AktualnościTesty samochodów

Ssangyong XLV – nie kierujcie się stereotypami

maleZ każdą kolejną prezentacją nowego samochodu, Koreańczycy wysyłają europejskiej czołówce wyraźny sygnał, że znajdują się na właściwej drodze, aby za kilka lat stać się ważnym graczem na rynku motoryzacyjnym. Rok po premierze modelu Tivoli wyznaczającego nową linię stylistyczną koreańskiej marki przyszedł czas na postawienie kolejnego kroku mającego na celu zawojowanie segmentu kompaktowych SUVów.

Najstarsza koreańska marka samochodowa nie odniosła do tej pory większego sukcesu ze względu na to, że skupiła swoją produkcję na autach specjalnego przeznaczenia. Jak wiadomo w takich samochodach najważniejsza jest funkcjonalność, natomiast technologia i stylistyka schodzą na dalszy plan. W obecnych czasach klienci bardzo wysoko cenią sobie atrakcyjny wygląd oraz bogate wyposażenie, a to wymusza zmianę podejścia do projektowania samochodów. Czy przy wyborze auta warto kierować się stereotypami zamiast chłodną oceną?

Do stworzenia XLV wykorzystano płytę podłogową z zaprezentowanego w zeszłym roku modelu Tivoli i właśnie z tego powodu określa się go najczęściej większym bratem Tivoli. Rozstaw osi, szerokość i rozstaw kół w przypadku obu samochodów jest taki sam, a zmiany w stylistyce ograniczyły się do drobnej kosmetyki. Nie ma się co dziwić, bo Tivoli na bazie którego zbudowano XLV wygląda atrakcyjnie i nowocześnie, więc po co zmieniać coś co jest dobre? Największą zmianą w stosunku do Tivoli jest przedłużenie nadwozia za tylną osia o 24 centymetry, dzięki czemu udało się zwiększyć przestrzeń bagażową, ale co ważniejsze doprowadzić do polepszenia rozkładu masy, co przełożyło się na lepsze prowadzenie samochodu w zakrętach.

Jeśli chodzi o stylistykę to zmiany w przedniej części ograniczyły się do dodania ciekawie wyglądającego przedniego pasa imitującego karbon łączącego światła przeciwmgłowe. Większe zmiany zauważymy w tylnej części nadwozia, która moim zdaniem prezentuje się zdecydowanie lepiej i bardziej proporcjonalnie niż w przypadku Tivoli. Dodatkowo czerwony lakier testowanego egzemplarza został skontrastowany z czarnymi błyszczącymi felgami i dwoma czarnymi pasami biegnącymi przez środek nadwozia. Całość prezentuje się naprawdę atrakcyjnie i niecodziennie.

Wnętrze

Materiały z jakich wykonano wnętrze są różne. Z jednej strony znajdziemy miękkie i miłe w dotyki plastiki, natomiast z drugiej strony nie zabrakło twardych elementów o niezbyt dobrej jakości, które na szczęście zostały bardzo dobrze spasowane, dlatego nie wydają żadnych nieprzyjemnych odgłosów.

Na dużą pochwałę zasługuje układ i przejrzystość zegarów na desce rozdzielczej, które dodatkowo umożliwiają wybranie kierowcy kolorystyki podświetlenia. Podobnie jak w przypadku Tivoli od wersji wyposażenia zależy wizualizacja i ilość informacji wyświetlanych na ekranie komputera pokładowego znajdującego się pomiędzy obrotomierzem a prędkościomierzem. Zastrzeżenia można mieć do samych przycisków umożliwiających obsługę komputera pokładowego, które zostały umieszczone na środkowym tunelu. Dużo lepszym rozwiązaniem byłoby umieszczenie przycisków na sportowo wyglądającej kierownicy, która niestety regulowana jest tylko w jednej płaszczyźnie. To coraz rzadziej spotykane rozwiązanie, a w samochodzie, który kosztuje sto tysięcy złotych jest to moim zdaniem nie do zaakceptowania.

Na pokładzie XLV znalazł się również system Smart Steer umożliwiający wybranie jednego z trzech dostępnych ustawień układu kierowniczego (Sport, Normal i Comfort). Mnie osobiście najbardziej odpowiadał tryb Sport zapewniający lepszą precyzję kierowania, natomiast tryb Comfort, w którym siła wspomagania jest najmocniejsza to idealne rozwiązanie dla kobiet lub w czasie poruszania się po mieście.

Ssangyong XLV oferuje podobną przestrzeń dla pasażerów, co Tivoli, chociaż nieco wyżej poprowadzona linia dachu, która kończy się dość daleko za tylną kanapą pozwoliła uzyskać dodatkowe centymetry nad głowami pasażerów siedzących w drugim rzędzie. Ilością miejsca na tylnej kanapie XLV może konkurować ze zdecydowanie większymi samochodami, a możliwość zmiany pochylenia drugiego rzędu siedzeń zapewnia dodatkowy komfort podróżowania. Pewnym minusem jest brak kratek nawiewu dla pasażerów podróżujących z tyłu, które rekompensują podgrzewane siedzenia.

