoda Enyaq iV 80x ma również wady. W bazowej wersji dostajemy tylko dwa porty USB typu C co w obecnych czasach jest absolutnie niewystarczające a przeciąganie kabli, aby osoby na tylnej kanapie mogły podłączyć swoje urządzenia nie jest wygodne. Minusem jest również ładowarka pokładowa, która jest w stanie przyjąć prąd zmienny o mocy do 11 kW i pod tym względem ustępuje niektórym konkurentom.
Przeczytajcie testy innych samochodów na naszej stronie
Skoda Enyaq iV 80x – dane techniczne: | |
---|---|
Silnik: | dwa silniki elektryczne – oś przednia oraz oś tylna |
Maksymalna moc: | 265 KM |
Maksymalny moment obrotowy: | 425 Nm |
Skrzynia biegów i napęd: | 1-stopniowa przekładnia redukcyjna, napęd na wszystkie koła |
Przyspieszenie 0 – 100 km/h: | 6,9 s |
Prędkość maksymalna: | 160 km/h |
Zasięg: | 521 km |
Pojemność akumulatorów: | 77 kWh netto |
Wymiary (dł./wys./szer.): | 4649/1616/1879 |
Pojemność bagażnika: | 585 l |
Ładowanie | |
Maksymalna moc ładowarki pokładowej [kW]: | 11 |
Maksymalna moc ładowania prądem stałym [kW]: | 135 |
Czas ładowania prądem zmiennym od 5 do 80 % (11 kW) [godz.]: | 6 godz. |
Czas ładowania prądem stałym od 5 do 80% (135 kW) [min.]: | 40 min |
Cennik
Skoda Enyaq iV | |||||
---|---|---|---|---|---|
Wersja | Enyaq | Clever | Plus | Advanced | Maxx |
60 | 212 250 zł | 227 950 zł | 238 800 zł | – | – |
80 | 239 500 zł | 255 200 zł | 266 050 zł | 277 450 zł | 288 450 zł |
80x | 249 950 zł | 265 650 zł | 276 500 zł | 287 900 zł | 298 900 zł |