W naszym kraju sporą popularnością cieszą się budżetowe urządzenia, dlatego też nikogo nie dziwi, że rynek wideorejestatorów w okolicach 100 – 200 złotych jest bardzo dobrze rozwinięty. Prezentowane przez nas urządzanie Car Force A300 wycenione zostało na 229 złotych.
To rozsądnie wycenione urządzenie, które ma być dostępne dla możliwie jak największego grona klientów co oznacza, że decydując się na zakup tej kamerki trzeba pogodzić się z pewnymi kompromisami. Z nagraniami z wideorejestratorów często jest tak, że nigdy do niczego się nie przydają i tego właśnie Wam życzymy, jednak jeśli ktoś nie ma tyle szczęścia to może się okazać, że zainwestowane pieniądze zwrócą się nam wielokrotnie. Czy to ze względu na to, aby oczyścić się ze stawianych nam zarzutów czy też z uwagi na to, że ktoś uszkodził nasze auto, a następnie uciekł lub idzie w zaparte. Wówczas nagranie jest jedynym obiektywnym źródłem informacji na temat tego jak w rzeczywistości wyglądała cała sytuacja. Zresztą powiedzmy sobie szczerze. Zdecydowana większość kierowców, którzy uszkodzą czyjś samochód na parkingu po prostu sobie odjedzie. W naszym życiu mieliśmy takie sytuacje, więc wydanie tych kilkuset złotych na wideorejestrator pozwala zaoszczędzić mnóstwo nerwów i wydatków związanych z naprawą szkody.
Konstrukcja i wykonanie
Oszczędności na pewno nie widać po wzięciu urządzenia do ręki, bo Car Force A300 jest zaskakująco solidnie zbudowany i swoje też waży. Mamy tutaj do czynienia z dobrej jakości materiałami, które zostały bardzo dobrze spasowane, dzięki czemu wideorejestrator absolutnie nie wygląda na urządzenie za około 200 złotych. Wyświetlacz może nie jest najważniejszym elementem takiego urządzenia, bo możemy go wyłączyć, ale na pewno przydaje się w momencie instalacji, konfiguracji czy wtedy kiedy musimy na szybko przejrzeć nagranie. Pod tym względem Car Force A300 wypada znakomicie. Trzycalowy wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości jest czytelny i wielokrotnie pomaga w sytuacji kiedy przykładowo podjedziemy trochę zbyt blisko sygnalizacji świetlnej.
Urządzenie obsługujemy przy pomocy siedmiu przycisków, więc trzeba poświęcić chwilę na to, aby zapamiętać co robimy danym przyciskiem, ale jeśli nabierzemy trochę wprawy to poruszanie się po menu jest szybkie i przyjemne. Trzeba tylko wziąć pod uwagę, że same przyciski trzeba wciskać stosunkowo mocno w efekcie czego po każdej operacji trzeba poprawiać ustawienie kamerki. Zresztą naszym zdaniem najwygodniej jest zdjąć urządzenie, zrobić co trzeba i przymocować je ponownie.
I tutaj dochodzimy do mocowania, które również zasługuje na dobre słowo. Solidne materiały wideorejestratora wiążą się ze stosunkowo wysoką wagą urządzenia, jednak mocowanie jest na tyle mocne, że ani przez moment nie obawialiśmy się, że kamerka może się oderwać. Także regulacja pochylenia jest w zupełności wystarczająca do odpowiedniego ustawienia obrazu. Co prawda można się delikatnie przyczepić do umiejscowienia gniazda zasilania, bo kabel wpina się od góry, ale na szczęście można je podpiąć również do samego mocowania.
Co oferuje Car Force A300?
- Motion sensor – A300 został wyposażony w zaawansowany technologicznie sensor wykrywający ruch.
- Tryb parkingowy – ten tryb daje możliwość zapisu zdarzeń podczas postoju. Procesor kamery decyduje o rozpoczęciu rejestracji wideo i jego zapisie na karcie, w momencie gdy na statycznym kadrze wideo następuje zmiana wykraczająca poza zakres tolerancji przewidzianej przez oprogramowanie.
- G-Sensor – wideorejestrator został wyposażony w nowoczesny sensor wykrywający przeciążenia. Kamera nagrywa w pętli a G-Sensor reaguje na przeciążenia i zabezpiecza nagrania.
Dane techniczne – Car Force A300 | |
Procesor / sensor | CPU-GP5168 / Sensor – AR0330 |
Ekran | 3 cale |
Obiektyw | Ultraszerokokątny (150) HD |
Obsługiwane języki | PL, EN, DE, IT, FR, CS, SK, JAP, ZH, KO |
Format zapisu | .MOV / H.264 |
Rozdzielczość | 1920×1080 / 30fps, 1280×720 / 30fps |
Detekcja ruchu | TAK |
Tryb zdjęciowy | TAK – 12 megapixeli JPG |
Głośnik / mikrofon | TAK / TAK |
USB | TAK |
Bateria i zasilanie | Wbudowana. Zasilanie 5V 1.5A |
Jeśli chodzi o powyższe dane techniczne to również pod tym względem Car Force A300 nie wyróżnia się niczym specjalnym. Oczywiście na pochwałę zasługują szerokie kąty nagrywania wynoszące 150 stopni, dzięki czemu bez najmniejszych problemów nagrania obejmują kilka pasów ruchu co jest szczególnie ważne w dużych miastach lub na skrzyżowaniach. Do tego można włączyć zapisywanie dźwięku, a same nagrania mogą być rejestrowane z wyłączonym zapętleniem albo w pętlach o długości 1 minuty, 3 minut lub 5 minut.