Jedną z najważniejszych zalet XLV jest powiększona przestrzeń bagażowa, która według pomiarów Koreańczyków wynosi aż 720 litrów, chociaż w praktyce możemy mówić o pojemności ok. 550 litrów.

Dochodzimy tutaj do najbardziej kontrowersyjnej kwestii związanej z XLV. Reklamowana przez Koreańczyków pojemność bagażnika wynosząca 720 litrów robi duże wrażenie, ale trzeba zwrócić uwagę na to, że została ona zmierzona do podsufitki. Większość producentów podaje rozmiar bagażnika do rolety, co jest zresztą logiczne, bo poza nadzwyczajnymi sytuacjami nikt nie pakuje samochodu pod sam dach. Co prawda pomiar jest zgodny ze standardami stowarzyszenia przemysłu motoryzacyjnego VDA, jednak wystarczy podnieść klapę bagażnika i wówczas następuje spore rozczarowanie. Nie mówię, że bagażnik jest mały, bo jest wystarczająco duży, aby spakować całą rodzinę na kilkudniowy wyjazd, ale reklamowaną wartość powinniśmy traktować z przymrużeniem oka.

Na pochwałę zasługuje praktyczna podwójna podłoga, która przy wyższym położeniu umożliwia uzyskanie płaskiej powierzchni natomiast jeśli liczy się dla nas maksymalna pojemność to po jej obniżeniu mamy do dyspozycji dodatkowe 18 centymetrów wysokości.

Testowany egzemplarz to najwyższa oferowana wersja wyposażenia Sapphire, która zawiera m.in. skórzaną tapicerkę, wentylowany fotel kierowcy, podgrzewane przednie i tylne fotele, dwustrefową automatyczną klimatyzację, podgrzewaną kierownicę, elektrycznie regulowany fotel kierowcy, 18-calowe felgi aluminiowe, kamerę cofania, stację multimedialną z 7-calowym ekranem dotykowym. Bardzo bogate wyposażenie odzwierciedla cena auta, który w tej konfiguracji kosztuje ponad sto tysięcy złotych.

Silnik i właściwości jezdne

Gama silników oferowanych przez koreańskiego producenta jest dość uboga i ogranicza się tylko do dwóch jednostek napędowych, które montowane są również w Tivoli. Właściwie to normalna praktyka stosowana w obecnych czasach przez koncerny motoryzacyjne, chociaż wielu z nich oferuje tę samą jednostkę napędową w kilku wariantach dając klientowi większe pole manewru.

Pierwsza z nich to wolnossący silnik benzynowy o pojemności 1.6 litra, generujący moc 128 koni mechanicznych przy 6.000 obr/min i maksymalny moment obrotowy 160 Nm przy 4.600 obr/min. Na kilkudniowy test wybrałem turbodoładowaną jednostkę wysokoprężną o mocy 115 koni mechanicznych dostępnych w zakresie 3.400 – 4.000 obr/min oraz maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 300 Nm w zakresie 1.500 – 2.500 obr/min. Chcąc wykorzystać ładną wakacyjną pogodę na kilkudniowy wyjazd najrozsądniejszym wyborem powinien okazać się diesel, ale czy rzeczywiście tak było?

Na pierwszy rzut oka parametry jednostki napędowej nie zachwycają, tym bardziej, że masa własna XLV wynosi ponad 1400 kilogramów, a przestronne wnętrze umożliwia zabranie całkiem sporego bagażu. W czasie codziennej jazdy diesel spisuje się naprawdę dobrze. Jednostka zapewnia bardzo niskie zużycie paliwa, cechuje się wysoką kulturą pracy, ale co najważniejsze jest zdecydowanie bardziej dynamiczny od silnika benzynowego, dzięki czemu doskonale radzi sobie w trasie oraz podczas wyprzedzania.

Testowany model współpracował z sześciobiegową manualną skrzynią biegów produkowaną przez Hyundai’a i skonstruowaną tak, aby podczas codziennej jazdy osiągać najbardziej optymalne zużycie paliwa oraz progresywne przyspieszanie. Ponadto nowa konstrukcja minimalizuje hałas i wibracje, dzięki zastosowaniu zaawansowanego układu przekładni skrzyni biegów.

Według danych technicznych Ssangyong XLV z silnikiem diesla, manualną skrzynią biegów oraz napędem na przednia oś powinien zużywać w mieście 5.4 litra, w trasie 4.2 litra, a w cyklu mieszanym 4.7 litra. W codziennej eksploatacji spalanie jest nieco wyższe, chociaż biorąc pod uwagę wymiary oraz powierzchnie boczne samochodu to i tak są one satysfakcjonujące. W mieście powinniśmy przygotować się na spalanie 6.0 – 6.5 litra, natomiast w trasie bez problemu można zejść do wartości poniżej 5.0 litrów. W czasie testu na dystansie ponad 900 kilometrów XLV zużywał średnio 5.3 litra oleju napędowego. Wszystko jest zasługą bardzo ekonomicznej jednostki napędowej oraz właściwie zestrojonej skrzyni biegów, która idealnie sprawdza się w trasie.

Jedyną wadą jest pojemność zbiornika paliwa, która w tak dużym rodzinnym samochodzie wynosi zaledwie 47 litrów, czyli tyle samo co w mniejszym Tivoli. Nie rozumiem, dlaczego Koreańczycy nie zdecydowali się na zastosowanie zbiornika o większej pojemności jak ma to miejsce chociażby w przypadku Korando. Sytuacja nie wygląda tak źle w przypadku testowanego przeze mnie diesla, gdzie teoretyczny zasięg wynosi ponad 700 kilometrów, ale jeśli weźmiemy pod uwagę wersję z silnikiem benzynowym, napędem na cztery koła i automatyczną skrzynią biegów to wówczas może się okazać, że jeden zbiornik wystarczy na nieco ponad 400 kilometrów miejskiej jazdy. To trochę mało, bo podobny zasięg oferują małe miejskie samochody.

Układ kierowniczy w XLV dobrze i precyzyjnie reaguje na polecenia kierowcy. W porównaniu do Tivoli, XLV prowadzi się zdecydowanie pewniej i stabilniej, co może być zasługą dodatkowych kilogramów za tylną osią poprawiających wyważenie samochodu. Może to być również zasługa dość twardo zestrojonego zawieszenia, dzięki któremu samochód nie ma tendencji do wychylania się w zakrętach.

Cena

W Polsce podstawowa wersja najnowszego modelu Ssangyonga kosztuje 59.900 złotych, co jest bardzo atrakcyjną ceną, którą udało się osiągnąć dzięki zrezygnowaniu z m.in. manualnej klimatyzacji, wbudowanego radio czy modułu Bluetooth. Testowany egzemplarz to najdroższy oferowany wariant wyposażenia, którego ceny rozpoczynają się od 84.900 złotych, ale decydując się na silnik wysokoprężny będziemy musieli zapłacić kolejne 8.900 złotych. Moim zdaniem diesel to lepszy wybór od silnika benzynowego, chociaż różnica w cenie zachęca do głębszego przemyślenia sprawy. Jeśli preferujemy automatyczną skrzynię biegów to będziemy musieli przygotować się na wydanie kolejnych 6.000 złotych, natomiast napęd na wszystkie koła wyceniono na 7.000 złotych. Ciekawą opcją uatrakcyjniającą samochód jest dwukolorowe malowanie, które kosztuje 5.490 złotych, czyli o 3.490 złotych więcej niż jednokolorowy lakier metalik. Wybierając model z najwyższym poziomem wyposażenia oraz wszystkimi dostępnymi dodatkami będziemy musieli wyłożyć aż 120.788 złotych, czyli tyle ile kosztują dwa XLV w podstawowej wersji.

Samochód, którym miałem okazję jeździć był bardzo bogato wyposażony, ale pomimo tego na jego pokładzie nie znalazł się system nawigacji, który wymagał dopłaty 2.300 złotych. Kupuję samochód za około sto tysięcy złotych, w najwyższej wersji wyposażenia i muszę jeszcze dopłacić za nawigację. Trochę to dziwne.

Podsumowanie

Po kilkudniowym teście muszę skierować duże słowa uznania dla koreańskiego koncernu, który zmieniając swoje podejście do projektowania samochodów zaczął przybliżać się do europejskiej czołówki. Największą zaletą Ssangyong XLV jest przestronne wnętrze i spora przestrzeń bagażowa, a właśnie to jest najważniejsze w przypadku rodzinnych samochodów. Dodajmy do tego ekonomiczną jednostkę napędową, dobrą jakość wykonania i wysoki komfort podróżowania, a okaże się, że XLV stanowi bardzo ciekawą alternatywę dla najchętniej kupowanych samochodów na europejskim rynku. Do zakupu zachęca także cena, która na tle konkurencji prezentuje się bardzo korzystnie. Największą wadą testowanego modelu jest wysokość dopłaty do jednostki wysokoprężnej, która wynosi aż 8 900 złotych.

Ssangyong XLV diesel 1.6 115 KM – dane techniczne:
Silnik: wysokoprężny, turbodoładowany, pojemność 1597 ccm
Maksymalna moc: 115 KM w zakresie 3.400 – 4.000 obr./min.
Maksymalny moment obrotowy: 300 Nm w zakresie 1.500 – 2.500 obr./min.
Skrzynia biegów i napęd: manualna, sześciobiegowa, napęd na przód
Prędkość maksymalna: 170 km/h
Średnie spalanie (miasto/trasa/mieszane): 5,4/4,2/4,7 l/100 km
Wymiary (dł./wys./szer.): 4440/1605/1798
Pojemność bagażnika: 720 l
Cena: 95 999 zł