Maksymalna wielkość karty pamięci jaką możemy zainstalować w urządzeniu wynosi 32 GB, co przekłada się na ponad pięć godzin nagrań w jakości Full HD. Same nagrania można przeglądać na kilka sposobów. Jeśli potrzebujemy obejrzeć coś na szybko to możemy odtworzyć nagranie na trzycalowym wyświetlaczu urządzenia, który ma wystarczająco dobrą rozdzielczość, aby zobaczyć co się wydarzyło. Drugim sposobem jest obejrzenie nagrań na innym urządzeniu co możemy zrobić przy pomocy kabla HDMI lub przekładając kartę pamięci na przykład do laptopa. W zestawie znajduje się przewód USB, natomiast kabel HDMI oraz kartę pamięci trzeba kupić sobie samemu. Trochę szkoda, że w zestawie nie ma karty pamięci, która obecnie kosztuje kilkanaście złotych. Po zakupie wideorejestratora można byłoby włożyć kartę i korzystać z urządzenia, a tak musimy się jeszcze pofatygować do jakiegoś sklepu i ją sobie dokupić.
Jak ma się to do rzeczywistości?
To co oferuje Car Force A300 to w gruncie rzeczy standard w tej cenie. Możliwości są jak najbardziej w porządku. Z jednej strony nie zachwycają niczym nadzwyczajnym, ale z drugiej nie mamy się do czego przyczepić. Zresztą wiadomo, że producenci czasem próbują przekonać potencjalnych klientów jakimiś bajerami a później okazuje się, że niby urządzenie posiada jakąś funkcję, ale w praktyce czasem działa a czasem nie.
W przypadku prezentowanego wideorejestratora nie mamy najmniejszych zastrzeżeń co do czujnika wstrząsu, który w dodatku posiada kilka stopni czułości dzięki czemu sami możemy zadecydować w jakich przypadkach urządzenie powinno automatycznie zabezpieczyć nagranie. Dlatego też możemy być pewni, że jeśli ktoś uderzy w nasz samochód na parkingu lub dojdzie do poważniejszego wypadku to oprogramowanie automatycznie zabezpieczy materiał przed nadpisaniem. Natomiast jeśli chodzi o samo wykrywanie ruchu to trudno jest nam jednoznacznie ocenić czy funkcjonuje dokładnie tak jak powinno, bo przez wiele godzin nagrań czujnik aktywował się chyba raz czy dwa. Być może tak właśnie powinno być. Możliwe, że oprogramowanie po prostu uznawało, że to co dzieje się przed kamerą nie jest niczym niepokojącym.
Najważniejsze są nagrania
Jeśli liczycie na jakość rodem z kamerek typu GoPro to bez najmniejszych wątpliwości poczujecie się zawiedzeni, jednak jeśli podchodzicie do tego bardziej zdroworozsądkowo i do tego pamiętacie o cenie urządzenia to nie będziecie mieli większych zastrzeżeń. Już na wstępie trzeba jasno powiedzieć, że im gorsze warunki tym gorzej radzi sobie z nimi budżetowy wideorejestrator.
W dobrych warunkach nagrania mają na tyle dobrą jakość, że odczytanie numerów rejestracyjnych samochodów nie jest żadnym problemem. Bez względu na to czy jadą w tym samym kierunku co nasz samochód czy nadjeżdżają z naprzeciwka. Wystarczy zastopować nagranie i możemy odczytać numer rejestracyjny. I tak naprawdę to w ciągu dnia Car Force A300 spisuje się bez zarzutu. Można byłoby się przyczepić tego, że czasem urządzenie ma spory problem z odpowiednim zarządzaniem balansem bieli a mianowicie momentami potrafi się pogubić i przełączać z ciepłej barwy na zimną i na odwrót. Czasem to irytujące jak oglądacie nagrania, ale w gruncie rzeczy kompletnie nie o to chodzi. Tak czy siak, jeśli nie chcecie publikować Waszych przejazdów w Internecie i traktujecie je jedynie w formie ewentualnego dowodu to wówczas Car Force A300 spełnia swoje zadania jak najbardziej poprawnie.
Tego samego nie można powiedzieć o nocnych nagraniach, które pozwalają na ocenę sytuacji, ale odczytanie numeru rejestracyjnego nawet z niewielkich odległości graniczy z cudem. To oczywiście problem z mocno kontrastującym oświetleniem, bo ważniejsze jest tutaj nagranie ciemnego otoczenia, więc na przykład oświetlana tablica rejestracyjna jest całkowicie prześwietlona. Doskonale widać to na naszych nagraniach.
Czy warto kupić Car Force A300?
Jak najbardziej tak, bo prezentowane urządzenie zostało bardzo rozsądnie wycenione. Ma wszystko to czego można oczekiwać od wideorejestratora. Inwestując nieco ponad dwieście złotych możemy spać spokojnie, że w razie jakiś niejasnych sytuacji lub zdarzenia drogowego obraz będzie na tyle wyraźny, że jednoznacznie da się ocenić zaistniałą sytuację. A patrząc na materiały i jakość wykonania to możemy być spokojni o to, że posłuży nam wiele lat.
Nagrania z kamerki – niestety YouTube dość mocno pogarsza rzeczywistą jakość